Najmocniej przepraszam, że znów o polityce.
Mieszkam w Rudzie Śląskiej, czyli jeśli chodzi o wybory do Senatu to w okręgu 74, który współtworzą również sąsiadujące miasta: Chorzów, Piekary Śląskie, Siemianowice Śląskie i Świętochłowice.
Właśnie opozycja z PO na czele ogłosiła pakt senacki i pokazała swoich kandydatów do Izby Wyższej Parlamentu. Z naszego regionu kandydatką jest Pani Gabriela Morawska-Stanecka.
Nic do niej nie mam. Nic - bo jej zupełnie nie znam.
Doczytałem więc, że urodziła się w Szczyrku, a mieszka w Gostyniu.
Dlaczego więc kandyduje z naszego okręgu? Serio, wśród ponad 400 tys. mieszkańców w/w miast nie ma nikogo, kto mógłby swoich współobywateli reprezentować?
To dla mnie kolejny przykład, że polityka w Polsce stała się zaprzeczeniem samej siebie, zaprzeczeniem demokracji.
Tu nie chodzi o to, by polityk służył swoim wyborcom i by ich reprezentował w Parlamencie. To wyborcy są od tego, by utrzymywać polityków, by na nich głosować zgodnie z układankami, jakie zarządzi partia (w tym przypadku kilka partii). To partia (jak za komuny) decyduje za nas, kto może być naszym przedstawicielem, a kto nie - chodzi przecież o stołki, a nie demokrację.
Przykro na to patrzeć
ale za to jest doświadczoną działaczką polityczną, za Wikipedią:" od 2019 do 2021 wiceprezes Wiosny, w wyborach parlamentarnych 2019 była kandydatką Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W czerwcu 2021 została przedstawicielką Nowej Lewicy. W grudniu 2021 wystąpiła z tej partii współtworząc koło parlamentarne Polskiej Partii Socjalistycznej. W 2022 współtworzyła Stowarzyszenie Lewicy Demokratycznej. W sierpniu 2023 dołączyła do klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej." ;)
OdpowiedzUsuń;)
Usuń