Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Śląsk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Śląsk. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 4 września 2025

Nowy Arcybiskup Katowicki

Kilka dni temu ogłoszono nazwisko nowego Arcybiskupa Katowickiego. Będzie nim bp Andrzej Przybylski.

Na schodach swojej przyszłej Katedry - zdjęcie zrobiłem 11.06.2025 

Nic o nim nie wiem. Czytam właśnie wywiad w Gościu Niedzielnym.

Proponuję kilka cytatów, na które zwróciłem uwagę:

  • Źródłem świętości – zarówno mojej, jak i każdego człowieka – jest świętość Pana Boga
  • Świętość to nie jest doskonałość
  • Jestem przekonany, że Bóg, wiara, Kościół są… rewelacyjne. Naprawdę!
  • Jeżeli jednak w tym Kościele i na ten Kościół patrzy się oczyma Chrystusa, nie można go nie pokochać
  • Trzeba bardzo uważać, żeby Boga nie wymyślać po swojemu
  • Niepełnosprawny był szczęśliwszy ode mnie, nie potrafiłem sobie z tym poradzić
  • Musimy wyzbyć się takiego patrzenia na ludzi, zwłaszcza młodych, że z urodzenia są katolikami, że z automatu powinni wszystko wiedzieć i akceptować


Nie mam pojęcia jakim biskupem będzie nam Andrzej Przybylski. 

Muszę jednak przyznać, że na początek ujął mnie tymi słowami. Jestem dobrej myśli.


Niech mu dobry Bóg błogosławi!




sobota, 30 sierpnia 2025

I co my tu mamy w naszym Kościele?

Nowy Arycybiskup w Katowicach 👍

Bardzo się cieszę. W Roku Jubileuszowym promującym Nadzieję, trzeba mieć nadzieję, że będzie nam dobrym pasterzem i ojcem.

Bp Andrzej Przybylski na schodach swojej przyszłej Katedry 11 czerwca 2025


To dobry prezent na 100-lecie naszej Archidiecezji. Złym prezentem było zabranie poprzednika. 

 

Afera z ks. Chmielewskim 👎

Jakoś zdziwiony nie jestem. Z "Wojownikami Maryi" nigdy po drodze mi nie było, a od charyzmatycznych księży od jakiegoś czasu trzymam się z daleka, a przynajmniej nie zatrzymując się przy nich na dłużej. 

Skrzywdzonym, na czele z Kobietą uwikłaną w ten dramat - współczuję  (nawet jeśli mają siebie za wojowników). 

Księdzu życzę szczerej i owocnej pokuty.

A może to będzie jedno ze wzorcowych postępowań kościoła hierarchicznego i zakonu w takich sprawach? Nie, nie będzie. Ta część nadziei już we mnie zgasła.



niedziela, 17 sierpnia 2025

Św. Jacek w Rzymie i Kijowie

Gdy w lutym odwiedzałem Rzym, trafiłem w końcu (bo wcześniej mi się to nie udało) na Awentyn do Bazyliki św. Sabiny. 

Jest to miejsce szczególne, bo właśnie w tym kościele nasz Ślązak - św. Jacek Odrowąż przyjął habit z rąk samego św. Dominika. 

Pamiątkowa śląska tablica z roku 2007

Bazylika wydała  mi się dość surowa, nawet ascetyczna w porównaniu do innych przebogatych kościołów Rzymu. Miało to jednak swój urok i pięknie korespondowało z charyzmatem Braci Dominikanów. 

Nawa główna Bazyliki św. Sabiny 

Po prawej stronie znajduje się kaplica św. Jacka.

Kaplica św. Jacka 

Na bocznej ścianie przedstawiono wydarzenie z roku 1221, które miało miejsce tu właśnie. Bo w tej świątyni św. Jacek został członkiem Zakonu Kaznodziejskiego, bezpośrednio za sprawą św. Dominika, który zachwycił go nowym modelem chrześcijaństwa. 

Przyjęcie habitu przez św. Jacka z rąk św. Dominika 

Od tej chwili głosił Jezusa, jako Lux ex Silesia, wszędzie tam, gdzie go Opatrzność skierowała. 

Między innymi trafił na Ruś Kijowską, czyli na ziemie dzisiejszej Ukrainy 🇺🇦

Myślę, że warto i w tej sprawie do niego westchnąć, by wreszcie u naszego wschodniego Sąsiada zapanował sprawiedliwy i trwały pokój. Bo przecież już od XIII wieku...



Pax ex Silesia. Amen



 









czwartek, 14 sierpnia 2025

Św. Maksymilian

Dziś św. Maksymiliana Marii Kolbego.

Tak sobie dziś o nim myślę - bo to i mój Patron.

Pamiętam, że będąc 2 lata temu w Niepokalanowie trochę zaskoczyło mnie jego zdjęcie z żołnierzem z Wehrmachtu. 

Z Muzeum w Niepokalanowie

Siłą rzeczy, jako Ślązak, nie mogę nie skojarzyć tego z ostatnią aferą dotyczącą "Naszych chłopców". 

Patrząc na to zdjęcie, uczę się od Maksa szacunku dla każdego człowieka. Zbrodniarzem kogokolwiek nie czyni jego narodowość. Nie czyni rodzaj munduru. Nie czyni też przyszłość (zakładam, że Auschwitz powstał jakiś czas po zrobieniu tej fotografii).

Łatwo oceniać ludzi dziś z perspektywy czasu. W konkretnych momentach historii ich wybory (jeśli w ogóle mieli jakiś wybór) mogły wyglądać zupełnie inaczej.


Św. Maksymilianie módl się za mnie bym miał szacunek do każdego człowieka. Bym nikogo nie przekreślał, jako osoby i bym potrafił dokonywać oceny moralnej czynu bez potępiania osoby (również w stosunku do samego siebie)



wtorek, 17 czerwca 2025

Chrześcijaństwo przed nami

Chrześcijaństwo i Ewangelię mamy nie tyle za sobą, ile przed sobą” 

Ależ mnie wczoraj urzekł powyższy cytat z ks. prof. Józefa Tischnera, który przeczytałem u Marcina Jakimowicza w Gościu Niedzielnym.

Gdy w zeszłą środę wychodziłem z katowickiej katedry z uroczystości 100 lecia naszej diecezji, miałem nieodparte wrażenie, że w tym co słyszę i widzę nie ma choćby krzty spojrzenia z nadzieją w przyszłość. 

Biskupi wychodzący z naszej katedry

Nie jest to dziwne, że na jubileuszu wspomina się przeszłość. Opowiada o świętych, błogosławionych i wielkich ludziach historii tej ziemi. Przywołuje się godne pochwały wydarzenia, w tym wydarzenia społeczne. Odwołuje się do ludzkich cnót, etosu, solidarności ludzkiej, a nawet heroizmu wobec tragicznych losów.

Miałem jednak takie przeświadczenie, że gdzieś w tle brzmi: dobrze, to już było. Czy dziś uda nam się z tej przeszłości coś ocalić? Cokolwiek?

Może zawalczmy jeszcze o lekcje religii w szkole. Napiętnujmy polityków, którzy chcą Kościół opiłować. Jak dobrze, że ze sztandarami ludzie przyjechali. No i rodziny: to będzie wasza wina, jeśli nie przekażecie wiary kolejnym pokoleniom. 


Jak mi na tej uroczystości zabrakło jednego świadka Nadziei. Jednego, który potrafiłby powiedzieć:

Chrześcijaństwo i Ewangelię mamy nie tyle za sobą, ile przed sobą” 



P.S. A wtedy, wychodząc z katedry, jeszcze nie wiedziałem, co tam KEP przegłosuje u nas w Katowicach  😞




czwartek, 12 czerwca 2025

Kard. Nycz nie odrobił śląskiej lekcji

Wczoraj podczas uroczystej Mszy Świętej z okazji 100 lecia naszej Diecezji Górnośląskiej kazanie w katowickiej Katedrze wygłosił kard. Kazimierz Nycz w roli legata papieskiego.

Kard. Kazimierz Nycz 

Stwierdził, że korzenie dzisiejszej Archidiecezji Katowicach sięgają roku 1000, gdy ziemie te znajdowały się na styku powstałych wówczas jako owoc Zjazdu Gnieźnieńskiego rozległych diecezji krakowskiej i wrocławskiej. Zaraz potem był u nas XIX wiek i walka z kulturkampfem Bismarcka. A dzięki tej walce "powstały wówczas żywe do dzisiaj kościoły, parafie, zakony i zgromadzenia, zarówno męskie, jak i żeńskie, katolickie szkolnictwo, ochronki dla sierot, wsparcie dla ubogich, zalążki Caritas, a także szpitale. (...) Bezpośrednia geneza dzisiejszej archidiecezji sięga jednak wskrzeszenia państwa polskiego po zakończeniu I wojny światowej i przyłączenia części Górnego Śląska do Polski..."

Księże Kardynale, wiem, tego nie uczą w polskich szkołach, ale Śląsk i jego lud tworzył Kościół Katolicki, czyli powszechny, a nie narodowy również wtedy, gdy przez setki lat nie było tu Polski.

Być może nasi przodkowie przyjęli chrześcijaństwo wcześniej niż Mieszko I. Do dziś kultywujemy tu tradycję obecności św. Wojciecha, który zanim trafił do Gniezna musiał zatrzymać się na Śląsku.

U nas nikogo nie dziwi, że w każdej miejscowości jest figura św. Jana Nepomucena. Tak, od tamtych czasów, gdy Kazimierz Wielki sprzedał nas Janowi Luksemburskiemu byliśmy częścią Królestwa Czech, gdzie w Pradze nasz Święty Nepomuk zginął w toniach Wełtawy. Tak, wtedy bez Polski byliśmy wiernymi katolikami, poddanymi Papieża. 

W kolejnym stuleciu część ślaskiego rycerstwa walczyła w bitwie pod Grunwaldem po stronie katolickiego zakonu Najświętszej Maryi Panny przeciwko na pół pogańskiej wtedy jeszcze Litwie sprzymierzonej z Polską. Szokujące? Ale tak było.

Różnie tu bywało w czasach Reformacji i Kontreformacji, ale faktycznie - co częściowo zauważył ks. Kardynał - tu rodził się ekumenizm i to w praktyce życia protestantów obok katolików zanim hierarchia doszła do wniosku, że trzeba się kochać zamiast zwalczać. 

Kilkaset lat później w czasach industrializacji owszem powstawały liczne katolickie kościoły, szpitale, szkoły, zakony, ochronki i inne instytutucje fundowane przez... niemieckich przemysłowców,  którzy dbali o swoich pracowników, w swoim kraju, bo wtedy Śląsk był częścią Prus, Rzeszy Niemieckiej czy generalnie Niemiec.

Nie wiem też, czy ks. Kardynał zdaje sobie z tego sprawę, ale jeśli pobiera dziś państwową emeryturę, to pomysłodawcą i pierwszym, który wprowadził w naszym ówczesnym państwie takie rozwiązanie był... Otto von Bismarck. Czy nie jego pomysły były paradoksalnie jednym z elementów powstającej wtedy Społecznej Nauki Kościoła, gdy Papież Leon XIII pisał encyklikę Rerum Novarum?


Ech, Księże Kardynale, nie odrobił Ksiądz lekcji przygotowując się do śląskiego kazania. 

U nas Kościół był i mam nadzieję jest katolicki. A to coś dużo więcej niż Kościół Katolicki w Polsce.





środa, 11 czerwca 2025

100 lat Archidiecezji Górnośląskiej

Właśnie w katowickiej Katedrze odśpiewaliśmy Bogu porządne śląskie Te Deum Laudamus za 100 lat naszej diecezji.

Te Deum Laudamus 

Uświadomiłem sobie, że współtworzę ten lokalny Kościół przez ponad pół czasu jego trwania w obecnej wersji.

Soli Deo honor et gloria

Prosiłem też Ducha Świętego, by tchnął, jak trzeba i gdzie trzeba, byśmy otrzymali nowego Arcybiskupa, który głosiłby nam tylko i wyłącznie Dobrą Nowinę i przewodził w Pielgrzymce Nadziei.


P.S. Tylu biskupów naraz to jeszcze w życiu nie widziałem

KEP w Katowicach 





niedziela, 25 maja 2025

80 lat Filharmonii Śląskiej

Wczoraj wieczorem w katowickim Spodku miała miejsce gala z okazji 80 rocznicy powstania Filharmonii Śląskiej

Nie planowałem tego wcześniej. Nawet nie wiedziałem, że jest taki jubileusz, ale wpadłem w internecie na anons Adama Wesołowskiego - obecnego dyrektora filharmonii i rano kupiłem bilet.

Ależ to było wydarzenie!

Gala 80 lat Filharmonii Śląskiej 

Pierwsza część zaczęła się dość standardowo. Śląska Orkiestra Kameralna zagrała utwory katowiczanina z wyboru, jak mawiał o sobie, śp. Wojciecha Kilara. Uwielbiałem go jako człowieka i bardzo cenię jego kompozycje. Wczoraj mogliśmy wysłuchać Orawę, II Koncert fortepianowy i na deser znane melodie z polskich filmów, częściowo połączone w dźwiękami wydobywanymi z nietypowych, a bardzo naszych, śląskich przedmiotów.

Tę część koncertu perkusiści spędzili w takich okolicznościach

Całością dyrygował wspomniany już Adam Wesołowski, którego znam jeszcze sprzed kilkunastu chyba lat, gdy organizował mój ulubiony Gorczycki Festiwal

Adam Wesołowski - dyrektor Filharmonii Śląskiej 

Wiedziałem, że Pan Adam jest kompozytorem Sinfonii industrialnej, której nie miałem okazji wcześniej usłyszeć. Wczoraj zakończyła ona pierwszą część wieczoru. Jak pięknie Autor potrafił w niej połączyć i przeplatać dźwięki ciężkiego przemysłu - heavy metal w wersji dosłownej 😀 z hutniczej kuźni, uderzeń młota, wibracji żelaza, pracy maszyn z subtelnością smyczków. Było to dla mnie niesamowite przeżycie. Może też dlatego, że Śląską Ziemię z jej industrialnym dziedzictwem mam w swojej krwi.

O 20.00 zaczęła się, po przerwie, druga część koncertu. I wtedy się dopiero zaczęło! Na scenę weszło, nie wiem ilu, ale z 200 muzyków, a za sceną 6 sektorów Spodka zajęły chóry. W sumie ponad 1000 artystów wykonało wraz z solistami pod dyrekcją Yaroslava Shemeta VIII Symfonię Es-dur Gustava Mahlera.


Nie znam dorobku Gustava Mahlera. To nie jest łatwa muzyka. Ale w takim wykonaniu, w takim miejscu, w takim przygotowaniu było to doświadczenie przeszywające mnie do szpiku kości. Początkowe "Veni Creator Spiritus" pozwalało jakoś dotknąć Absolutu. Zresztą całość symfonii zabierała człowieka w inne Światy. 

Yaroslav Shemet

Nie dziwię się długości owacji na stojąco, którą zgotowało kilka tysięcy ludzi, którzy przybyli do Spodka.

Standing ovation


80-latkowi gratuluję kondycji i życzę, by wzruszał nas pięknem muzyki przez kolejne dłuuuuugie lata. 


Ludzie chodźcie do Filharmonii Śląskiej!




środa, 21 maja 2025

Jan Nepomucen na końcu Europy

To, że św. Jan Nepomucen jest popularny na Śląsku i można jego figury spotkać niemal w każdej miejscowości, wydaje się oczywiste. Wszak Śląsk od czasów jego męczeńskiej śmierci w Pradze w toniach Wełtawy, należał do królestwa Czech. To był od zawsze nasz patron.

Był jednak taki moment, gdy natknąłem się na św. Jana Nepomucena na samym końcu Europy, bo w Lizbonie. Bardzo mnie to zdziwiło. 

W Ruinach kościoła Karmelitów w Lizbonie

Skąd on się tam wziął? Nie mam pojęcia.

Ale, gdy go tam spotkałem 2 lata temu, od razu poczułem się, jak u siebie i wśród swoich.



Św. Janie - módl się za nami 






sobota, 22 marca 2025

Światowy Dzień Wody - Kłodnicy nie dotyczy

Jak świętujecie Światowy Dzień Wody?

Ja jako sąsiad rzeki Kłodnicy nie mam czego świętować.

Kłodnica kilka dni temu

W dniu 4 marca, w związku z faktem, że Kłodnica przyjęła pomarańczowo-brązową barwę, za pomocą mObywatela zgłosiłem naruszenie środowiskowe.

Już 5 marca otrzymałem pismo:


Kilka dni później zapytałem jeszcze raz w GIOŚu:


I co? I nic. Krótka lakoniczna odpowiedź:

Ewentualne pytania dotyczące zakresu podejmowanych czynności oraz ich efektów należy kierować bezpośrednio do instytucji zajmujących się sprawą.

Innymi słowy: nic nas to nie obchodzi.


Minęło kilkanaście dni i nie słyszałem, by stało się cokolwiek w tej sprawie. NIC



A teraz wyobraźcie sobie, że Wisła w Krakowie lub Warszawie nagle staje się brunatnym ściekiem albo Warta w Bydgoszy, albo Odra we Wrocławiu, albo Barycz w Miliczu, albo... jakakolwiek inna rzeka w Polsce. Byłaby afera, histeria, dziennikarze i wszystkie służby postawione na baczność włącznie z prokuraturą, policją, wszelkimi inspektoratami.

Kłodnica? Nią się nikt, absolutnie nikt nie przejmuje. 

Nad Kłodnicą Światowego Dnia Wody się nie świętuje 😢






wtorek, 18 lutego 2025

Rzym starożytny - zdobyty przez Ślązaków

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od podziemii Bazyliki św. Piotra - od jego grobu.

Prawdziwy Grób Piotra odkryto jeszcze poniżej tego miejsca

Potem udaliśmy się w stronę Koloseum. Z zewnątrz widziałem je już wcześniej, ale warto kupić bilet i wejść do środka. 

Koloseum - robi wrażenie 

Inżynier potrafi docenić kunszt kolegów sprzed 2000 lat.

Podziw inżyniera

A tak w ogóle to mamy już wiosnę - przynajmniej w Italii, bo na dalekiej północy, w Polsce, dwucyfrowe mrozy.

Wiosna 🌞

Trawa jest zielona, a kamienie stare. Bardzo stare. Ciągle świadczące o dawnej potędze Rzymu.

Forum Romanum

Potem po latach Rzym został zdobyty przez... Ślązaków.

Ślązak w Rzymie

Nie, nie myślę o sobie. W Bazylice św. Sabiny Ślązak - św. Jacek przyjął habit z rąk samego św. Dominika.

Kaplica św. Jacka w Bazylice św. Sabiny

Jakieś 400 lat później Jacek rzeczywiście zdobył Rzym, gdy papież Klemens VIII go kanonizował z wielką fiestą całego Wiecznego Miasta.

Św. Jacek na Kolumnadzie Berniniego - ten w środku



Pozdrowienia (jeszcze) z Rzymu







wtorek, 28 stycznia 2025

Mianujom mie Hanka

Ja, jõ tyż wczoraj wieczōr ślimntoł. I niy ma mie gańba sie do tego prziznać.


Bo to bōłō ô nos.

Hanka mogła być kamratkōm moji Babuni - prababci: rocznik 1889. Chōp zginął jij na Wielkij Wojnie we 1916. Żōdyn ô tym niy gōdōł, ale choć go ponoć kōpnōł kōń, to pewnie ôddoł ducha za Wilusia - dyć żōł w Cesarstwie Niymieckim. Ôstała sama z cerōm i trzima synami. W 1922 rozpruli Ślōnsk na pōł i tam, kaj miyszkała, wkludziła się Polska. Niy na dugo. Jejij cera - moja babcia: rocznik 1910 ponoć ôsiwiała w jedyn dziyń 1 września 1939. Nojmōdszy brat sużōł w polskij armii w podhalańczykach. Zginōł na Płycie Czerniakowskij, kciōł pomōc Warszawie, kero dogorywała. Stalin posłōł ich na rzeź. Hitler szczylōł, jak do kaczek na Wiśle. Starsze braty znōdli sie jedyn we Francyji, drugi w Anglii. Dopiyro na pogrzebie my sie dowiedzieli, że bōł mechanikym w Dywizjonie 303. Fto by sie po wojnie w kōmunie kwolōł, że pomogōł imperialistōm. Jak się chopcy dostali na Zachōd? Czy citli z Wehrmachtu - ô tym tyż żōdyn niy gōdōł.

U nōs w ogle sie ô wielu rzeczach niy gōdało. Ôjca mojigo potka Rusy wywiyźli po wojnie, jak wielu Ślōnzokōw. Niywielu s tyj niyludzkij ziymi wrōciyło do dōm. Ôn wrōciōł. Nigdy ô tym niy gōdōł. Jõ piyrszy rōz ô tym, co się dzisiej nazywō Tragedyjo Górnoślōnsko usłyszōł niy całe 10 lōt tymu.


Takich historyji mōg bych sam jeszcze naszkryflać dziesiōntki - i to ino s mojij familije. 

A nōs Ślōnzokōw je pewnie kilka milionōw po ôbu stronach polsko-niymieckij hranicy i na cōłkim świecie.

Jednym możno już za Ślōnskym niy ma tesno. Inksze, a znōm takich, cōłke życie sie tym truli.

Jõ mōm szczyńście, że porzōnd sam miyszkōm. Choć niy zawsze czuja sie u sia.


"To ni ma przeklynto ziymia. To je świynto ziymia" 💛💙





poniedziałek, 16 grudnia 2024

środa, 4 grudnia 2024

Ôstatni rōz na grubie

Kiej to jõ bōł ôstatni rōz na grubie? Półtoryj miesiōca tymu. 

I choć żech je Ślōnzok i dwie gruby mōm po sōnsiedzku, a jedna z nich feruje wōngel gynau pod mojōm chałpōm... 

Kop. Bielszowice fedruje pod mojōm chałpōm

...to ôstatni rōz na grubie żech bōł we Wieliczce.

Na grubie, ale ôd soli

Tak czy inaczyj, wszystkim grubiorzōm ôd wōngla, soli, ropy, gazu i czego tam jeszcze, winszuja... 

Św. Barbara z IKS Solino - rzykej za nami

Szczyńś Boże!





sobota, 23 listopada 2024

100 lat diecezji albo pożegnanie biskupa

Dziś nieszporami w katowickiej Katedrze rozpoczęły się obchody 100 lecia naszej Archidiecezji.

Nieszpory

Na miejscu pojawili się biskupi z okolicznych diecezji oraz ci, którzy stąd pochodzą. Najważniejszym gościem był Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi.

Nuncjusz Apostolski abp Antonio Guido Filipazzi

Nieszpory - wieczorna liturgia Kościoła to dobry czas na wspólną modlitwę. Po nieszporach uklękneliśmy jeszcze przed Najświętszym Sakramentem i wyśpiewaliśmy Te Deum Laudamus. 

Adoracja Najświętszego Sakramentu 

To była też okazja, by podziękować naszemu Arcybiskupowi za krótki, ale jakże znaczący czas przewodzenia naszej diecezji.

Podziękowania arcybiskupowi Adrianowi Galbasowi

Szczere oklaski ludzi były bardzo wymowne.

Oklaski dla naszego biskupa

Trochę smutno, ale co zrobić. 100 lat temu też tak było. Pierwszy katowicki biskup August Hlond, po kilku miesiącach został w 1926 arcybiskupem metropolitą gnieźnieńskim i poznańskim i Prymasem Polski, a potem arcybiskupem warszawskim, jak teraz abp Adrian.

Ciekawe, co czeka naszego biskupa? Ciekawe co czeka naszą archidiecezję - kto będzie jej Pasterzem?

Soli Deo Honor et Gloria


Pozdrawiam 





poniedziałek, 4 listopada 2024

Zabierają naszego Biskupa

No i zabierają naszego Biskupa do Warszawy.

A jeszcze tydzień temu był u nas na Halembie 

Może z punktu widzenia wiary trzeba powiedzieć: Wola Boża. Widać tam bardziej potrzebny. Pewnie wielkie sprawy przed nim.


Jednak tak zwyczajnie po ludzku jest mi przykro, a nawet jestem wkurzony. Trochę zamiast owcy z Bożej owczarni, czuję się jakby ktoś ze mnie robił barana. I zamiast dziecka lokalnego Kościoła, wyszedłem na sierotę.

Serio? W całej archidiecezji warszawskiej i dalekiej okolicy nie ma jednego biskupa pomocniczego czy obrotnego, doświadczonego księdza, który mógłby wziąć na siebie odpowiedzialność za stolicę i nie tylko?

Ale kto by się tam liczył z moim zdaniem albo zdaniem jego dotychczasowych diecezjan. Czasy, gdy lud wybierał sobie biskupa, przeszły do dalekiej historii. (Tak na przykład wybrano św. Ambrożego na biskupa Mediolanu).


W każdym razie biskupowi Adrianowi życzę, by codziennie dał się prowadzić Duchowi Świętemu.






sobota, 21 września 2024

120 lat kopalni "Bielszowice"

Podobno dziś kopalnia "Bielszowice" obchodzi 120 lat.

Kopalnia "Bielszowice "

Tu pracował mój Ojciec, Dziadek, Wujek i pewnie Pradziadek.

Patrząc na powyższe zdjęcie, myślę sobie, że kiedyś to dbano o elegancję nawet na kopalni. Kiedyś, gdy zakład nazywał się "Rheibabenschächte".

Z dalszej perspektywy kopalnia też prezentuje się dobrze.

Kopalnia widziana z Mokrego w Mikołowie - 2010

Niestety z bliska pokazuje swoje ponure oblicze. Bo dziś i od wielu dziesiątek lat nikt na estetykę przemysłu nie zwraca uwagi. A szkoda.

Widok z centrum Bielszowic

Tak czy inaczej Staruszce życzę szczęśliwego przeżywania swoich ostatnich miesięcy, a potem, po zakończeniu fedrunku, by ktoś miał sensowny pomysł, jak ją zagospodarować.

Nawiasem mówiąc, o tym władze Miasta powinny myśleć już dziś.



Pozdrawiam









niedziela, 8 września 2024

Ślōnzŏk na Ślęży

Taki Ślōnzŏk jak jõ, a jõ jeszcze nigdy niy bōł na naszyj nōjbardzij ślōnkij gōrze - Ślynży. 

Tōż żech sie wczoraj wybrōł.


Nawet żech piyknie we hotelu we Sobótce poprōsił, coby mi pryndzyj śniōdanie naszykowali.

Podjechōł żech na parking, coby niy drałōwać ze cyntrum Sobōtki i sztartuja. Ino jakoś niy widza tego czerwōnego szlaku, co żech nim miał iś. Ale nic, je czōrny i szczałka do kościoła na Ślynży - tōż przeca trefia. Za jakiś czas na mōjij drōdze postawili takō tabulka i słysza, że rżnōm, jak trza. 

Zakaz wstępu

Toch sie kōnsek wrōcił i szōł za drōgōm bez szlaku - kajś zajda. Po jakimś czasie pokozōł się szlak niybieski - tōch sie ucieszōł.

Szlak niybieski

Ale niy na dugo, bo abo to bōłō źle ôznaczōne, abo jõ je tako klipa, ale zaś mi sie tyn niybieski szlak straciōł. 

Ida za drōgōm, ale cosik mi niy pasi. Google sie w lesie potraciōły, ale widza, że ciśnie mie za fest na zachōd. Jak ino szło skryncić w lewo, to żech skrynciōł i dreptōm dalij. Trefiōłch na take państwo, co tak jak jõ tyż sie straciyli i mie kcieli pytać ô drōga. Poszli na przima w jakoś drōżka, a jõ jednak pociōngnąłch dali za drogōm i ze 150 m dali znōd żech zaś niybieski szlak. No, ale tu zaczły sie słōdy, a właściwie kupa bergōw. 

Bergi


No i trza bōłō ciś fest pod gōra. Pot sie zy mie leje. Herce kce wyskoczyć spośrodka. Tyntno we łebie wali, jak na bymbnie. Ale ida, ze przerwami, coby chycić luft i dugszymi, coby sie szluknōńć wody ze rukzaka. No i coby pogaftać, jak sam je piyknie.

Piyknie, pra?

Na koniec już bōłō tak strōmo, że s kamoli ftoś wyłōnaczōł słōdy.

Skalne słōdy

To, co mie trzimało przi życiu, to myśl, że szczyt niy może już być daleko i zarō sie dychna. I richtig, za kwila pokozōł mi sie jakiś dōm - to już bōło schronisko na Ślynży. Alleluja!

Żech wlōz

Jak żech doszōł do sia, kupiōłch nowo flaszka wōdy, dwa prince pola i jeszcze jakiś inkszy baton, coby uzupełnić kalorie. Ludziōw jeszcze niy bōło za wiela - pora minut po 10.

Na wiyrchu poza schroniskiym, je kościōł.

Kościōł na Ślynży 

Zaś słōdy, ale ida. Trocha na darmo, bo zawarty.

Jak mie to nerwuje, jak kościōł je zawarty

Ani do kościoła, ani na jego wieża widokōwo, niy idzie wlyź, ale za kościōłym je jeszcze jedna wieża, kaj idzie połōglōnadać z wiyrchu piykne landszafty. Tu niy ma słōdōw ani windy, ino... drabiny.

Landszafty ze Ślynzy

No nic, trza sie brać nazōd. Tera pōda czerwonym szlakiem tak, jak żech miōł sam prziś. 

Jakby fto pytōł, to na szlaku Jakubowym tyż żech bōł

Drōga bōła s tyj strony różnorako.

Trocha po bergach

Tu tyż po bergach, ale inakszyj

Coby jednak niy pedzieć, czerwony (i żōłty) szlak to bułka z masłym przi niybieskim. Jak żech startnōł kole jedynostyj, to świerć na jedna znalōz żech sie na dole.

Świerć na jedna 12.15

Na parking żech prziszōł blank z innyj strony. Beztōż żech tego czerwonego szlaku rano niy poradziōł znojś. Za to trefiōła mi sie takō pyntelka 12,3 km:



No, to Ślynża mōm zdobyto. Nōjbardzi ślōnsko gōra.


Szczyńś Boże



 








Etykiety

zdjęcia (2906) wiara (1204) podróże (1034) Pismo Św. (741) polityka (736) po ślonsku (453) rodzina (435) Śląsk (426) historia (417) Kościół (413) zabytki (399) Halemba (305) humor (305) człowiek (280) święci (240) książka (231) muzyka (226) praca (214) gospodarka (180) sprawy społeczne (180) Ruda Śląska (157) muzeum (134) ogród (113) Jan Paweł II (112) Grupa Poniedziałek (111) filozofia (105) miłosierdzie (102) środowisko (92) Covid19 (89) sport (86) dziennikarstwo (78) wojna (73) film (71) Papież Franciszek (68) biurokracja (58) Szafarz (46) dom (45) varia (38) teatr (37) św. Jacek (35) makro (7)