poniedziałek, 30 listopada 2020

Św. Andrzej z Magdali

Lubię znajdować w różnych miejscach wizerunki św. Andrzeja Apostoła.

W tym roku nie odwiedziłem zbyt wielu miejsc z przyczyn oczywistych. Jednak zanim zaczęła się pandemia, miałem okazję być w Ziemi Świętej i to właśnie tam, konkretnie w Magdali, znajduje się chyba jedyny obraz mojego Patrona, na który w tym roku natrafiłem.

Zdjęcie z roku 2018

Święty Andrzeju - módl się za nami 

i prowadź do Jezusa równie skutecznie, 

jak w przypadku Twojego brata - św. Piotra.



Pozdrawiam




  

niedziela, 29 listopada 2020

Prześladowanie chrześcijan (w Europie)

Pozwoliłem sobie skomentować wczoraj na fb wypowiedź ks. Cisło, w następujący sposób:

Nie umiem zdzierżyć, gdy ksiądz żyjący jak pączek w maśle bredzi, że w Europie mamy prześladowania, jak w krajach, gdzie one są faktycznym problemem setek milionów chrześcijan. 
To jest obraza dla prawdziwych męczenników za wiarę

Chciałbym tę myśl rozwinąć.

W porównaniu do tej uboższej części świata, to my wszyscy (prawie wszyscy) we współczesnej Europie żyjemy "jak pączek w maśle". Nigdy nie doświadczyliśmy głodu, nie mieliśmy problemu z dostępem do wody pitnej. Mamy dach nad głową w mieszkaniach z centralnym ogrzewaniem - zimą i klimą - latem. Jeździmy dobrymi samochodami, latamy na wczasy do ciepłych krajów. Nie przyszło nam - dzięki Bogu doświadczać wojny, nikt nas nie wypędzał ze swoich domów, krain, państw.

W tym kontekście, gdy ktoś mówi, jak to mamy w Europie źle - w tym przypadku prześladowania chrześcijan, strasznie mnie denerwuje.


Z drugiej strony, odezwał się do mnie mój znajomy - ksiądz, który od lat posługuje w okolicach Nicei na południu Francji, wskazując na fakt zamachów na chrześcijan dokonanych w ostatnim czasie. W Nicei miesiąc temu zamordowano w kościele 3 osoby, a w 2016 zginął męczeńską śmiercią podczas Mszy Św. ksiądz Jacques Hamel.  


No to jak, mamy prześladowania chrześcijan w Europie czy nie mają one miejsca? Może ks. Cisło ma rację, a ja jestem w błędzie?


Myślę, że o prześladowaniach chrześcijan można mówić na bardzo różnych płaszczyznach.

Najtrudniejsza jest sytuacja wierzących w krajach, gdzie religia jest zabroniona, zwalczana, podlega represjom ze strony państwa. Z pewnością sytuacji Europy nie da się porównać z tym, co dzieje się w Korei Północnej, w Chinach (najnowsze prawo), w części krajów islamskich oraz wielu innych państwach, gdzie chrześcijaństwo w większym lub mniejszym stopniu jest po prostu zakazane.

Równie trudna może być sytuacja chrześcijan w terenach, gdzie co prawda państwo nie stosuje represji, ale lokalne grupy społeczne z przyczyn religijnych lub jakichkolwiek innych np. ekonomicznych jawnie lub skrycie chrześcijan eliminują. I tu znowu poziom prześladowań może być bardzo różny od masowych mordów, które mają miejsce np. w niektórych krajach Afryki do wypierania chrześcijan z życia społecznego, czego można doświadczyć w Izraelu czy Autonomii Palestyńskiej.

Antychrześcijańskie muzułmańskie hasła w Nazarecie przy Bazylice Zwiastowania


W krajach Zachodu z kolei sytuacja, jak mi się wydaje, jest jednak o wiele lepsza. Niestety mogą się zdarzyć sytuacje skrajne z zamachami włącznie, jak w sąsiedztwie mojego znajomego księdza. Można mieszkać w dzielnicy, gdzie okazując swoją wiarę człowiek naraża się na niebezpieczeństwo. Bardziej powszechna jest chyba jednak dyskryminacja chrześcijan wynikająca z... poprawności politycznej. W wielu miejscach Europy obowiązującą "religią" jest ateizm. Gdy masz odwagę przyznawać się publicznie do swojej wiary, możesz narazić się na obstrukcję, drwinę lub inne nieprzyjemności. Tak, to też jest jakiś rodzaj prześladowania chrześcijan.


Myślę jednak, że porównywanie naszej europejskiej sytuacji do setek milionów chrześcijan dręczonych za wiarę w innych częściach świata jest jednak sporym nadużyciem. My wszyscy jesteśmy tym naszym braciom winni wsparcie modlitewne, ekonomiczne, polityczne i wszelkie niezbędne. To dużo więcej niż uprawianie własnego cierpiętnictwa.



Pozdrawiam



 


sobota, 28 listopada 2020

Górnik zrobił swoje

Pamięta jeszcze ktoś, że do końca września miał powstać Plan transformacji górnictwa? 

Ja pamiętam, bo mogę sobie sprawdzić we wcześniejszych postach.

Kopalnia Bielszowice

Mamy koniec listopada. W międzyczasie rząd ogłosił zgodę na dość szybkie odchodzenie od węgla w Polityce energetycznej Polski

Koncerny energetyczne robią kolejne miliardowe odpisy związane z przymusowym sprzed kilku lat angażowaniem się w górnicze inwestycje, a PGG i JSW wykazują w tym roku niebotyczne straty.


Co dalej? 

Wiele wskazuje na to, że aby być poprawnym politycznie i nie narazić się na zarzut rasizmu, stare przysłowie będzie miało nową treść:

Górnik zrobił swoje. Górnik może odejść.



Pozdrawiam







piątek, 27 listopada 2020

Miłość polityczna

Z Fratelli Tutti:

Papież Franciszek na Jasnej Górze 2016



...potrzebna jest lepsza polityka, służąca prawdziwemu dobru wspólnemu. Niestety jednak polityka przybiera dziś często formy, które utrudniają drogę ku innemu światu...


Uznanie każdego człowieka za brata lub siostrę i dążenie do przyjaźni społecznej, która włączałaby wszystkich, nie są czystą utopią. Wymagają determinacji i umiejętności znalezienia skutecznych sposobów, które zapewniłyby jej realną możliwość. Jakiekolwiek zaangażowanie w tym duchu staje się wzniosłym wypełnianiem miłości. Człowiek może bowiem pomóc potrzebującemu, ale kiedy dołącza do innych w tworzeniu społecznych procesów braterstwa i sprawiedliwości dla wszystkich, wkracza na „pole największej miłości, miłości politycznej".



Pozdrawiam





czwartek, 26 listopada 2020

Thanksgiving Day

W Ameryce obchodzą dziś Święto Dziękczynienia.

Historycznie rzecz biorąc, to takie ich dożynki, czyli podziękowanie za plony.

Po żniwach

Dziękczynienie, wdzięczność, podziękowanie to ważna rzecz.


Może warto dziś poświętować razem z Ameryką - po prostu pomyśleć za co i komu jestem wdzięczny.



Pozdrawiam





 

środa, 25 listopada 2020

Demokracja w Kościele?

W związku ze znalezioną dziś informacją, przypomniało mi się, jak miałem okazję w zeszłym roku zobaczyć katedrę w Chur w Szwajcarii. 

Katedra w Chur


Przed wejściem do Katedry


Nawa główna


Romański ołtarz


Plac katedralny


Kościół ewangelicki



Generalnie podoba mi się lokalny zwyczaj, że miejscowa kapituła wybiera sobie biskupa z kandydatów wskazanych przez Stolicę Apostolską. Tym razem żaden z nich im się nie spodobał. Oczywiście ostatnie słowo należy do Papieża, ale widać i w Kościele może istnieć jakaś tradycja częściowej demokracji.



Pozdrawiam



wtorek, 24 listopada 2020

Niemcy kolonizują Polskę

Czytam właśnie to tu to tam, że Niemcy kolonizują Polskę.


Berlin

Wszystkich przerażonych takim stanem rzeczy, chciałem uspokoić. 

Nie martwcie się. 


Nas na Śląsku skolonizowała Polska - to dopiero była tragedia.




Pozdrawiam




poniedziałek, 23 listopada 2020

Nie bronię Jana Pawła II

Nie widzę takiej potrzeby.

Wysłuchałem, przeczytałem, pewnie i przemyślałem zbyt dużo tekstów Karola Wojtyły - Jana Pawła II, by mieć jakąkolwiek wątpliwość, co do jego świętości.

Ufam Kościołowi, który ogłosił jego kanonizację. Mam więc pewność.

Cieszę się, że mogłem choć raz spotkać osobiście Świętego Papieża.

czerwiec 2000

Z drugiej strony, nigdy nie rozumiałem budowy setki pomników zamiast przejęcia się jego nauką. Bardziej pasowała mi Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia niż produkcja i sprzedaż kremówek.


I jeszcze jedno, bo to też ważne. Święty to nie jest człowiek nieomylny, który nigdy nie popełnia błędów i w sposób cudowny przechodzi przez życie - bajkowa hagiografia nigdy mnie nie pociągała.

 

Święty, to człowiek z krwi i kości. Święty to też grzesznik, jak każdy (z wyjątkiem Maryi).


Święty, to osoba zatopiona w Bogu - i taki był Jan Paweł II.



Pozdrawiam






niedziela, 22 listopada 2020

Dobra Nowina dla bogatych i sytych

Czytając dzisiejszą Liturgię Słowa, zwróciłem uwagę na następujące zdanie:

«Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisku» – mówi Pan Bóg. «Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał.

Często w Biblii szukamy słów pocieszenia, wsparcia, Bożej pomocy w naszych słabościach, różnego rodzaju biedach i niedomaganiach. Bo czujemy się jak ta owca, zagubiona, zbłąkana, skaleczona, chora.

Jest jednak też dziś druga strona medalu. Człowiek współczesny czuje się pewnie. Jest samowystarczalny. Ma zapewniony dość wygodny byt: dach nad głową w mieszkaniu z centralnym ogrzewaniem, jedzenie najwyższej jakości, samochód, ubezpieczenie, służba zdrowia, świadczenia emerytalne i inne zdobycze zachodniej cywilizacji. Tak, jesteśmy jak ta owca tłusta i mocna – o niej też mówi Pan w proroctwie Ezechiela.

Może na tym polega dzisiejszy dramat z przekazem Dobrej Nowiny w naszym bogatym świecie. Pasterze ciągle traktują swoje owce, jako te słabe i biedne – i takie oczywiście też są. Ale kto pamięta o tych dobrze wypasionych?

Pan Bóg pamięta: a tłustą i mocną będę ochraniał.

Tłusta i mocna

Dobrą Nowinę trzeba dziś głosić ludziom sukcesu, bogatym Europejczykom, w tym Polakom, którzy choć ciągle narzekają, jeszcze chwilę temu, przed pandemią, latali co roku na wczasy do ciepłych krajów. Bo Dobra Nowina jest też dla nich – dla nas. Bóg chce nas wspierać w naszym powodzeniu. On naszego różnorakiego dobra nie chce nam odebrać. Naprawdę. On cieszy się naszym szczęściem, bo wie, że tylko człowiek szczęśliwy potrafi zauważyć obok siebie: głodnego, spragnionego, przybysza, nagiego, chorego czy w więzieniu i zwyczajnie się z nim podzielić. Nawet jeśli nie wie, że tym samych obdarowuje samego Syna Człowieczego.

 

Boże, pozwól mi uwielbiać Ciebie słowami Psalmu:

Pan jest moim pasterzem, *

niczego mi nie braknie,

pozwala mi leżeć *

na zielonych pastwiskach.

Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, *

orzeźwia moją duszę.

Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach *

przez wzgląd na swoją chwałę. 

I dzielić się z innymi swoim szczęściem.



Pozdrawiam





Mój Król

 

Z katedry w Mdinie na Malcie

 



Wanielijo po ślōnsku #174

Podug Mateusza

Jezus pedzieli do swojich uczniōw:
Jak Syn Człowieczy przidzie we swyj kwale, a s Nim wszyjske janioły, zicnie na swojim tronie pełnym kwały. I trefiōm sie przed Nim wszyjske nacyje, a Ôn ôddzieli jednych ludziōw ôd drugich, jak pastyrz ôddzielo ôwce ôd kozłōw.
Ôwce postawi po prawyj, a kozły po swyj lewyj stronie.


Ôwce po prawyj


Wtynczŏs ôdezwie sie Krōl do tych po prawyj stronie:


Pōdźcie, bogosławiyni u mojego Ôjca, erbnijcie krōlestwo, narychtowane dlŏ wos ôd poczōntku świata!
Bo mioł żech głōd, a daliście Mi sie pojeś;
mioł żech pragniynie, a daliście mi pić;
prziszołch z daleka, a przijōnliście Mie;
boł żech sagi, a ôblykliście Mie;
boł żech niymocny, a nawiydziyliście Mie;
boł żech w hereszcie, a prziszliście ku Mie.

Wtynczŏs zapytajōm sprowiedliwe: Pōnie, kiej widzieli my Cie głodny i dali my Ci sie pojeś? Abo spragniony i dali my Ci pić? Kiej trefiyli my Cie jako przibysza i wziyli my Cie do dōm, abo widzieli my Cie sagi i ôblykli my Ciebie? Kiej widzieli my Cie niymocny abo w hereszcie i prziszli my do Cia? A Krōl im ôdpowiy: Na zicher wōm godom: Wszyjsko coście wyłōnaczyli jednymu z tych mojich nojmniyjszych bratōw, Mieście wyłōnaczyli.


Potym ôdezwie sie tyż do tych po lewyj stronie: Idźcie fort ôdy Mie w wieczny fojer, narychtowany diŏbłu i jego janiołom!

Kozły po lewyj


Bo mioł żech głōd, a niy daliście Mi sie pojeś;
mioł żech pragniynie, a niy daliście mi pić;
prziszołch z daleka, a wyciepliście Mie;
boł żech sagi, a niy ôblykliście Mie;
boł żech niymocny i we hereszcie, a niy nawiydziyliście Mie.

Wtynczŏs zapytajōm i te: Pōnie, kiej widzieli my Cie głodny abo spragniony, abo jako przibysz, abo sagi, kiej niymocny abo w hereszcie i niy pomogli my Ci? Toż im ôdpowiy: Na zicher wōm godom: Wszyjsko czegoście niy wyłōnaczyli jednymu z tych mojich nojmniyjszych bratōw, Mieście niy wyłōnaczyli.

I pódom ci na wieczno kara, sprowiedliwi zaś do życiŏ wiecznego.





Ôstōńcie z Bogiym




sobota, 21 listopada 2020

Sumienie

Mam to szczęście, że po raz czwarty uczestniczę w Skupieniu, które prowadzi o. Dariusz Piórkowski SJ.

Skupienie na zoomie

Tym razem można dowiedzieć się sporo o Sumieniu, a potem jeszcze dobrze będzie temat przemyśleć i przemodlić.

Z jednej strony, na religii o sumieniu uczymy się chyba od przedszkola. Z drugiej strony, często na przedszkolnym wyobrażeniu sumienia poprzestajemy.

A to przecież temat i szalenie trudny, i szalenie ważny.


Patrząc po sobie, skończyłem (w czasach religii przyparafialnej) katechezę na poziomie licealnym. Równolegle przeszedłem pełną formację oazową. Kilkadziesiąt lat słucham homilii, kazań, wykładów. Chodzę do spowiedzi. Regularnie biorę udział w Dniach Skupienia i Rekolekcjach Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej. Trochę czytam. Trochę się interesuję.

A chyba nigdy nie dostałem tyle wiedzy i wskazówek, co w ten weekend.

Nie, nie oznacza to, że wcześniej wszystko było do niczego. Wiele z tego, co tu mówią, jest dla mnie oczywiste, ale warto czasem to sobie poukładać. Są też zupełne nowości. Też jakoś tam przeze mnie wcześniej życiem dotknięte, ale nie nazwane. Szczególny był pod tym względem dzisiejszy gościnny wykład o. Jacka Prusaka SJ, który jako psycholog poruszył kwestię: Sumienie a superego.

I właściwie ciśnie się na usta pytanie: Czemu tego nie uczą na religii? Czemu nie powiedzą na rekolekcjach?


Wiem, temat trudny. Ale warto.



Wielkie dzięki!





piątek, 20 listopada 2020

Posmak lokalny - horyzont uniwersalny

Wracam do encykliki papieża Franciszka Fratelli Tutti.




To ważna perspektywa wobec tego jak dziś się zachowujemy.

Rozwiązaniem nie jest otwarcie, które wyrzeka się swego skarbu. Podobnie jak nie ma dialogu z innymi bez tożsamości osobowej, tak też nie ma otwartości między narodami, jeśli nie wychodzi ona od umiłowania ziemi, narodu i własnych cech kulturowych. Nie spotykam się z innym, jeśli nie posiadam podłoża, na którym twardo stoję i jestem zakorzeniony, ponieważ to na tym fundamencie mogę przyjąć dar drugiego i ofiarować mu coś autentycznego. Można przyjąć osobę odmienną i uznać jej oryginalny wkład tylko wtedy, gdy jestem solidnie zakorzeniony w moim narodzie i w jego kulturze. Każdy miłuje i troszczy się ze szczególną odpowiedzialnością o swoją ziemię i o swój kraj, tak jak każdy musi miłować i dbać o swój dom, aby nie upadł, bo nie uczynią tego sąsiedzi.

Istnieją lokalne narcyzmy, które nie wyrażają zdrowej miłości do swojego narodu i kultury. Skrywają ducha zamkniętego, który z powodu pewnego braku bezpieczeństwa i lęku przed innymi woli tworzyć mury obronne, by ochronić siebie. Nie można w sposób zdrowy skupiać się na wymiarze lokalnym bez równoczesnego szczerego i przyjaznego otwarcia się na to, co uniwersalne, bez przyzwolenia, by wyzwaniem stawało się dla nas to, co dzieje się gdzie indziej, bez ubogacania się innymi kulturami i solidaryzowania się z dramatami innych narodów. To niewłaściwe przywiązanie do tego, co lokalne zamyka nas obsesyjnie w kilku ideach, zwyczajach i pewnikach, gdyż w obliczu mnogości możliwości i piękna oferowanego przez cały świat jest ono niezdolne do podziwu oraz pozbawione autentycznej i hojnej solidarności.




Warto przemyśleć




Pozdrawiam










czwartek, 19 listopada 2020

Jezus - patriota

To było w czasie triumfu - podczas uroczystego wjazdu do Jerozolimy, gdy wszyscy wiwatowali na cześć Jezusa.

A On spojrzał na swoje ukochane Miasto i... zapłakał. Tak normalnie, po ludzku, z żalu.

Widok Jerozolimy współcześnie sprzed kościoła Dominus flevit - Pan zapłakał

Patrzę dziś na ukochaną Polskę i też chce mi się płakać. Mogę powtórzyć za Panem:

O gdybyś i ty poznała w ten dzień to, co służy pokojowi!



Pozdrawiam





środa, 18 listopada 2020

Duma z Biskupów

Dokładnie dziś, 55 lat temu, czyli raptem 20 lat po wojnie, miało miejsce symboliczne wydarzenie, które - jak sądzę - jest fundamentem późniejszych relacji Polsko-Niemieckich i  Niemiecko-Polskich.

Przebaczamy i prosimy o przebaczenie

18.11.1955 roku polscy biskupi wystosowali do biskupów niemieckich dokument, który można streścić w słowach spod wrocławskiego pomnika inicjatora listu - bpa Bolesława Kominka:

Przebaczamy i prosimy o przebaczenie

To, że dziś jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, że naszym największym partnerem handlowym są właśnie Niemcy, że bez obaw i bez paszportu możemy przekraczać granicę na Odrze i Nysie jest owocem tamtego gestu.


Z takich czynów polskich biskupów jestem dumny. Przebaczenie, miłość nieprzyjaciół, by mogli stać się przyjaciółmi, to kwintesencja chrześcijaństwa.



Pozdrawiam



 

  

poniedziałek, 16 listopada 2020

Politycy w dobrych humorach

Oni te nazwy to sobie dobierają tak dla jaj.


Kiedyś Platforma Obywatelska przez całe lata systematycznie się starała, by Polska była jak najmniej obywatelska. Dlatego Polakom podnoszono regularnie podatki, okradziono ich z OFE, decentralizację państwa zahamowano w połowie, ochronę zdrowia pozostawiono w wersji socjalistycznej, itp, itd.





Dziś Prawo i Sprawiedliwość zrobi wszystko, włącznie z wywaleniem nas z Europy, by przeciwstawić się praworządności. Prawo, od Konstytucji zaczynając, może być przez rządzących na każdym kroku łamane, a sprawiedliwość (jak u Pawlaków) musi być po ich stronie.



Przykro patrzeć


niedziela, 15 listopada 2020

Jesienny las

Póki się chce spacerować po lesie, ciągle życie jest piękne.




Las na Halembie


Pozdrawiam






Wanielijo po ślōnsku #173

Podug Mateusza:

Jezus ôpedzieli swojim uczniom tako bojka:

Ze krōlestwym niybieskim je jak z jednym człekym, kery jak sie zbiyroł jechać fort, zawołoł swoje sugi i doł im swōj majōntek. Jednymu doł piyńć talyntōw, drugymu dwa, a trzecimu jedyn, kożdymu podug jego zdolności, i pojechoł. Zarŏzki tyn kery erbnōł piyńć talyntōw, poszoł, dobrze je zainwestowoł i wyłōnaczoł druge piyńć. Taka samo tyn, kery erbnōł dwa talynty, tyż wyłōnaczoł druge dwa. Tyn zaś kery erbnōł ino jedyn talynt, poszoł, zakopoł go do ziymi i skrōł piniōndze swojigo pōna.




Po dugszym czasie pōn ôd tych sug przijechoł nazŏd i zaczōn sie s nimi rozliczać.

Toż prziszoł tyn, kery erbnōł piyńć talyntōw. Prziniōs druge piyńć i padŏ: Pōnie, dołś mi piyńć talyntōw, toż mŏsz sam druge piyńć, coch dlŏ ciebie zarŏbioł. Pedzioł mu Pōn: Gryfnie, sugo dobry i wierny! Boł żeś wierny w niywielu rzeczach, nad wieloma cie postawia: wlyź do radości twego pōna!

Prziszoł tyż i tyn, kery erbnōł dwa talynty i gŏdŏ: Pōnie, dołś mi dwa talynty, toż mŏsz sam druge dwa, coch dlŏ ciebie zarŏbioł. Pedzioł mu Pōn: Gryfnie, sugo dobry i wierny! Boł żeś wierny w niywielu rzeczach, nad wieloma cie postawia: wlyź do radości twego pōna!

Prziszoł i tyn, kery erbnōł jedyn talynt i padŏ: Pōnie, jŏ wiedziołch, żeś ty je twardy chop: żniesz tam, kaj żeś niy posiōł i zbiyrŏsz tam, kaj ci sie niy rozsuło. Toż jŏ sie strachōł i skrōł żech twōj talynt do ziymi. Mŏsz go sam nazŏd. Ôdpedzioł mu jego pōn: Sugo zły i gnuśny! Wiedzioł żeś, że żna tam, kaj żech niy posiōł i i zbiyrōm tam, kaj mi sie niy rozsuło. Toż trzy było dać piniōndze do banku, a jŏ bych s profitym sie je ôdebroł. Bez toż ôdebiercie mu tyn jedyn talynt, a dejcie tymu, kery mŏ dziesiyńć. No, bo kożdymu, kery mŏ, jeszcze mu dodzadzōm, że bydzie mioł naforowane. Tymu zaś, kery niy mŏ, zabierōm mu nawet to co mŏ. A tego sugi, co je nic niy wert wyciepcie do ćmoka. Tam bydzie płacz i zgrzitanie zymbōw.




Ôstōńcie z Bogiym






sobota, 14 listopada 2020

Wierzę w Kościół

Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół

Tak powtarzam na każdej niedzielnej Mszy Świętej i chcę to robić świadomie i z przekonaniem. 

Po wyznaniu wiary w Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego wyznajemy też wiarę, że Bóg jest z nami, że jest obecny w Kościele.

Kościół jest jeden ze względu na Jezusa, swego Założyciela

Kościół jest święty świętością Boga

Kościół jest powszechny, bo jest zaproszeniem Boga dla każdego człowieka

Kościół jest apostolski, bo coby się w nim nie zmieniło, fundament będzie zawsze ten sam - pochodzący od Jezusa i Jego Apostołów.

Na dachu Bazyliki św. Piotra w Rzymie - maj 2011


To nie oznacza, że Kościół, jak trwał przez 2 tysiące lat w świecie, będzie trwał dalej w tej samej formie. 

To nie oznacza, że Kościół, jak trwał od tysiąca lat w kraju nad Wisłą, będzie dalej się rozwijał.


Na naszych oczach w Kościele, przynajmniej w Polsce, upadają autorytety, chwieje się struktura, odsłaniane są kolejne skandale i zgorszenia. Wierni coraz bardziej masowo od Kościoła się odwracają, a Pasterze często albo nie rozumieją, co się dzieje, albo udają, że ich sprawa nie dotyczy.  


Niepokojąco brzmią słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii:


Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? 



Panie, przymnóż nam wiary! 

(Dobrze uświadomić sobie, ze bez Ciebie jestem zupełnie bezradny)




Pozdrawiam





czwartek, 12 listopada 2020

Ucieczka na pustynię

Wiem, że ucieczka nie jest wyjściem z trudnej sytuacji, której trzeba stawić czoła. Czasem jednak, by mieć dobry ogląd rzeczywistości, dobrze jest złapać dystans i parę spraw przemyśleć. 

Pustynia, choćby wirtualna, z pamięci i ze zdjęć może tu być przydatna.


Na horyzoncie Morze Martwe, a za nim góry Jordanii


A potem, jadąc na zachód, musieliśmy się przebić przez Pustynię Judzką






Wydaje się to niewiarygodne, ale wszystkie poniższe zdjęcia zrobiłem w roku 2020. 
(w styczniu)



Pozdrawiam






wtorek, 10 listopada 2020

Kościelne wstydy i nadzieje

Szczerze mówiąc, słabo sobie radzę z tymi wszystkimi skandalami w naszym, w moim Kościele.

Ale może tak musi być. 

Muszę sobie uświadomić, że to, że należę do pokolenia JPII, dla mojej wiary nic nie znaczy. To, że jestem Polakiem, jak Siostra Faustyna czy Ślązakiem, jak św. Jacek, dla mojej wiary nic nie znaczy. To, że wychowałem się w rodzinie katolickiej, dla mojej wiary nic nie znaczy. To, że byłem i jestem z Kościołem związany od dziecka aż do dziś, dla mojej wiary też nic nie znaczy.

To wszystko dla mojej wiary nic nie znaczy, jeśli nie mam żywego kontaktu z Bogiem.

Tak, to wszystko może być przydatne, ale może też być przeszkodą, jeśli chciałbym na tym poprzestać.

Może tak musi być, by zwrócić się ku Bogu.

Bazylika św. Piotra w Rzymie

 

Nie, nie przekreślam Kościoła. Muszę jednak nawracać się na inne jego postrzeganie, w którym wiele rzeczy, które kiedyś były ważne i cenne, przestanie mieć znaczenie. Wtedy będę gotowy na nowo odnajdywać w Kościele Boga i samemu tworzyć Kościół, który innych do Boga pociąga.  



Pozdrawiam


  

poniedziałek, 9 listopada 2020

Lateran nad ranem

Tak mi się zdarzyło, że w maju 2011 roku spędziłem niezapomniany weekend w Rzymie.

Spałem w Papieskim Kolegium Polskim przy Via Aventina. Gdy wczesnym rankiem o godz. 5.34 wszedłem na taras na dachu budynku, mogłem podziwiać Bazylikę Laterańską. Nawet od tyłu o wschodzie słońca prezentowała się  niesamowicie.

Bazylika Laterańska z dachu Papieskiego Kolegium Polskiego

Wbrew pozorom, to właśnie Lateran, a nie Watykan jest Katedrą Biskupa Rzymu czyli Papieża. Tym samym Bazylika ta jest najważniejszym kościołem świata. Przypomina o tym inskrypcja na fasadzie.

Matka i Głowa Kościoła

Zresztą cała Bazylika prezentuje się okazale.

Bazylika na Lateranie

Ponieważ zwiedzałem wtedy Rzym zupełnie sam, miałem okazję zajrzeć w różne zakamarki.

Wirydarz

Jednak nie sposób nie pokazać, choć na jednym zdjęciu, wnętrza Bazyliki św. Jana.

Wnętrze  Bazyliki Laterańskiej

Są takie miejsca, gdzie mógłbym wracać w nieskończoność. Może jeszcze będzie okazja?



Pozdrawiam









niedziela, 8 listopada 2020

Wanielijo po ślōnsku #172

Podug Mateusza:

Jezus ôpedzieli swojim uczniom tako bojka:
Krōlestwo niybieske bydzie podane na dziesiyńć pannow, kere wziyny swoje lampy i wyjszły na droga, coby trefić modego pōna. Piyńć s nich były gupie, a piyńć mōndre. Gupie wziyny lampy, ale niy wziyny ze sobōm ôliwy. Mōndre zaś cuzamyn z lampami wziyny sie tyż ôliwy we gorczku. Jak mody pōn sie spóźnioł, wziyno je wszyjske na spanie. 

Kole pōłnocy zrobiyło sie larmo: Dejcie pozōr bo mody pōn idzie, wyjdźcie go trefić. Toż drapko wstały wszyjske panny i hajcły swoje lampy. A gupie pedziały do mōndrych: Pożycejcie nom ôliwy, bo nasze lampy gasnom. Mōndre im ôdpedziały: Mogłoby i nōm i wōm niy styknōńć. Idźcie lepij do miasta i sie kupcie u handlyrzy. 

Lampy oliwne na Golgocie


Jak ône poszły kupować, prawie prziszoł mody pōn. Te, kere bōły fertich, wlazły na wesele i drzwi zawarli. Na koniec znŏdły sie i te druge panny i wołały: Pōnie, pōnie, a dyć ôtworzcie dźwiyrza! Ale ôn im ôdpedzioł: Na zicher wōm godom, jŏ wos niy znōm.

Dejcie pozōr, bo niy znŏcie dnia ani godziny.





Ôstōńcie z Bogiym






sobota, 7 listopada 2020

Przeczytałem

 


Gdy pochwaliłem się, że dostałem na urodziny i zacząłem czytać, jakiś anonimowy komentator rozczarowany moją postawą, podesłał mi link do cytatu, jak to p. Mann obraża Polaków.

Szczerze mówiąc, ten paszkwil gdzieś mi tam zaległ w tyle głowy i przypominał mi się podczas czytania.

Odpowiedziałem wtedy:

Potrafię ucieszyć się każdym dobrem drugiego człowieka. Proszę też spróbować. To nie boli, a może przynieść sporo radości i ubogacić człowieka

Dziś po przeczytaniu całej książki mogę sobie samemu potwierdzić: mnie ta książka ubogaciła.



Pozdrawiam




Gulbinowicz i inni

Nie, nie będę udawał, że mnie to nie boli.

Nie, nie będę udawał. że to nie ma wpływu na moją wiarę i w Boga, i w Kościół.


Kuria Arcybiskupia we Wrocławiu


Boże, miej miłosierdzie nad nami.





piątek, 6 listopada 2020

Pół miliona

Właśnie na liczniku odwiedzin mojego bloga pokazała się liczba


Słownie: pół miliona.

Piszę tutaj od prawie 9 lat. Niemal codziennie. Czasem o czymś ważnym, przynajmniej dla mnie. Czasem o drobiazgach.


Nie będę się już dziś rozpisywał. Po prostu 


DZIĘKUJĘ

że tu czasem zaglądacie.



Pozdrawiam






Moje oliwkobranie

Mój gaj oliwny (konkretnie jedno drzewko oliwne w doniczce) mam dopiero od roku, więc nie jestem znawcą w dziedzinie uprawy tej szlachetnej rośliny.

Że moja oliwka zakwitła, wspominałem w lipcu: KLIK

Teraz powoli chyba zbliża się okres żniw. Tak, mam też owoce. Konkretnie 1 (słownie: jeden).

Moja oliwka - zdjęcie dzisiejsze

Nie dość, że nie wiem, czy już tę oliwkę zerwać, to mam jeszcze kolejny dylemat. Zastanawiam się czy lepiej oliwkę zamarynować czy jednak wybudować tłocznię i odzyskać z niej oliwę.

Może ktoś podpowiedzieć?



Pozdrawiam



czwartek, 5 listopada 2020

Zamów Mszę Św. w Betlejem

Wiem, wszystkim nam ciężko. 

Są jednak takie miejsca na świecie, gdzie problem jest szczególny. Z pewnością należy do nich Autonomia Palestyńska. Tamtejsi chrześcijanie, często od pokoleń, żyją z obsługi pielgrzymów i turystów oraz z wyrobu i sprzedaży pamiątek z Ziemi Świętej. Dziś, gdy od wielu miesięcy wszystko sparaliżowała pandemia, nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co się tam dzieje.

Przed Bazyliką Narodzenia w Betlejem - styczeń 2020

 

Jestem pewien, że na ile to tylko możliwe, pomagają im Franciszkanie, którzy opiekują się wieloma miejscami w Izraelu. Jak wiadomo, Franciszkanie, to Zakon Żebraczy. Dziś również ja chciałbym się do nich przyłączyć i pozwolę sobie w ich imieniu poprosić o jałmużnę.


Można przelać pieniądze bezpośrednio na ich konto:

42 1050 1403 1000 0090 4911 4821


Można też zamówić Mszę Świętą, która będzie odprawiona w Grocie Narodzenia.

Grota Narodzenia - styczeń 2020



W takim przypadku, w tytule wpłaty proszę podać intencję modlitwy oraz adres e-mailowy na który otrzyma się potwierdzenie terminu odprawienia Eucharystii. 

To działa - wiem, bo brat Ananiasz właśnie do mnie odpisał.




Zachęcam






wtorek, 3 listopada 2020

Spacer po lesie

Zrobiłem te zdjęcia w ubiegłym tygodniu. U nas na Halembie. Niedaleko mojego domu.










Świat jest piękny


Pozdrawiam






Etykiety

zdjęcia (2735) wiara (1128) podróże (961) polityka (712) Pismo Św. (702) po ślonsku (448) rodzina (416) Śląsk (414) historia (399) Kościół (367) zabytki (356) humor (301) Halemba (291) człowiek (256) książka (218) święci (216) praca (210) muzyka (206) gospodarka (177) sprawy społeczne (177) Ruda Śląska (153) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (105) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (89) sport (82) dziennikarstwo (76) film (67) wojna (61) Papież Franciszek (58) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (44) varia (38) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)