sobota, 30 listopada 2024

Wiedeń po latach

Przyjechaliśmy do cesarskiego Wiednia.


Poprzednim razem byliśmy tu w roku 1997. Pamiętam, bo wracając wtedy do domu,  ścigaliśmy się w dramatycznych okolicznościach z rozlewającą się powodzią tysiąclecia.

Dobrze zobaczyć, jak tu teraz wygląda. Zaczęliśmy od Schönbrunnu, bo niedaleko mieszkamy.


Wybraliśmy listopad, żeby nie trafić na tłumy ludzi 😀 

Nie pomyślałem, że teraz to są tu bożonarodzeniowe jarmarki. Ale nie szkodzi. Jest super!


Wieczorem przespacerowaliśmy się jeszcze po centrum.



Na razie wystarczy. Szczególnie, że dzień zaczęliśmy o 3.15.



Pozdrawiamy z Wiednia










czwartek, 28 listopada 2024

Państwowy Dzień Dziękczynienia

Niby to amerykańskie święto, ale jakby dobrze było podziękować też w Polsce.

Nie mam zdjęcia indyka 😀

Dziękuję za:

  • Możliwość życia w pokoju
  • Rozwój gospodarczy kraju
  • Pracę z uczciwymi zarobkami i płaceniem podatków
  • Demokrację
  • Wolność religijną
  • Bezpieczeństwo
  • Państwo prawa
  • Ochronę środowiska 
  • Służbę zdrowia
  • Ubezpieczenia społeczne 


Dobrego świętowania 





środa, 27 listopada 2024

Cudowny Medalik

W mojej wierze cudowności wszelkiego typu mieszczą się dość ciasno. 

Wolę wiarę racjonalną, poukładaną w teologię. Nigdy nie miałem problemu z godzeniem  nauki i wiary, bo u mnie obie te sfery doskonale się uzupełniają.

Nie bardzo rozumiem Świętych, którzy mieli wielkie wizje, objawienia i przeżywali ekstazy. Może dlatego tak bardzo w ostatnich latach zachwyciła mnie św. Teresa, którą w zeszłym roku odwiedziłem w Lisieux. 

Jednak będąc wtedy w Paryżu, trafiłem też do miejsca, gdzie prawie 100 lat temu siostra zakonna Katarzyna Labouré miała objawienie Matki Bożej. 

Grobowiec św. Małgorzaty Labouré

Efektem tego było stworzenie tzw. Cudownego Medalika. 

Może i nie znam się na cudownościach, ale miejsce, konkretnie Rue du Bac 140, było bardzo interesujące.

Paris 2023


Jeśli Cudowny Medalik komuś pomaga w wierze, to warto taki rodzaj pobożności praktykować. 

A jakby ktoś był w Paryżu, to klasztor i Sanktuarium Cudownego Medalika polecam.




Pozdrawiam 








niedziela, 24 listopada 2024

Król

Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu».

Chrystus Król z naszej katowickiej Katedry


«Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd».



Dobrej niedzieli




sobota, 23 listopada 2024

100 lat diecezji albo pożegnanie biskupa

Dziś nieszporami w katowickiej Katedrze rozpoczęły się obchody 100 lecia naszej Archidiecezji.

Nieszpory

Na miejscu pojawili się biskupi z okolicznych diecezji oraz ci, którzy stąd pochodzą. Najważniejszym gościem był Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi.

Nuncjusz Apostolski abp Antonio Guido Filipazzi

Nieszpory - wieczorna liturgia Kościoła to dobry czas na wspólną modlitwę. Po nieszporach uklękneliśmy jeszcze przed Najświętszym Sakramentem i wyśpiewaliśmy Te Deum Laudamus. 

Adoracja Najświętszego Sakramentu 

To była też okazja, by podziękować naszemu Arcybiskupowi za krótki, ale jakże znaczący czas przewodzenia naszej diecezji.

Podziękowania arcybiskupowi Adrianowi Galbasowi

Szczere oklaski ludzi były bardzo wymowne.

Oklaski dla naszego biskupa

Trochę smutno, ale co zrobić. 100 lat temu też tak było. Pierwszy katowicki biskup August Hlond, po kilku miesiącach został w 1926 arcybiskupem metropolitą gnieźnieńskim i poznańskim i Prymasem Polski, a potem arcybiskupem warszawskim, jak teraz abp Adrian.

Ciekawe, co czeka naszego biskupa? Ciekawe co czeka naszą archidiecezję - kto będzie jej Pasterzem?

Soli Deo Honor et Gloria


Pozdrawiam 





czwartek, 21 listopada 2024

Ks. Rafał

Miałem dziś wielką radość uczestniczyć w spotkaniu z ks. Rafałem Skitkiem.

Spotkanie w Muzeum Historii Katowic

Pięknie opowiadał o swoim życiu.

Pasjonująca opowieść 

Oczywiście nie mógł nie wspomnieć o swoim zakochaniu w Rzymie. A właśnie tam poznaliśmy się w 2011 roku.

Rzym 2011

Cieszę się, że mogłem tam dziś być, trochę powspominać, ale też ucieszyć się obecnością ciekawych ludzi w sympatycznym, kameralnym gronie.

Miłe spotkanie 



Pozdrawiam 









wtorek, 19 listopada 2024

1000 dni wojny

Nie wiem, co napisać. To po prostu niewyobrażalne.

Już 1000 dni trwa w Europie okrutna wojna, bo Rosja zbrodniarza Putina napadła swojego sąsiada. 

Codziennie na froncie giną żołnierze - ludzie, którzy są córkami, synami, żonami, mężami, matkami i ojcami. 

Codziennie poza frontem giną cywile albo żyją w codziennym strachu wyjących syren. Dzieci muszą chować się w schronach. Żony i dziewczyny umierają ze strachu nie mając wieści od swoich ukochanych. A do każdej miejscowości częściej lub rzadziej wraca poległy w obronie ojczyzny odbierając należny hołd zmieszany z rozpaczą najbliższych.

Poza tym codziennie gdzieś tam na froncie wykluwa się coraz większe okrucieństwo i kolejne tysiące ludzi nabywa PTSD.


Przez 1000 dni świat patrzy bezradnie. Świat, w tym Polska zbroi się niewyobrażalnie, czyli przeznacza miliardy dolarów na czołgi, samoloty, rakiety, drony, karabiny. To są te same miliardy, których nie dostaną Ci, którzy mogliby dzięki nim poprawić swój byt.


Życzę Ukrainie Pokoju.





poniedziałek, 18 listopada 2024

Opera w Bytomiu lepsza niż La Scala

Byłem wczoraj w Operze Śląskiej w Bytomiu.

Luiza Miller Verdiego

Wcześniej w tym roku miałem okazję podziwiać Teatro alla Scala w Mediolanie.

Wilhelm Tell Rossiniego

Gdyby porównać obie opery, to nasza jest zdecydowanie bardziej kameralna, a przez to jakoś przyjemniejsza.

Opera Śląska 

La Scala


W obu miejscach pięknie grali i śpiewali. 

Oczywiście ja nie znam się na muzyce, ale z mojego punktu widzenia, a raczej słyszenia wczorajszy występ był doskonały. Orkiestra dała popis swojego kunsztu. Chór, a bardzo lubię chóry, chyba podobnie jak Verdi, wspaniale brzmiał. Soliści pokazali wirtuozerię swoich możliwości głosowych. Wszystko było pięknie nagłośnione, nikt się nie przekrzykiwał - jedna wielka harmonia. 

W żaden sposób Bytom nie odstawał od Mediolanu.

Dodatkowe plusy Opery Śląskiej były następujące: cała partytura była wyświetlana na bieżąco po polsku. W La Scali tylko po włosku, francusku i angielsku.

No i najważniejsza rzecz. Wczoraj stroje bohaterów były piękne i kolorowe. Bardzo mi tego w Milano brakowało. Tam nowoczesność przedstawienia polegała na tym, że wszyscy byli ubrani w szare uniformy.

Kolorowo w szarym Bytomiu


Szaro (z jednym wyjątkiem) w kolorowym Mediolanie


A poza tym w Bytomiu jest taniej i jest do niego bliżej.


Opera w Bytomiu jest jednak lepsza niż La Scala.




Polecam obie












niedziela, 17 listopada 2024

Koniec Świata

Dziś czytania mszalne przekazują apokaliptyczne wizje końca świata:

Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. 

W owe dni, po wielkim ucisku, „słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą spadać z nieba i moce na niebie” zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą.

Fragment "Sądu ostatecznego" Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej 

Czy boję się Końca Świata? Tak, nie powiem, że nie.

Tak, wierzę w Koniec Świata. I nie ma znaczenia, czy będzie to za naszego życia czy dokładnie w chwili śmierci, gdy czas przestanie istnieć.

Co jest ważniejsze niż strach? Nadzieja:

Wtedy pośle On aniołów i „zgromadzi swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi po kraniec nieba”.

Czy ta nadzieja wynika z tego, że jestem chrześcijaninem, w miarę dobrym człowiekiem i staram się, jak mogę? Absolutnie nie. Gdyby moja nadzieja pochodziła ode mnie - marny mój los.

Moja nadzieja opiera się na tym:

Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęcani. Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy.

Moją nadzieją jest Jezus - Zbawca.



Dobrej niedzieli 









środa, 13 listopada 2024

Jestem synem Solidarności

Korzystające z okazji, że jestem w Gdańsku, odwiedziłem dziś Europejskie Centrum Solidarności.

ECS za Pomnikiem Poległych Stoczniowców na terenie Stoczni Gdańskiej

Gdy narodziła się Solidarność w roku 1980, miałem 11 lat. Choć chodziłem do podstawówki, wiedziałem, że dzieje się coś wielkiego. Chłonąłem nową nadzieję, która emanowała w tych dniach od moich Rodziców, Dziadków i innych ludzi. 

Lech Wałęsa, Solidarność, strajki, protesty przeciw władzy ludowej to były hasła, które wyławiało się z szumu zagłuszanego Radia Wolna Europa, Głosu Ameryki czy Radia Watykańskiego - tego słuchało się wtedy u mnie w domu.

Postulaty Sierpniowe

Gdy tylko powstał NSZZ Solidarność (młodszym czytelnikom trzeba wyjaśnić skrót: Niezależny Samorządny Związek Zawodowy), zapisał się do niego mój Ojciec i 10 mln innych obywateli PRL (tak się wtedy nazywało nasze państwo: Polska Rzeczpospolita Ludowa). To była w całym bloku wschodnim zależnym od ZSRR (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich) pierwsza organizacja, niepodległa pod aparat totalitarnej władzy. To było coś absolutnie nie do pomyślenia.


W TVP tych obrazków raczej nie pokazywano

Nie byłoby to możliwe, gdyby nie wsparcie Kościoła z Janem Pawłem II na czele, a który został Papieżem raptem 2 lata wcześniej, a w 1979 odbył pamiętną pielgrzymkę do Polski. 

Jan Paweł II, papież

Niestety, władza ludowa nie pozwoliła na zbyt długie tolerowanie zaczątków wolności. 13 grudnia 1981 wprowadziła Stan Wojenny i tym samym zdelegalizowała wszelkie organizacje niepodporządkowane socjalistycznej partii, a tysiące działaczy Solidarności posłała do więzień.

Stan Wojenny

Kolejne lata, gdy dorastałem, spędziliśmy w smutnych nastrojach, z przekonaniem, że jak urodziłem się w socjalizmie, tak w socjalizmie umrę - bez perspektyw.

Jednak, jak się później okazało, socjalizm był kolosem, ale jednak na glinianych nogach.

Lech Wałęsa - a to nazwisko było dotychczas zakazane, gdy w międzyczasie zdałem maturę, w listopadzie 1988 został zaproszony do "debaty" z p. Miodowiczem do TVP. To było absolutnie coś niewyobrażalnego. Wałęsa w TVP?

40 minut wolności po 7 latach zamordyzmu

Zobaczyć Wałęsę w oficjalnej telewizji i to na żywo - oczywiście, że to oglądałem.

Wałęsa w TVP

Kolejny rok 1989 zmienił absolutnie wszystko.

Okrągły stół - to nie ten mebel, ale ważne są nazwiska

W czerwcu pierwsze (częściowo) wolne wybory. I znowu - pierwsze w całym bloku wschodnim (prawie) demokratyczne głosowanie, którego efektu chyba komuniści się nie spodziewali, bo pewnie nigdy by do tego nie dopuścili.

To były też dla mnie pierwsze wybory, w których mogłem uczestniczyć

I potem powstanie pierwszego niekomunistycznego rządu w Polsce, w kraju należącym ciągle do Układu Warszawskiego, gdzie stacjonowały sowieckie wojska i do RWPG, który miał budować po wieczne czasy komunizm na wzór i pod potężnym jarzmem radzieckiej Rosji.

Tadeusz Mazowiecki - pierwszy Premier wolnej Polski

Nikt tego nie był w stanie przewidzieć. Tak, wiem, potem różni mądrale nawet do dziś mówią, że tak musiało się stać, że to było nieuniknione, itp. Wierzcie mi proszę: jeszcze w 1988 to, co się stało później było niewyobrażalne i nikt o tym nawet nie marzył.

Padł Mur Berliński, poszczególne kraje socjalistyczne wyrwały się totalitaryzmu, a i ZSRR się w końcu rozpadł i nawet w pewnym momencie wydawało się, że nawet Rosja się cywilizuje.


Rozpad Bloku Wschodniego


Muszę powiedzieć, że wystawa w Europejskim Centrum Solidarności kosztowała mnie sporo emocji, wzruszeń i w wielu miejscach łzy napływały mi do oczu.

Wszak to całe moje świadome życie: 10 lat w socjalizmie, 1 rok pierwszej Solidarności, długie lata beznadziei Stanu Wojennego, cud roku 1989 i mozolna budowa już w dorosłości dzisiejszej wolnej Polski.

Co mogę powiedzieć? Napisałem na karteczce tworzącej SOLIDARNOŚĆ:



Bogu i ludziom dziękuję

















poniedziałek, 11 listopada 2024

Mój patriotyzm

Jakoś nie po drodze mi z Marszami Niepodległości. W tym roku nie wywiesiłem biało-czerwonej (którą kupiłem 6 lat temu w sklepie Red is bad 🫣). Pieśni patriotyczne mnie nie wzruszają. Nacjonalizm i nienawiść do innych przerażają.

Przykład polskiej nienawiści z Rynku w Wieliczce


Jeśli czegoś z całego serca życzę Polsce, to żebyśmy potrafili się wzajemnie szanować. Żebyśmy przestali się nienawidzić tylko dlatego, że ktoś ma inne poglądy polityczne. Byśmy znów potrafili ze sobą rozmawiać, spierać się, dyskutować, a w tym szukać najlepszych rozwiązań dla kraju, we współpracy z innymi państwami.


Pozdrawiam 




niedziela, 10 listopada 2024

Żyć Biblią - wersja z przymrużeniem oka

W dzisiejszym czytaniu mszalnych jest takie zdanie:

Zjemy to, a potem pomrzemy




Wziąłem sobie do serca:

Żona potrafi upiec coś dobrego 😋


Zjem, a potem można umierać 😉



Dobrej niedzieli 








środa, 6 listopada 2024

Szczęść Boże naszemu Biskupowi

Korzystając z okazji, że jestem w Warszawie, poszedłem zobaczyć na nowe włości naszego Arcybiskupa.

W Katedrze już za abpa Adriana się modlą

Na Miodowej jeszcze ruchu nie widać


W Pałacu Arcybiskupim pewnie już sprzątają 😉 

Życzę Naszemu Biskupowi, by wzorem swojego śląskiego poprzednika - kardynała Augusta Hlonda, wzrastał w świętości, bo i w Warszawie jest to możliwe.

Grobowiec kard. Augusta Hlonda w Warszawskiej Katedrze


Szczęść Boże

poniedziałek, 4 listopada 2024

Zabierają naszego Biskupa

No i zabierają naszego Biskupa do Warszawy.

A jeszcze tydzień temu był u nas na Halembie 

Może z punktu widzenia wiary trzeba powiedzieć: Wola Boża. Widać tam bardziej potrzebny. Pewnie wielkie sprawy przed nim.


Jednak tak zwyczajnie po ludzku jest mi przykro, a nawet jestem wkurzony. Trochę zamiast owcy z Bożej owczarni, czuję się jakby ktoś ze mnie robił barana. I zamiast dziecka lokalnego Kościoła, wyszedłem na sierotę.

Serio? W całej archidiecezji warszawskiej i dalekiej okolicy nie ma jednego biskupa pomocniczego czy obrotnego, doświadczonego księdza, który mógłby wziąć na siebie odpowiedzialność za stolicę i nie tylko?

Ale kto by się tam liczył z moim zdaniem albo zdaniem jego dotychczasowych diecezjan. Czasy, gdy lud wybierał sobie biskupa, przeszły do dalekiej historii. (Tak na przykład wybrano św. Ambrożego na biskupa Mediolanu).


W każdym razie biskupowi Adrianowi życzę, by codziennie dał się prowadzić Duchowi Świętemu.






niedziela, 3 listopada 2024

Dilexit nos

Zacząłem czytać najnowszą encyklikę Papieża Franciszka. O Sercu Pana Jezusa.

Serce Jezusa z kościoła na Kłodnicy

Mogłoby się wydawać, że to treści dotyczące jakiegoś archaicznego kultu naszych babć. Nic bardziej mylnego. Papież przedstawia tu spostrzeżenia tak świeże, aktualne i fascynujące, że nic, tylko czytać i się zastanawiać.

Jeden z pierwszych fragmentów, który sobie zaznaczyłem, a który ma dla mnie osobiście podstawowe znaczenie, brzmi:

Zamiast szukać powierzchownej satysfakcji i odgrywać rolę przed innymi, najlepiej jest pozwolić, aby pojawiły się pytania, które mają znaczenie: kim naprawdę jestem, czego szukam, jaki sens chcę nadać swojemu życiu, moim wyborom czy działaniom, dlaczego i w jakim celu jestem na tym świecie, jak będę oceniać moje życie, gdy dobiegnie ono końca, jakie znaczenie chciałbym, aby miało wszystko, co przeżywam, kim chcę być wobec innych, kim jestem przed Bogiem.

Może jestem dziwny, ale takie pytania stawiam sobie dosyć często. Nie, nie znajduję odpowiedzi, ale pozwalam sobie się pytać, a to już jest coś.


Inny fragment w kontekście sztucznej inteligencji, którą też coraz bardziej wykorzystuję w swojej pracy:

W erze sztucznej inteligencji nie możemy zapominać, że do ocalenia człowieczeństwa niezbędne są poezja i miłość.


Wiele znajduję tu słów, które mnie dotykają:

Właśnie dlatego, że jest uważny wobec nas, jest On w stanie rozpoznać każdą twoją dobrą intencję, każdy twój mały dobry uczynek. Ewangelia opowiada, że „zobaczył też, jak pewna uboga wdowa wrzuciła tam [do skarbony w świątyni] dwa pieniążki” (Łk 21, 2), i natychmiast zwrócił na to uwagę swoim Apostołom. Jezus zwraca uwagę w taki sposób, że podziwia dobre rzeczy, które w nas rozpoznaje. Kiedy setnik prosił Go z całkowitą ufnością, „Jezus to usłyszał [i] zadziwił się” (Mt 8, 10). Jak wspaniale jest wiedzieć, że gdy inni ignorują nasze dobre intencje lub pozytywne rzeczy, które możemy zrobić, Jezusowi one nie umykają; wręcz przeciwnie, podziwia je.

Jezus jest na mnie uważny? Podziwia mnie? Fascynujące!


Polecam lekturę






שמע ישראל

Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Pan jedynie. 

Będziesz więc miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił.

Moja własna mezuza, którą przywiozłem z Izraela

שמע ישראל

Słuchaj Izraelu, słuchaj chrześcijaninie, słuchaj katoliku: będziesz miłował Boga i człowieka, którego stworzył dla miłości. Człowieka, czyli siebie i każdego wokół. 


Dobrej niedzieli




Etykiety

zdjęcia (2735) wiara (1128) podróże (961) polityka (712) Pismo Św. (702) po ślonsku (448) rodzina (416) Śląsk (414) historia (399) Kościół (367) zabytki (356) humor (301) Halemba (291) człowiek (256) książka (218) święci (216) praca (210) muzyka (206) gospodarka (177) sprawy społeczne (177) Ruda Śląska (153) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (105) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (89) sport (82) dziennikarstwo (76) film (67) wojna (61) Papież Franciszek (58) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (44) varia (38) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)