Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Covid19. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Covid19. Pokaż wszystkie posty

sobota, 31 grudnia 2022

Podsumowanie 2022

Tak w tym roku wyglądałem:

Wersja oficjalna - służbowa


A co działo się w poszczególnych miesiącach?


Styczeń - dopadł mnie covid

Kontener, gdzie u nas na Halembie robiono testy

Luty - początek wojny w Ukrainie

Niestety agresja Rosji trwa. Ukraińcy bohatersko się bronią

Marzec - z żoną w Pałacu w Rybnej

Nocka w Pałacu w Rybnej


Kwiecień - Płock

Pierwszy raz miałem okazję zwiedzić Sanktuarium Bożego Miłosierdzia- jeszcze w budowie


Maj - Köln

Katedra w Köln - zachwyt


Czerwiec - fotowoltaika

Zaczynamy produkować własny prąd


Lipiec - Wnuczka na ogródku

Lenka ❤️


Sierpień - Racibórz 

Na dziedzińcu zamku i nie tylko


Wrzesień - roczek Lenki

W naszym kościele


Październik - Grecja

Wczasy na Zakynthos


Listopad - Pelplin

Katedra w Pelplinie to było odkrycie


Grudzień - Gdynia

Poprzednio tu byłem ok. 30 lat temu


Powyższe to oczywiście tylko próba wyłuskania w każdym miesiącu sytuacji, miejsca czy wydarzenia, które warto na koniec roku sobie przypomnieć. Obok nich było jeszcze wiele innych.





Za cały rok Bogu i ludziom - dziękuję





poniedziałek, 3 października 2022

Inflacja

Bardzo często kupuję sobie na śniadanie bułki. Takie prawdziwe, chrupiące, nie dmuchane. Z piekarni.

Bułki z piekarni

Dziś znowu podrożały do kwoty 1,80 zł za sztukę.

Prześledziłem sobie ich cenę z ostatniego roku (płacę kartą więc łatwo to sprawdzić):

1,00 - 10.2021

1,20 - 11.2021

1,10 - 02.2022

1,30 - 04.2022

1,50 - 08.2022

1,80 - 10.2022


Oznacza to, że cena w ciągu roku wzrosła o 80%.


A podobno inflacja wynosi 17,7%.


Skąd się bierze inflacja?

To oczywiście skomplikowany proces, ale w największym stopniu z tego, że państwo rozdaje pieniądze, których nikt nie wypracował. A szczególnie, gdy robi to na kredyt. I nie ma znaczenia czy dług obciąża budżet państwa bezpośrednio czy, jak to jest ostatnio w zwyczaju, poza budżetem poprzez mnożące się "fundusze".

Inflacja więc poza przyczynami obiektywnymi, jak covid, wojna i rosnące ceny energii, jest spowodowana wszelkimi działaniami "pomocowymi" państwa od 500+ (dziś warte mniej niż 400 zł) po wszelkiej maści rządowe "tarcze", dodatki, itp.

A kto na inflacji najbardziej traci? 

Najbiedniejsi, bo oni bułkę muszą kupić, by przetrwać.

Najbogatsi nie muszą się martwić. Najwyżej nowy jacht kupią sobie kilka miesięcy później.



Pozdrawiam





czwartek, 19 maja 2022

Niemiecki ordnung

Wracam jeszcze myślami do mojej ostatniej podróży do Niemiec.

Gdy przyleciałem na lotnisko, chciałem pociągiem dostać się do centrum Köln.

Czekam na pociąg - tu jeszcze w komunikacji obowiązywały maseczki

No i czekam, a tu taka sytuacja:

Pociąg spóźniony

Dawniej, coś takiego byłoby nie do pomyślenia. Niemiecki ordnung, porządek, dokładność były przecież przysłowiowe. A gdzie, jak gdzie, ale na kolei, w Deutsche Bahn to już w najwyższym stopniu.

To było moje pierwsze zdziwienie współczesnymi Niemcami zaraz po wylądowaniu.

Kilka dni później w drodze powrotnej miałem podobny incydent. Siedzę w pociągu i wracam na lotnisko. Nagle pojazd się zatrzymał i z głośników usłyszałem jakiś komunikat. Może jeszcze nie wspominałem, że nie znam niemieckiego, wiec niestety nic nie zrozumiałem. Za to inny pasażer na informację zareagował głośnym "scheisse". To zrozumiałem 😉. I zacząłem się zastanawiać, czy zdążę na samolot. Całe szczęście za chwilę pociąg ruszył, więc nie było problemu.


W czasach globalizacji, niemiecki ordnung niestety też już chyba przeszedł do lamusa. Zresztą nie tylko on.



Pozdrawiam





czwartek, 5 maja 2022

U Beethovena w Bonn

Dziś wybrałem się na wycieczkę do Bonn. Z Kolonii to tylko kawałek. Mniej niż pół godziny pociągiem.

Może nie wszyscy wiedzą, że Bonn, poza tym, że było chwilową stolicą Niemiec (w wersji NRF), jest wielowiekowym miastem z bogatą historią. Najbardziej jednak słynie z tego, że właśnie tu przyszedł na świat Ludwig van Beethoven.

Urodził się w kamienicy za moimi plecami - dziś jest tu jego muzeum

Kupiłem bilet i na wejściu dowiedziałem się, że we wnętrzu nie można fotografować. Na dodatek zgromadzone eksponaty, to głównie kopie dokumentów, kilka instrumentów (fortepian i smyczkowe - chyba oryginalne) oraz różne przyrządy z epoki. Tak, można tu poznać życie genialnego kompozytora, ale raczej słuchając audio przewodnika niż z ekspozycji. Jest do tego sporządzona specjalna aplikacja na komórkę, ale w wersję polską nie została ona wyposażona. Generalnie trochę słabo.

Nie chcę jednak narzekać. Choć miałem dziś trochę pecha. Na Münsterplatz chciałem sobie zrobić zdjęcie pod pomnikiem Beethovena, ale:

Pomnik w remoncie. Beethovena brak

Jakby spojrzeć w drugą stronę, można by podziwiać wspaniałą Katedrę, ale:

Katedra w remoncie

Dobrze, że można było wejść do środka i podziwiać jej cudowny klimat.

Nawa główna

Piękne prezbiterium bogate w treści na polichromiach i mozaikach

Pod nim krypta zapraszająca na adorację Najświętszego Sakramentu - skorzystałem

Nad Renem było bardzo przyjemnie.

Bonn też leży nad Renem

Biorąc pod uwagę poprzednie widoki, nie zdziwiłem się, że fasada Muzeum Egipskiego też została zapakowana.

Jak pech, to pech

Aha, czy już wspominałem, że na Rynek zjechały okropne foodtracki i przesłoniły wspaniały Altes Rathaus?

Po prawej kontener do wymazów na covid, a dalej zjazd foodtracków 

Jakoś się jednak przez ten bałagan przecisnąłem i zrobiłem sobie zdjęcie na tle Starego Ratusza.

I nawet Polizei, która zaparkowała przed ozdobnymi schodami mi nie przeszkodziła

Takie to dzisiaj przygody mi się trafiły, po czym z dalszymi drobnymi kłopotami wróciłem do Kolonii.



Pozdrawiam


P.S. Możecie mi nie wierzyć, ale właśnie jak skończyłem pisać powyższe, tu w hotelu ktoś nastroił wiolonczelę i zaczyna ćwiczyć gamy. To mi się klei w całość 😉





niedziela, 20 lutego 2022

Wanielijo po ślōnsku #208

Podug Łukasza

Jezus pedzieli do swojich uczniōw:

"Godom wōm, kere suchocie: Przajcie waszym niyprzŏcielōm; dobrze ônaczcie tym, kere wos niynawidzom; bogosłowcie tym, kere na wos psioczom i rzykejcie za tych, kerzy ô wos klachajōm. Jak cie ftoś piźnie w papel, nastŏw mu i drugi. Jak ci ftoś biere mantel, niy broń mu i szaketa. Dŏwej kożdymu, kery cie prosi, a niy rob haje, co by ci doł curik, jak biere twoje. Jak kcecie, coby wōm ludzie ônaczyli i wy im ônaczcie tak samo.

Dyć jak przajecie ino tym, kere wōm przajōm, jako za to bydzie wdziyncznoś? Przeca i grzyszniki przajōm tym, kere im przajōm. I jeśli dobrze ônaczycie tym, kere wōm tyż dobrze ônaczōm, jako za to nŏleży sie wdziyncznoś? I grzyszniki tak samo robiōm. Jako pożyczosz ino tym, ôd kerych spodziywŏsz sie, że ci wrōci , jako za to nŏleży sie wdziyncznoś? I grzyszniki pożyczajōm grzysznikōm, coby mieć tyla samo nazŏd.

Toć wy przajcie waszym niyprzŏcielōm, dobrze ônaczcie i pożyczejcie i niczego sie nazŏd niy spodziywejcie. A wasza nagroda bydzie wielgo i bydziecie synami Nojwyższego, skuli tego, że Ôn jes dobry dlŏ niywdziyncznikōw i ôszkliwcōw. Bydźcie miłosierne, jak Ôjciec wasz je miłosierny. Niy sońdźcie, a niy bydziecie sondzōne; niy potympiejcie, a niy bydziecie potympiōne; ôdpuszczejcie, a bydzie wōm ôdpuszczōne. Dŏwejcie, a bydzie wōm dane; miarom niycyganionōm, ubitōm, uklepanōm i wypełnionōm, że aże sie bydzie przesypować w wasze zanadrza. Dyć ôdmierzōm wōm takōm miarōm, jakōm wy mierzycie.



 Dyć ôdmierzōm wōm takōm miarōm, jakōm wy mierzycie




Ôstōńcie z Bogiym







środa, 9 lutego 2022

Jutro w siną dal...

Od ilu to już dni nie wyszedłem z domu?

Jutro, jak wyjdę, to szukajcie mnie za horyzontem.

Pustynia Wadi Rum 2020 - najdalej od domu


Pozdrawiam




wtorek, 8 lutego 2022

Dzielnicowy dzwonił

Właśnie dzwonił do mnie Dzielnicowy z pytaniem, czy nie trzeba nam zakupów zrobić (czy coś w ten deseń).

Komisariat V na Halembie

Miło z jego strony.

Ale póki co, jesteśmy prawidłowo zaopatrzeni - jak to dobrze, że Starszy Syn się już od nas wyprowadził i mieszka poza strefą zapowietrzoną.



Pozdrawiam

P.S. Jakby ktoś się o nas martwił, to jest ok. Ja na przykład od wczoraj już pracuję - zdalnie oczywiście.




sobota, 5 lutego 2022

Jak działa Opatrzność w praktyce?

Covidem, który trochę mi jeszcze dokucza zaraziłem się najprawdopodobniej podczas wyjazdu do Płocka.

Wróciłem do domu w czwartek po południu. W piątek pracowałem zdalnie, a po pracy poszedłem do przychodni po wyniki mojego Ojca, który dość zaniemógł od początku roku. Po ich odebraniu, zadzwoniłem do Rodziców, ale nikt nie podniósł słuchawki. Pomyślałem, że widocznie położyli się po obiedzie i śpią. Mimo to poszedłem do rodziców, by przekazać dokumentację medyczną. Otworzyłem sobie drzwi na dole, bo znam do nich kod i wszedłem na 4. piętro. Pukam, dzwonię, ale nikt nie otwiera.

Nie, to nie są drzwi moich Rodziców :)


Pierwszy raz w życiu Rodzice mi nie otwarli.

Później, gdy do nich zadzwoniłem, okazało się, że faktycznie spali i nie słyszeli. Po prostu.


Dzień później, w sobotę, tydzień temu, zacząłem się źle czuć. W niedzielę już nie poszedłem do kościoła, za to miałem teleporadę medyczną i początek kwarantanny. A poniedziałkowy wymaz potwierdził, że jestem zarażony covidem.


Pierwszy raz w życiu Rodzice mi nie otwarli.
A ja dziękuję Bożej Opatrzności, że nie miałem z nimi kontaktu. Co prawda, są zaszczepieni, ale w ich wieku takie infekcje, to już nie są żarty.



Pozdrawiam




piątek, 4 lutego 2022

Zmysły

Dziękuję Ci Boże:

Za wzrok


Że codziennie, gdy rano otworzę oczy mogę widzieć: siebie, najbliższych, świat. Że mogę czytać, uczyć się, oglądać filmy. Że widziałem wspaniałości Twojego stworzenia: wysokie góry, zachód słońca nad morzem, zielone łąki, błękitne niebo, piękną dziewczynę. Że mogłem podziwiać Pragę, Paryż, Rzym, Barcelonę, Jerozolimę. Że czasem zachwycił mnie jakiś obraz.

Za słuch

Że mogę komunikować się z innymi i słyszeć, co do mnie mówią. Za wszelkie usłyszane słowa, które pozwoliły mi wzrastać w swoim człowieczeństwie. Za dźwięki, które ostrzegają. I za szum górskiego strumienia czy morskich fal. Dziękuję za radio, za płyty, a przede wszystkim za każdy koncert, który mogłem usłyszeć na żywo. Za Mozarta, Bacha, ale też za Genesis, Queenów czy Wodeckiego. 


NOSPR

Za dotyk

Dobrze, że jest ból, gdy coś sparzy lub zrani, bo to jest ból ratujący. Za trzymanie dziecka za rączkę. Dziękuję za uścisk dłoni, objęcie przytulenie. Dziękuję za żonę i dotyk intymny, który powoduje i potwierdza, że jesteśmy bardziej razem.



Za węch i smak

Że potrafimy odróżnić coś zdrowego od zepsutego i trującego. Za świeże pieczywo i dobrą wędlinę. Że mogłem skosztować małży na Krecie i niesamowitych serów we Francji czy wspaniałych i egzotycznych dla mnie potraw w Izraelu. Ale też za buchty z jagodami mojej śp. Babci. Dziękuję za aromat mocnej kawy oraz smak i zapach dobrego wina.




Dziękuję Ci Boże - bo nasze zmysły to niesamowite bogactwo. 





Pozdrawiam



P.S. Mam nadzieję, że te dwa ostatnie po covidzie szybko i w pełni odzyskam.




wtorek, 1 lutego 2022

Smak życia

Straciłem zmysły powonienia i smaku.

Kawa bez smaku

Nie piłem dziś kawy, bo szkoda zużywać jej szlachetne ziarna, jeśli i tak smakuje jak brunatna ciecz z niczego.





Obym nigdy nie stracił smaku życia. Nawet jeśli czasem jest cierpkie, to bywa też słodkie. Choć bywa gorzkie, potrafi zachwycić smakiem, który pamięta się potem na zawsze.




Pozdrawiam



 

poniedziałek, 31 stycznia 2022

Covid - pozytywny

No, to i mnie trafiło: Covid - pozytywny.

Od soboty mam objawy grypy i dziś musiałem zrobić test.

Badania covidowe na Halembie obok Aquadromu

 

Muszę powiedzieć, że u nas na Halembie wszystko odbyło się sprawnie, bez kolejki i wynik uzyskałem szybko, po 8,5 godzinie. Już też zrobił ze mną wywiad sanepid.

Jestem zaszczepiony i mam nadzieję, że przejdę to paskudztwo w miarę bezboleśnie. Oby!


Pomyślcie o mnie ciepło, a jak ktoś wierzący, to i o modlitwę proszę.



Zdrowia wszystkim życzę




wtorek, 11 stycznia 2022

100 000 ofiar Covida w PL

Niestety, pierwsze 100 000 osób zmarło w Polsce na skutek covida.


Wiem, w statystyce jeden człowiek nic nie znaczy. Ale to był konkretny czyjś małżonek, dziadek, rodzic, może dziecko, rodzeństwo, przyjaciel, lekarz, sprzedawca, nauczyciel, emeryt. Ktoś konkretny z imieniem i nazwiskiem

Nie chcesz się szczepić? Mówisz, że maseczki nie działają?


A może gdybyś się zaszczepił, gdybyś ubrał maseczkę, w jakimś jednym miejscu przerwałoby to łańcuch zakażeń i może jeden konkretny człowiek z tych 100 tys. by dziś dalej żył. Nie warto?



Pozdrawiam


 


czwartek, 23 grudnia 2021

Na Boże Narodzenie AD 2021

 Na Boże Narodzenie życzę:

  • wiary że Bóg stał się Człowiekiem
prawdziwym człowiekiem, którego dotyczyły wszystkie prawa fizyki i biologii. On też chorował, również na choroby wirusowe. A Maryja z Józefem leczyli Go dostępnymi wtedy metodami.

  • pewności, że utożsamia się z każdym człowiekiem
z każdym, a szczególnie z głodnym, spragnionym, przybyszem. Chrześcijaństwo bez traktowania uchodźców, jak ludzi, bez dostrzegania w nich Jezusa, jest nic nie warte

Myśli po wyjściu z Bazyliki Narodzenia w Betlejem


Pozdrawiam



sobota, 18 grudnia 2021

Trudny Adwent

Jakoś nie mam wesołych myśli:

  • Pandemia szaleje
  • Elementarna przyzwoitość w Polsce upada na naszych oczach
  • Inflacja wygląda, że dopiero się zaczyna na dobre
  • W pracy coraz trudniej
  • Trosk domowych też końca nie widać
  • Problemy z samym sobą

IV Tydzień Adwentu


Przyjdź Panie Jezu!


Bez Ciebie nie dam sobie rady. Potrzebuję Cię




Pozdrawiam



środa, 15 grudnia 2021

Coronavirus we Włocławku

Tragiczne są dzisiejsze statystyki. Aż 669 osób zmarło w ciągu ostatniej doby.

Nie wiem dlaczego, ale w skali globalnej mamy w tej chwili największą śmiertelność na świecie

Może wynika to ze stosunkowo niskiego poziomu wyszczepienia społeczeństwa, z nieudolnego zarządzania naszych władz państwowych, a może z niefrasobliwości nas wszystkich.


Jestem w tej chwili we Włocławku. Tu też w samym mieście właśnie zmarły 2 osoby + 3 w powiecie. 

Dopiero od dziś rząd wprowadził lekkie obostrzenia i muszę powiedzieć, że pierwszy raz w Polsce ktoś mnie zapytał o certyfikat ze szczepienia - w tutejszym Pizza Hut. To dobrze.


Wiem, to trochę angielski humor, ale pokazuje też nieudolność zarządzania kryzysem, który mamy. Zauważyłem dziś następujący plakat na parkingu obok galerii handlowej:


Jeśli ludzie nie potrafią zachować dystansu, to niech przynajmniej trzymają go samochody. Czy auta też chorują?



Zdrowia i zachowania życia wszystkim życzę





piątek, 3 grudnia 2021

Covid nie odpuszcza

No, niestety. 

Pamiętacie, jak zakończyła się poprzednia fala? Na 75 tys. osób zmarłych. Na dziś mamy - przykro to stwierdzić - kolejne 10 tys., które zarazy nie przeżyły.


Obecnie też w skali świata jesteśmy w ścisłej czołówce krajów, gdzie umiera najwięcej ludzi.

Dane z wczoraj, bo dziś jeszcze niektóre kraje nie mają info


Czemu tak się dzieje? Nie wiem.

Może słabe wyszczepienie? Może lekceważymy problem? Może...    


Uważajmy na siebie i na innych



P.S. Po wczorajszym przyjęciu 3. dawki Pfizera, póki co, czuję się dobrze




czwartek, 2 grudnia 2021

Dawka 3

Właśnie przyjąłem trzecią dawkę szczepionki Pfizera przeciw Covid.

Myślałem, że będzie napisane "Dzielny pacjent" :)

Czy to oznacza, że na pewno nie zachoruję? Albo, że na 100% nic mi nie będzie dolegać w najbliższych godzinach? Nie


Ale jeśli ktoś w miarę uważał w szkole na matematyce i zna choć podstawy rachunku prawdopodobieństwa, wie dlaczego się zaszczepiłem. I zrobi to samo.



Zdrowia wszystkim życzę  




sobota, 11 września 2021

Nadzieja i Strach

Moje życie bardzo istotnie zmieniło się z powodu wydarzeń historycznych kilka razy:

1980 - Solidarność. Nadzieja

1981 - Stan Wojenny. Strach

1989 - Pierwsze wybory. Nadzieja

2001 - 11 września. Strach

2004 - Polska w UE. Nadzieja

2020 - Pandemia. Strach


To teraz chyba czas na nadzieję?


Pozdrawiam 




sobota, 4 września 2021

Stan wyjątkowy

Gdy rozpoczęła się pandemia, sam nawoływaniem do wprowadzenia w Polsce stanu wyjątkowego.

Drastyczne ograniczenie swobód obywatelskich, choć konieczne, bez ogłoszenia stanu nadzwyczajnego było, nie tylko moim zdaniem, niezgodne z Konstytucją. O skali zagrożenia, w tym przypadku, świadczą liczby. Warto przypomnieć, że do dziś na skutek zarażenia Covid19 (bezpośrednio lub na skutek chorób towarzyszących) zmarło ponad 75 tysięcy Polaków. Patrząc szerzej, śmiertelność naszych rodaków była w tym okresie najwyższa od 70 lat. Wszystko to nie zmobilizowało polskich władz do wyprowadzenia stanu wyjątkowego.


Od kilkunastu dni mamy sytuację kryzysową na granicy z Białorusią. Jest ona z pewnością inspirowana przez Łukaszenkę, najprawdopodobniej z aprobatą Moskwy. Mam pełną świadomość, że nie chodzi tylko i wyłącznie o tych kilkadziesiąt osób w Usnarzu Górnym. Straż Graniczna informowała, że w sierpniu odnotowano 3,5 tysiąca nielegalnych prób wejścia do Polski z terytorium Białorusi. 

Pytanie, jak państwo polskie radzi sobie z tym kryzysem?  Albo inaczej, czy biednych ludzi uwikłanych w brudną politykę traktujemy z należytym szacunkiem, chęcią pomocy i w zgodzie ze standardami międzynarodowymi, w tym z podpisaną przez Polskę 30 lat temu Konwencją Genewską?

I tu nasi politycy nie zawahali się i to w szybkim trybie, wprowadzić w przygranicznych gminach stan wyjątkowy. Po co? Niestety wydaje się, że głównie po to, by wprowadzić embargo na informację. By nikt nie mógł władzy patrzeć na ręce. By po prostu nie było widać i słychać, jakimi sposobami ten kryzys rozwiązujemy. 

A przecież:

Na jednym z budynków w Warszawie

Jestem pełen obaw.



Pozdrawiam







sobota, 28 sierpnia 2021

Wieczór w Filharmonii

Wczoraj wieczorem, pierwszy raz od wybuchu pandemii, wybrałem się do Filharmonii Śląskiej.

Muzyka wieczorna

Grała Śląska Orkiestra Kameralna, zaczynając od Eine kleine nacht Musik oraz śpiewał Chór Filharmonii Śląskiej. Wszystkie utwory, od Mozarta po kompozytorów współczesnych, łączył temat: Muzyka wieczorna.

Jak to mam w zwyczaju, bilety kupiłem na ostatni moment i trafiłem do pierwszego rzędu, zachowując bezpieczny 1,5 m dystans do pierwszego skrzypka. 

Niemal w środku Zespołu

Pewnie inaczej słucha się muzyki z balkonu czy ze środka sali koncertowej, ale mnie dodatkowe dźwięki skrzypnięcia krzesła muzyka, sympatyczne kichnięcie wiolonczelistki czy oddechy dyrygenta nie przeszkadzały. Czułem się za to niemal jak członek Zespołu, czując ich więź. A dodatkowo byłem w stanie wychwycić nuty i wirtuozerię wykonania, których w innym miejscu pewnie bym nie dostrzegł.

O samej muzyce nic nie napiszę. Kto nie był - niech żałuje. Ja w każdym bądź razie cieszę się, że znów mogłem dotykać piękna, czasem się wzruszyć lub zachwycić. Sporo było też radości.

To był bardzo dobry muzyczny wieczór.

Filharmonia wieczorna

Za chwilę rozpoczyna się nowy sezon artystyczny. Kto może - zachęcam.


Pozdrawiam





Etykiety

zdjęcia (2906) wiara (1204) podróże (1034) Pismo Św. (741) polityka (736) po ślonsku (453) rodzina (435) Śląsk (426) historia (417) Kościół (413) zabytki (399) Halemba (305) humor (305) człowiek (280) święci (240) książka (231) muzyka (226) praca (214) gospodarka (180) sprawy społeczne (180) Ruda Śląska (157) muzeum (134) ogród (113) Jan Paweł II (112) Grupa Poniedziałek (111) filozofia (105) miłosierdzie (102) środowisko (92) Covid19 (89) sport (86) dziennikarstwo (78) wojna (73) film (71) Papież Franciszek (68) biurokracja (58) Szafarz (46) dom (45) varia (38) teatr (37) św. Jacek (35) makro (7)