Byłem dzisiaj w empik'u i przechodząc między półkami zauważyłem miesięcznik "W Drodze" z hasłem na okładce "Z Kościołem nie ma żartów" i nazwiskiem jednego z moich ulubionych satyryków Arturem Andrusem. No to kupiłem:
Dlaczego kupiłem ? Bo i lubię się śmiać, i kocham Kościół. No i byłem ciekaw, co w katolickim i dominikańskim czasopiśmie piszą o żartach w kontekście wiary.
Wywiad z Arturem Andrusem bardzo ciekawy. Lubię jego podejście do żartu i kabaretu. Mówi między innymi tak: "Przyjąłem zasadę, że nie żartuję w sposób, który mógłby kogoś skrzywdzić". I w innym miejscu o satyrze politycznej: "Nawet najgorszy polityk, który według mnie plecie bzdury, ma rodzinę, żonę, dzieci, które go kochają. I to dla mnie osobiście jest powód, żebym go nie szargał".
Przechodząc do meritum, czyli żartowania w kontekście religii, Andrus mówi tak: "(...) żart który mnie ostatnio rozbawił, z figurą Chrystusa ze Świebodzina w tle. Brzmi tak: <<Kiedy w Świebodzinie wybudowano Tesco ? Na pięć lat przed Chrystusem>>. Niejeden się oburzy, nie analizując tego, że to nie jest dowcip o Chrystusie ani nic obrazoburczego, tylko raczej o tym, jakie my mamy podejście do takich symboli".
Myślę, że ma Pan Artur rację. A swoją drogą świetny żart. :)
W kolejnym artykule Maciej Müller pisze: "Śmiech do zbawienia nie jest koniecznie potrzebny, ale smutek wpycha wprost w objęcia grzechu". Moim zdaniem, coś w tym jest. Tak więc, abyśmy nie wpadli w ponury nastrój proponuję przypomnianą przez Pana Müllera modlitwę św. Tomasza Morusa o ... dobry humor:
Panie, daj mi dobre trawienie i także coś do przetrawienia.
Daj mi zdrowie ciała i pogodę ducha, bym mógł je zachować.
Panie, daj mi prosty umysł, bym umiał gromadzić skarby za wszystkiego co dobre,
i abym się nie przerażał na widok zła,
ale raczej bym potrafił wszystko dobrze zrozumieć.
Daj mi takiego ducha, który by nie znal znużenia, szemrania, wzdychania, skargi,
i nie pozwól bym się zbytnio zadręczał ta rzeczą tak zawadzającą,
która się nazywa moim "ja".
Panie, daj mi poczucie humoru. Udziel mi łaski rozumienia żartów,
abym potrafił odkryć w życiu odrobinę radości
i mógł sprawiać radość innym.
I tego też życzę Szanownym Czytelnikom (i sobie) !
Pozdrawiam