poniedziałek, 28 listopada 2022

Historia i dziś (Kościoła)

Studiowanie historii Kościoła (i nie tylko) jest bardzo pouczające i daje dystans do... współczesności.

Biblia Gutenberga - druk to nowoczesny wynalazek


Wszystko już było. Koniec świata. Koniec Kościoła. Głupota biskupów. Polityka. Herezje. Schizmy. A nawet spory (w które też się angażowałem) kiedy klęczeć, kiedy stać, itp.

Okazuje się, że już na pierwszym starożytnym soborze - na Soborze Nicejskim w roku 325 wśród różnych innych kanonów znalazł się i taki:

XX. Nie należy modlić się na kolanach w niedzielę i dniach Pięćdziesiątnicy. Ponieważ są tacy, którzy klęczą w niedzielę i dni pięćdziesiątnicy, święty sobór postanowił, że modlitwa do Pana ma być zanoszona w postawie stojącej, by wszędzie był przestrzegany jeden i ten sam porządek.


Ależ to jest piękne!

Nic nowego w tym XXI wieku nie wymyślamy.



Pozdrawiam





niedziela, 27 listopada 2022

Adwent 2022

Nie mam w tym roku żadnego specjalnego postanowienia. Szczerze mówiąc nie mam już złudzeń, że jakoś spektakularnie się nawrócę. Znam siebie na tyle, by wiedzieć, że sam się nie zbawię.

I Niedziela Adwentu

Po prostu tęsknię...






sobota, 26 listopada 2022

11 lat temu i dziś

11 lat temu w Katowickiej Katedrze uczestniczyłem w uroczystym Ingresie nowego Arcybiskupa - Wiktora Skworca. 

26.11.2011 Ingres Abp. Wiktora Skworca

Byłem wtedy pełen nadziei na dobre prowadzenie naszego lokalnego Kościoła.


Dziś rano, 11 lat później, znalazłem w internecie taki filmik:


Znów jestem pełen nadziei. 



Pozdrawiam






czwartek, 24 listopada 2022

Policja na A4

Jechałem wczoraj do Krakowa. Na punkcie poboru opłat, jak zwykle, trzeba było kilkanaście minut odstać. Podobnie jak większość kierowców, ustawiliśmy się po prawej stronie do kilku bramek, gdzie siedzi obsługa.

Nagle za nami podjechał konwój chyba trzech samochodów policyjnych na sygnałach.

Policja na bramkach

Po lewej stronie dojazd do bramek jest swobodny, ale możliwy tylko dla kierowców wyposażonych w system bezobsługowy A4GO. Niestety radiowozy wbijają się pomiędzy nasze ciasno zajęte pasy ruchu.

Okazuje się, że zupełnie z prawej strony znajduje się bramka specjalna dla samochodów uprzywilejowanych.

Prawa skrajna bramka dla samochodów uprzywilejowanych

Tyle, że nie jest dla niej wyznaczony oddzielny wolny pas na odpowiedniej długości drogi, choćby z pasa awaryjnego autostrady.

Tym samym policja, pogotowie czy straż pożarna nie jest w stanie swobodnie do swojej bramki dojechać.

Straszny bezsens. Nikt ze służb tego nie widzi?




Pozdrawiam





środa, 23 listopada 2022

Borowa Wieś

Borowa Wieś to niewielka miejscowość w sąsiedztwie naszej Halemby - kawałek za laskiem.

Administracyjnie to sołectwo miasta Mikołów. I dziś wybrałem się do tamtejszej biblioteki na pokaz filmu o Borowej Wsi właśnie.

Borowa Wieś - jest takie miejsce

Ten film to efekt kilku miesięcy pracy Uczniów miejscowej podstawówki (gdzie od zawsze pracuje moja Żona) pod opieką tamtejszego Historyka.

Co tu dużo mówić: świetna, profesjonalna robota.


Jeśli potrafiłbym sobie siebie wyobrazić w innym miejscu na ziemi poza Halembą, to jest takie miejsce - mogłaby to być Borowa Wieś. 



Pozdrawiam


P.s. Pojawił się w/w film na YouTube: https://youtu.be/7BLbEDVh0yc 


niedziela, 20 listopada 2022

Il Venceslao

Wiedzieliście, że niesamowicie popularny w swoich czasach kompozytor Antonio Caldara napisał operę o polskim królu Władysławie IV Wazie, jego synu Kazimierzu, litewskiej księżniczce i kilku innych osobach?

Ja też nie wiedziałem.

A właśnie wróciłem z jej współczesnej premiery przygotowanej przez {oh!} Orkiestrę oraz wspaniałych solistów.

Il Venceslao Antonio Caldara

Rewelacja!





Impuls - dzień drugi

Sobotni dzień na Jasnej Górze w ramach Forum świeckich w Kościele Impuls był równie intensywny, jak poprzedni. Bo przecież tematów nie brakuje.

Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej nie miałem okazji słuchać na żywo, a wcześniej się przywitać z abp. Grzegorzem Rysiem - a wiele w mojej wierze mu zawdzięczam.

Abp Grzegorz Ryś

Mówił nam kim jest Chrześcijanin. Oczywiście, on nie umie inaczej - i bardzo dobrze, zaczął od Pisma Świętego. Tam słowo "Chrześcijanin" pojawia się tylko 2 razy w Dziejach Apostolskich. Co ciekawe, w Antiochii to poganie nazwali tak wyznawców Chrystusa. Widać wyróżniali się w lokalnej społeczności.

Czy dziś ktoś z zewnątrz miałby potrzebę nas nazywać? - zadał pytanie abp Ryś.

Wiele ciekawych myśli można było wysłuchać. Jakby ktoś był zainteresowany, to relacja znajduje się tu: KLIK.

Mnie utrwaliła się myśl: Kościół nie jest dla siebie. Kościół jest dla świata.

Po tym wystąpieniu przeszliśmy do Bazyliki na Mszę Świętą.

Eucharystia

Tak sobie myślę, że co by kto mądrego na takich spotkaniach nie powiedział o Bogu, o Kościele, o chrześcijaństwie, wszystko to blednie wobec realnej obecności Zmartwychwstałego w Eucharystii.

Po Mszy i obiedzie (we własnym zakresie) wróciliśmy na Salę Papieską, by uczestniczyć w panelu dyskusyjnym pt. "Tożsamość mężczyzny – dar i zadanie". Żeby nie było, panel kobiecy był dzień wcześniej.

Michał Nikodem (prowadzenie), Aleksander Bańka, Marcin Gomułka, Marcin Jakimowicz

Panowie pięknie opowiadali o swoim rozumieniu męskości, przede wszystkim przez pryzmat swoich rodzin. Zauważyłem i to chyba nie był przypadek, że im ktoś ma młodsze dzieci, tym jego podejście jest bardziej wyidealizowane. To chyba naturalna rzecz. Wyobraziłem sobie siebie na piątym fotelu sceny. Byłbym dużo bardziej krytyczny w ocenie swojego ojcostwa i męskości. Wszak mój młodszy syn jest w wieku najstarszego dziecka dyskutantów.

Życie weryfikuje nasze ideały. Ale to otwiera - mam wrażenie - coraz bardziej na Boga.

Na kolejne wystąpienie, a właściwie prelegenta szczególnie się cieszyłem. Z Ks. Andrzejem Dragułą znamy się od wielu lat z... facebooka. Tym razem mieliśmy pierwszą okazję spotkać się w rzeczywistości i chwilę ze sobą porozmawiać. Bardzo sobie to cenię.

Jego wystąpienie miało tytuł: Ksiądz, czyli kto?

ks. Andrzej Draguła

Przytoczę tu jedynie początek i koniec jego referatu. Jak mówił, od 7 lat mieszka w bloku na osiedlu, między ludźmi (nie na parafii) - to daje inną perspektywę. A ja sobie pomyślałem, że wielu księżom (i biskupom) taka perspektywa by się przydała. Podsumował zaś swoje wystąpienie następującym hasłem: Chcemy księży, a nie kleru!

Kolejny panel dyskusyjny był bardzo emocjonujący: Dokąd zmierzamy, czyli o tym, jaki będzie Kościół przyszłości.

Dominika Szczawińska (prowadzenie), Monika Białkowska, Tomasz Krzyżak, Marcin Kędzierski

Było tu trochę treści, z którymi nie potrafię się zgodzić. Nie zmienia to jednak faktu, ze warto je wysłuchać. 
To co mi przypadło do gustu i bardzo zaimponowało, to wypowiedzi Pani Moniki Białkowskiej. Z nią zgadzam się w 100%. Między innymi mówiła o Kościele tak: Dziś już nie jest czas na ratowanie formy. Trzeba wiedzieć, co jest jego istotą i co z tego chcemy przenieść w przyszłość. Kościoła nie budujemy dla siebie. On jest Chrystusowy. Jest dobrze wymyślony przez Jezusa nawet, jeśli psuliśmy go przez kolejne setki lat.
Gorzka też, ale uważam, że prawdziwa, była teza, że biskupi w Polsce bardziej czują się częścią episkopatu niż swojego ludu, swojej diecezji. 

Mam podobne (choć niewielkie) doświadczenia z kontaktów z biskupami, jak Pani Białkowska. Wielu z biskupów prywatnie jest bardzo sympatycznymi, mądrymi i rozumiejącymi osobami. Jednak w swoim gremium, jako całość nie potrafią przebić się przez jakieś szklane ściany i potem wydają komunikaty, jak ten dzisiejszy czytany w naszym kościele, który jeśli miał bronić św. Jana Pawła II, to raczej zrobił mu niedźwiedzią przysługę.


Tyle z mojego krótkiego podsumowania wczorajszego dnia. To był dla mnie bardzo wartościowy czas.




Pozdrawiam 




Król

Z dzisiejszego kazania naszego Wikarego:

"Tu wykorzystuje swoją władzę: <<Dziś będziesz ze mną w raju>>.

Zdj. z Góry św. Anny


Na tym polega Jego królowanie, że przez służbę poszerza swoje Królestwo".




Dobrej niedzieli





piątek, 18 listopada 2022

Impuls 2022 - refleksje osobiste

Ponieważ zeszłoroczne Forum świeckich w Kościele IMPULS wydało mi się bardzo ciekawe KLIK, w tym roku też uczestniczę w spotkaniu na Jasnej Górze. 

Na Jasnej Górze 


Gdyby dzisiaj usłyszane treści potraktować dość wybiórczo i niesystematycznie wyglądałyby one następująco:

Bardzo ciekawy był wykład ks. Tomáša Halíka na temat "popołudnia chrześcijaństwa".

Ks. Prof. Tomáš Halík

Ma sporo racji, gdy twierdzi, że Kościół w dotychczasowej postaci się kończy. 

A przecież jest to Kościół, który znam, do którego jestem przyzwyczajony, który kocham (nawet gdy czasem ta miłość jest bolesna).

Sporo nowych treści usłyszałem w prelekcji Państwa Gajdów.

Monika i Marcin Gajdowie

Mogłem jednak po ich wysłuchaniu dojść do wniosku w 30. roku mojego małżeństwa, że nie tak u nas to wszystko wygląda, jak mogłoby wyglądać, gdybyśmy wcześniej po prostu znali te światy, o których opowiadali. Bo faktycznie pokazywali nowe horyzonty.

Na koniec swoje świadectwo przedstawił p. Krzysztof Demczuk.

Krzysztof Demczuk

Tu też wnioski do których dochodzę nie napawają mnie optymizmem. Mam w sobie tyle nieprzepracowanych deficytów, że życia mi braknie, by jakiś psychoterapeuta zdołał mnie poskładać.


Nie wchodząc w jeszcze inne poruszane dziś zagadnienia mogę podsumować, że na każdym poziomie: wspólnoty Kościoła, mojego małżeństwa oraz mojej osobowości uświadamiam sobie kompletną klapę, klęskę i katastrofę.


Czy takie spojrzenie może dać impuls?

Myślę, że tak. Dopiero, gdy człowiek zaczyna zdawać sobie sprawę, jak wali się świat na którym dotychczas budował, dostrzega, jak bardzo potrzebuje Jezusa i Jego zbawienia.



Pozdrowienia z Jasnej Góry 






czwartek, 17 listopada 2022

Pelplin - po prostu perła

Po dopołudniowych sprawach zawodowych w Gdańsku, wsiadłem w auto i ruszyłem na południe.

Pogoda, choć zimno, była ładna, a do domu daleko. Zanim dojadę i tak będzie wieczór. 

O Pelplinie i jego katedrze słyszałem dużo dobrego, ale nigdy nie miałem okazji, by zabytek zobaczyć. Zjechałem więc z autostrady i dodałem sobie kilka kilometrów.

To, co zobaczyłem, przerosło moje wyobrażenia.

Przed Katedrą w Pelplinie

Zaczęło się nietypowo. Po wejściu do środka, niezbyt uprzejma Pani poinformowała mnie, że katedra jest zamknięta. Nie dałem się tak po prostu z kościoła wyrzucić, więc dowiedziałem się, że mogę iść za szkołę do informacji i tam kupić bilet wstępu. 

Dałem 20 zł, ale warto było. 

Miły młody człowiek wrócił że mną do Katedry, otworzył ją, a przede wszystkim całą ją oświecił.

Nawa główna 

Skąd taka perełka w ogóle się wzięła w miejscu, gdzie nie było niczego? Przewodnik mi wyjaśnił, że kościół i klasztor założyli Cystersi. No tak, to właśnie oni wprowadzali cywilizację: rolnictwo, rybołóstwo, szkolnictwo, szpitalnictwo, kulturę, sztukę i wreszcie religię i wiarę w tereny wcześniej po prostu dzikie.

Ołtarz główny 

Po reformacji wystrój wnętrza nabrał formy barokowej.


Organy boczne

Nie wiem jednak, czy największe wrażenie nie zrobiło na mnie sklepienie kryształowe w transepcie Katedry.

Sklepienie kryształowe

Następnie przeszliśmy przez krużganki dawnego klasztoru. Tam znalazłem skryptorium. Aż zaniemówiłem.

Tu powstawały piękne księgi

A propos ksiąg, to bilet upoważniał mnie jeszcze do odwiedzenia Muzeum Diecezjalnego, w którym można podziwiać jedną z pierwszych, ale już wydrukowanych - Biblię Gutenberga.

Podziwiam dwutomowe wydanie z lat 1453 - 1455

Wcześniej miałem jeszcze możliwość wejść do wirydarza.

Wirydarz

Jak dobrze, że zboczyłem na chwilę z A1. 

Pelplin to perła nie tylko architektury. Tu można dosłownie dotknąć najpiękniejszego dziedzictwa kultury europejskiej, którą tworzyli średniowieczni mnisi i na tych podwalinach rozwijaliśmy się aż po dziś dzień.



Pozdrawiam






środa, 16 listopada 2022

Ostrobramska

Nie byłem nigdy na Litwie, w Wilnie i tym samym nie miałem okazji modlić się przed Matką Bożą Ostrobramską.

Trafiłem za to dziś służbowo do Gdańska. Wieczorem poszedłem na Mszę Św. do Bazyliki Mariackiej i usiadłem w ławce naprzeciw ambonki. Gdy Ksiądz zaczął opowiadać na kazaniu o Ostrobramskiej, bo dziś Jej wspomnienie, wystarczyło, że zwróciłem głowę w lewo, by móc na Nią spojrzeć.

Ostrobramska w Gdańsku

Przypadkiem, nieświadomy sytuacji, zająłem miejsce dokładnie na wysokości kaplicy Najświętszej Maryi Panny Ostrobramskiej właśnie. Kocham te "przypadki".


Niech Matka Miłosierdzia prowadzi nas do Boga.



Pozdrowienia z Gdańska 





wtorek, 15 listopada 2022

Zawsze w dobrym towarzystwie

To jakim kto jest człowiekiem, w dużym stopniu zależy również od tego, w jakim towarzystwie się obraca.

Ze św. Jadwigą Królową w Inowrocławiu 

Lepiej nie mogłem trafić.


Pozdrawiam z Inowrocławia




poniedziałek, 14 listopada 2022

30 lat za kółkiem

W ostatnią sobotę minęło 30 lat odkąd mam Prawo Jazdy.

Zdjęcie sprzed kilku lat



Nie jestem zawodowym kierowcą, ale i tak jeżdżę dosyć dużo i prywatnie, i służbowo. Szacuję, że mogłem już przejechać ponad 0,5 mln km.

Nie mam na swoim koncie jakichś ekstremalnych tras, choć dojechałem autem do Dalmacji, Toskanii, pod Paryż, czy w szwajcarskie Alpy.

Jeżdżę dość spokojnie. Bicie rekordów prędkości raczej mnie nie pasjonuje. Jeśli już, to jestem z siebie dumny, gdy udaje mi się spalić, jak najmniej paliwa. Na przykład w ostatnią sobotę wyrównałem swój własny rekord: na trasie z Wisły do domu zużyłem średnio 4,0 l/100 km benzyny.

Jeżdżę też dość bezpiecznie. Poza drobnymi stłuczkami, dzięki Bogu, nigdy nie miałem żadnego poważniejszego wypadku drogowego. I oby tak dalej.

Mandaty, które w tym czasie zapłaciłem możnaby chyba zliczyć na palcach jednej ręki - tak mniej więcej.


Lubię jeździć samochodem. Sprawia mi to przyjemność.


Na następne lata za kółkiem niech św. Krzysztof wyprasza dla mnie bezpieczną podróż.




Pozdrawiam






niedziela, 13 listopada 2022

Kamień na kamieniu

Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony»

Jerozolima - Wzgórze Świątynne współcześnie


Ile musi się zawalić w moim życiu również tego, z czego się cieszę, czym się szczycę i z czego jestem dumny, by zrozumieć, że mimo wszystko:

...włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie

Albo:

A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach




Dobrej niedzieli





sobota, 12 listopada 2022

Twardo stąpam po ziemi

...ale nie stronię od obłoków.

Szklana podłoga

W Zabrzu ostatnio oddano do użytku Wieżę Ciśnień - Carboneum.

Witamy i zapraszamy

Jest na co popatrzeć.

Wieża wodna to moja branża zawodowa

Warto wejść do środka: po schodach lub windą, jak kto woli.

Najpierw jest kawiarenka.

Ładnie, smacznie i... drogo

To ten pokoik w tle ma szklaną podłogę. Tam zrobiłem pierwsze zdjęcie, gdy chwilowo było pusto.

Piętro wyżej zlokalizowano muzeum węgla - Carboneum. Chodzi tu jednak przede wszystkim o węgiel, jako pierwiastek: od jego powstania w wyniku wybuchu supernowej, poprzez różne jego odmiany, budowę materii organicznej, aż po jego zastosowanie przez człowieka.


Ciekawie zaaranżowane 

Po konstrukcji kolejnych schodów trzeba wspiąć się na sam szczyt, by podziwiać obieg węgla w przyrodzie nad Śląskiem.

Zabrze i nie tylko

Węgiel, jak wiadomo, jest głównym budulcem kwiatków.

Bez stali węglowej ta konstrukcja nie dałaby rady

Gdyby ktoś chciał znaleźć ten pokoik ze szklaną podłogę, to proszę spojrzeć po przekątnej od kwiatków. Tak, tam pod kopułą dachu.

Dwutlenek węgla z powietrza doskonale jest wychwytywany przez naturę. Trzeba tylko dbać o to, co zielone, by mogła odbywać się fotosynteza.

Wieża Ciśnień w zielonym parku - tak trzymać

Miejsce warte odwiedzenia, by pobujać w węglowych obłokach, ale też twardo stąpać po węglowej ziemi.



Pozdrawiam












piątek, 11 listopada 2022

Migrena na Stożku

Dziś po śniadaniu wymyśliłem sobie, że szkoda marnować w świąteczny dzień taķ ładną pogodę. Po prostu wsiadłem w auto, pojechałem do Wisły i ruszyłem zielonym szlakiem na Stożek.

Na Stożek

Nie mam już 30 lat więc trochę wysiłku trzeba w wejście do góry włożyć i potu wylać. Widoki jednak z każdym krokiem były coraz piękniejsze.

Beskidy mają swój urok

Z drugiej strony nie była to też jakaś super ekstremalna wyprawa, więc wkrótce zameldowałem się pod schroniskiem.

Schronisko na Stożku obchodzi 100 lat

Po złapaniu oddechu, w schronisku zafundowałem sobie kawę z szarlotką. Było pyszne.

Kawa z szarlotką

I wtedy się zaczęło. Tak czasem mam - od zawsze. Całe szczęście dość rzadko.

Nagle nie potrafię przeczytać napisu przy ladzie bo brakuje mi liter. Nie widzę jednej z twarzy trzech osób stojących naprzeciw mnie. Mam niepełny obraz tego, na co patrzę. Tak objawia się u mnie migrena.

No to mam po imprezie. Jestem sam. Wpadam w lekką panikę. Z drugiej strony mam nadzieję, że szybko mi przejdzie. Ale pewności nie ma. Czasem muszę na wiele godzin zamknąć się w pokoju. Bywa ból głowy trudny do zniesienia. Oby dziś przeszło jak najprędzej.

Wyszedłem ze schroniska, usiadłem na jakimś pieńku i czekam. Po pół godzinie zaczynam trochę spacerować. Wydaje mi się, że jednak odpuszcza i wracam do kontaktu z rzeczywistością. Oby!

Dzięki Bogu faktycznie dziś dość szybko sobie to paskudztwo poszło. Dzięki Bogu. 

Trochę rozbity, lekko wystraszony i nieco osłabiony wracam do domu. Nie mam już ochoty na dalsze wędrówki. Powolnym krokiem schodzę z góry. 

Droga w dół

Bez dalszych problemów wróciłem do auta. Jak dobrze, że w pełni odzyskałem prawidłowy wzrok, bo bez tego nie mógłbym przecież prowadzić.

Po drodze jednak nie mogłem się nie zatrzymać, by spojrzeć na sławny, monumentalny wiadukt kolejowy, który prowadzi do Wisły Głębce. Wybudowano go w latach 1931-33. Robi wrażenie!

Wiadukt kolejowy

Trzeba mieć odwagę, by pomimo przeciwności się nie poddawać. By budować tak wielkie konstrukcje w niesprzyjającym górskim terenie.

Trzeba mieć odwagę, by pomimo przeciwności się nie poddawać. By codziennie budować swoje życie nawet wobec choroby, która nigdy nie wiadomo, kiedy uderzy.




Pozdrawiam i wszystkim zdrowia życzę





czwartek, 10 listopada 2022

Matematyka w Salce Parafialnej

Mamy ten przywilej, że do naszej halembskiej parafii obok Proboszcza i Wikarych trafił też ks. Jerzy. A człowiek to nieprzeciętny. 

Miałem wczoraj wielką przyjemność wysłuchać jego wykładu pt. "O nieskończoności...".

Wykład ks. dr. hab. Jerzego Dadaczyńskiego

Mógłby ktoś pomyśleć, że prelekcja będzie dotyczyła Pana Boga. 

Jednak ks. Jerzy jest... matematykiem. 

Kiedyś dotknął tematu nieskończoności na kazaniu w uroczystość Trójcy Świętej. Wczoraj rozwinął swój wykład, jednak przede wszystkim ukazując nam laikom (taki matematyczny laikat) problem nieskończoności z punktu widzenia liczb, zbiorów, funkcji. Była to dla mnie fascynująca podróż w historię myśli ludzkiej od Arystotelesa zaczynając, a na współczesnych matematykach kończąc. 

Alef zero ℵ0 i świat zbiorów nieskończonych potrafi zadziwić. Na przykład okazuje się, że zbiór liczb naturalnych jest równoliczny z jego podzbiorem, czyli zbiorem liczb parzystych. A potem jeszcze nieskończoność może mieć coraz większą moc. Czy aż do nieskończoności?

Tak, koniec końców matematyka na swoich granicach styka się z filozofią i teologią.


Pomimo intensywności myśli, czemu nie sprzyjał wieczór po całym intensywnym dniu, wczorajszy wykład był dla mnie świetną intelektualną przygodą.

Ks. Jerzy - dziękuję.



Pozdrawiam




poniedziałek, 7 listopada 2022

Muzyka w Muzeum

Wczoraj wieczorem wybrałem się do Muzeum Śląskiego na koncert mojej ulubionej {oh!} Orkiestry Historycznej.

Muzeum Śląskie w Katowicach 

Jak pięknie opowiadała Szefowa orkiestry Pani Martyna Pastuszka, muzycy wykonywali utwory, które skomponował Giorgio Gentili dla polskiego króla Augusta III Sasa.

{oh!} Orkiestra Historyczna 

Skąd oni biorą te historie z polskimi śladami w tle? Nie mam pojęcia.

Widać, jak się jest i muzykiem, i historykiem, a przede wszystkim pasjonatem, to życie komponuje przedziwne sytuacje. A oni na dodatek umieją je zagrać i podzielić się nimi ze słuchaczami.

Jakby tego było mało od zawsze towarzyszy im osoba, która ich muzykę potrafi pokazać na... fotografii. Wczoraj - i słusznie - Pani Magdalena Hałas została wywołana na scenę. Sam ją od lat podziwiam i trochę jej zazdroszczę talentu i w ogóle możliwości robienia zdjęć podczas koncertów.


Wirtuozi muzyki i obrazu


Dla mnie każde spotkanie w tym gronie jest zawsze świętem.

Na dodatek, po koncercie orkiestra nie schowała się w kuluary, a można było z nimi przy wyjściu zamienić parę słów, a nawet uścisnąć sobie dłoń. To dobry pomysł na skracanie dystansu, o którym wcześniej ze sceny mówiła Pani Martyna Pastuszka. Tak więc trafiła mi się jeszcze kolejna miła niespodzianka.

Oh!





Pozdrawiam






niedziela, 6 listopada 2022

Targi (Ślōnskij) Książki

Tak po prŏwdzie, to jŏ wczoraj na tym Tŏrgu Ksiōnżki we Katowicach boł skuli naszyj ślōnskij gŏdki i naszyj ślōnskij literatury.

Nōjpiyrw żech poszoł na tref ze Zbigniewym Rokitōm - autorym Kajś i tłumaczym na nasz jynzyk - Grzegorzym Kulikym

Tref skuli Kajś

Dobrze jes posuchać, co nōm tam we naszych ślōnskich duszach gro.

Zbigniew Rokita, Grzegorz Kulik i Adam Szaja

Jŏ Kajś przeczytōł, a właściwie przesuchoł audiobook w wersji po polsku. Jak żech prziszoł na sztand Wydawnictwa Czarne to ślōnskigo przekładu już mi brakło, ale to niy szkodzi.

Drugi tref, na kery żech sie załapōł bōł zwiōnzany ze naszym jynzykym, jako takim. W ôstatnich tydniach pokŏzały sie Zasady pisowni języka śląskiego narychtowane bez dr. hab. Henryka Jaroszewicza. Miyndzy innymi ô tym ôsprawioł ze Autorym, ze Mirosławym Syniawōm i ze Rafałym Szymōm, Marcin Musiał.

Henryk Jaroszewicz, Mirosław Syniawa, Rafał Szyma i Marcin Musiał

Niy ma tego za wiela, ale mōmy już ksiōnżki pisane po ślōnsku, abo na ślōnski przetuplikowane. Poleku tyż utwierdzajōm sie zasady pisownie. Henryk Jaroszewicz ôbiecoł, że za 2-3 lata bydzie narychtowano tyż ślōnsko gramatyka. Krok po kroku, bez ôglōndaniŏ sie na politykōw, robiymy swoje.

Tak nawiasym moga pedzieć, że tych Zasad pisowni języka śląskiego tyż żech już niy dostōł, bo sie cołki nakład wyczerpōł. Musza poczkać na dodruk. Ale to tyż świadczy ô tym, że take rzeczy sōm nōm potrzebne - i dobrze.

Na koniec kciōł żech zacytować Henryka Jaroszewicza, kery pedzioł:

"Język wzrasta z każdą kolejną książką w tym tym języku".


Mōm nadzieja, że mŏ recht.







Etykiety

zdjęcia (2735) wiara (1128) podróże (961) polityka (712) Pismo Św. (702) po ślonsku (448) rodzina (416) Śląsk (414) historia (399) Kościół (367) zabytki (356) humor (301) Halemba (291) człowiek (256) książka (218) święci (216) praca (210) muzyka (206) gospodarka (177) sprawy społeczne (177) Ruda Śląska (153) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (105) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (89) sport (82) dziennikarstwo (76) film (67) wojna (61) Papież Franciszek (58) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (44) varia (38) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)