niedziela, 31 stycznia 2021

Niech więcej nie słucham głosu Boga

Zastanawiające są słowa Izraelitów z dzisiejszego pierwszego czytania, które przywołuje Mojżesz:

Niech więcej nie słucham głosu Pana, Boga mojego, i niech już nie widzę tego wielkiego ognia, abym nie umarł

Dolina Mojżesza w Jordanii


Słowo Boga było dla nich czymś strasznym, groźnym, niepojętym. Głos Boga i widok Jego obecności sprowadzał śmierć. Nie można ujrzeć oblicza Boga i pozostać przy życiu.


Chciałbym na modlitwie czuć Bożą obecność. Chciałbym słyszeć Jego głos. Chciałbym mieć pewność, że to On.

Bóg jednak jest zakryty. Czasem tylko mi się wydaje, że mnie dotyka.

I tak musi chyba być. Gdybym na modlitwie doświadczył wprost Jego obecności, pewnie bym umarł ze strachu. Bo Bóg prawdziwy jest niewyobrażalnie inny od moich wyobrażeń. Albo bym umarł ze wstydu, bo w Jego świetle moja nicość jest bezwstydna.



Bóg wie lepiej. On odkrywa mi Siebie w takim stopniu, bym potrafił to znieść i wystarczająco, by mnie prowadzić powoli i cierpliwie do Siebie. Dziękuję.




Pozdrawiam




  



Wanielijo po ślōnsku #178

Podug Marka:


W Kafarnaum Jezus we szabat wlŏz do synagogi i nauczōł. Dziwowali sie Jego naukom: bo uczōł ich jak tyn, co mŏ władza, a niy jak uczyni w Piśmie.

Ruiny Synagogi w Kafarnaum



Boł prawie w ich synagodze człek ôpyntany przez niyczystego ducha. Zaczōn ôn wołać: "Czego kcesz ôd nos, Jezusie Nazaryjczyku? Prziszōł żeś nos wytracić. Wiym ftoś Ty je: Świynty ôd Boga." Toż Jezus zafelezowoł: "Być cicho i wyłaź s niego!" Wtynczŏs duch niyczysty zaczōn nim ciepać i z głośnym wajaniym wylŏz s niego.


A wszyjscy sie dziwowali, tak, że jedyn drugigo pytoł: "Co to je? Jakoś nowo nauka z mocom. Nawet duchy niyczyste przezywŏ, a ône sōm mu usuchliwe." I wnet poszła ô Nim gŏdka po cołkij ôkolicy w krajinie galilejskij.





Ôstōńcie z Bogiym





sobota, 30 stycznia 2021

28. rocznica ślubu

Dziś przy śniadaniu prowadzimy z żoną taki dialog:

- Po 28 wspólnych latach to już powinieneś czytać w moich myślach - mówi moja Lepsza Połowa.

- Nie czytam, bo ja Cię ciągle odkrywam - błysnąłem intelektem.

- A! To już teraz wiem, czemu ciągle mam zimne nogi.


Kupiłem żonie kwiaty

28 róż

...i zaraz potem wazon z zawartością się wywrócił, cała woda rozlała na stół i podłogę, a kwiaty się rozsypały.


Znaczy świętujemy!



Pozdrawiam





czwartek, 28 stycznia 2021

Finis Silesiae

Kupiłem. Właśnie przyszła.

Henryk Waniek. Finis Silesiae

No to będę pewnie czytał. A zachęca sam Autor - własnoręcznie.

Z autografem Autora


Pozdrawiam


P.S. Zaczyna się tak:


Już mi się podoba





środa, 27 stycznia 2021

Umocnienie na Górze Tabor

To już ostatni wpis z serii wspominającej naszą Pielgrzymkę do Ziemi Świętej sprzed roku.

Pan Jezus, gdy zabrał na Górę Tabor swoich trzech Apostołów i na ich oczach przemienił się, chciał ich przygotować na trudne dni Jego śmierci, by mieli nadzieję zmartwychwstania.

My, będąc na Górze Przemienienia, nie mieliśmy pojęcia, że po powrocie do domów wkrótce nasze życie odwróci się do góry nogami z uwagi na pandemię i też przyjdzie nam się zmierzyć z wieloma nowymi sytuacjami, których wtedy nie mogliśmy sobie nawet wyobrazić.

Na Górze Tabor

Choć tu na blogu cały tydzień wspominałem, a i ogólnie często wracam myślami i w zdjęciach do tego czasu tam w Ziemi Świętej, nie da się żyć przeszłością. 


W kościele Przemienienia

Trzeba żyć tu i teraz w sytuacji, jaka nas spotkała. Trzeba żyć nadzieją na przemienienie, a właściwie przemieniać się codziennie, niezależnie od okoliczności (trochę o tym nie dawno pisałem). 

Niech nas tu i teraz umacnia wspomnienie Góry Tabor i Ziemi Świętej, a przede wszystkim pamiętajmy o Zmartwychwstaniu, ku któremu zmierzamy.



Pozdrawiam





wtorek, 26 stycznia 2021

Nasza ukochana Magdala

Magdala to miejsce, które już w 2018 roku złapało nas za serce. Dokładnie rok temu, właśnie tam uczestniczyliśmy w Eucharystii.

Ołtarz w kształcie łodzi

Za ołtarzem szklana ściana, za którą widać Jezioro Genezaret. 

Może tego nie da się dostrzec na powyższym zdjęciu, ale jak założyłem na aparat mój teleobiektyw, to za łodzią ołtarza płynie prawdziwa łódź.

Łódź za łodzią ołtarza

To tu, nad brzegiem Jeziora Galilejskiego Jezus głosił Królestwo Boże.



Pozdrawiam





poniedziałek, 25 stycznia 2021

Dzień Islamu

Właśnie jest obchodzony XXI Dzień Islamu w Kościele Katolickim w Polsce.

Kopuła Skały w Jerozolimie

To bardzo ciekawa i potrzebna inicjatywa wprowadzająca w życie postulaty wzajemnego szacunku, braterstwa i dialogu międzyreligijnego.

W Polsce z jednej strony mamy wielowiekowe tradycje pokojowego współżycia z mniejszością tatarską, z drugiej strony o wyznawcach Allaha niewiele wiemy.

Nie tak dawno, idąc na spotkanie w Warszawie, zauważyłem w stolicy nowoczesny meczet.

Meczet w Warszawie

Ludzie z różnych części świata, gdy trafiają do Polski, jak sądzę, powinni mieć prawo pomodlić się zgodnie ze swoją religią.


Widzę to na każdym kroku, np. w komentarzach internetowych, iż wielu Polaków, choć pewnie muzułmanina nie widziało w życiu na oczy uważa, że każdy z nich jest terrorystą i jedyne, co mu chodzi po głowie, to chęć zabicia niewiernych, obcięcia ich głów i zabrania ich ziemi.

Tak, to prawda - istnieją radykalne, ekstremistyczne ugrupowania, które ze swojej religii zrobiły ideologię nienawiści do reszty świata. Nie oznacza to jednak, że należy wszystkich wrzucać do jednego worka. Bo to trochę tak, jakby chcieć wyrabiać sobie zdanie o katolikach na podstawie Hitlera na przykład.


Sam też nie znam się zbytnio na szyitach, sunnitach i ewentualnie innych odłamach tej wielkiej religii. Mogę tylko powiedzieć, że dokładnie rok temu miałem okazję spędzić kilka dni w kraju muzułmańskim, jakim jest Jordania. Byliśmy tam serdecznie przyjęci. Mogliśmy zwiedzać wspaniałe miejsca, a nasz lokalny Przewodnik (mówiący po polsku, bo studiował kiedyś w Łodzi) okazał się przesympatycznym człowiekiem.

Może to i nieładnie tak podglądać, ale będąc w Petrze, zachwyciła mnie wiara policjantów, którzy o stosownej godzinie odwrócili się w stronę Mekki i wspólnie odmówili swoje modlitwy.

Modlitwa południowa

Dla mnie człowiek, gdy się modli, zawsze jest piękny.


W tle meczet Al-Aksa w Jerozolimie - jedno z trzech najważniejszych na świecie miejsc modlitwy muzułmanów 



Pozdrawiam





 


Petra

Tego, co mogliśmy rok temu zobaczyć w Petrze, nie da się opowiedzieć. Ewentualnie jakąś namiastką może być dzień skompresowany w 4 minutach filmiku:


Link do filmu: https://youtu.be/9-_vzt33Lrc


Niewiarygodne, że mogliśmy to podziwiać!


Pozdrawiam



niedziela, 24 stycznia 2021

Moja przygoda nawrócenia

W pierwszym czytaniu Jonasz wzywa do nawrócenia Niniwę. W efekcie jego wołania, uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i przyoblekli się w wory.

W Ewangelii zaś sam Jezus wzywa: Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!


Zastanawiam się nad własnym nawróceniem.


Urodziłem się i wychowałem w religijnej rodzinie. Od dziecka byłem ministrantem, potem w Oazie. Potem, jako osoba dorosła zawsze, przynajmniej teoretycznie, byłem blisko Boga. Nie było w moim życiu (póki co) spektakularnego nawrócenia z wielkiego grzesznika żyjącego bez sakramentów i poza Kościołem, na gorliwego syna wiary.

Błogosławieństwo biskupa Adama



A jednak, poza codzienną drogą nawrócenia, były też szczególne momenty, które nazywam moimi nawróceniami. Może muszę dopowiedzieć, że nawrócenie = metanoia traktuję przede wszystkim jako zmiana sposobu myślenia. Dopiero za tym idzie zmiana postawy czy lepsze zachowanie.


Bardzo długo trwało we mnie przeświadczenie z dzieciństwa, które można by streścić wierszykiem: "Do kościoła chodzić trzeba, żeby dostać się do nieba". Oczywiście nic w tym złego. Nie macie jednak pojęcia ile radości sprawiło mi odkrycie, że ja sam nie mogę się zbawić. Niby wiedziałem z formułek, że Jezus jest Zbawicielem, ale to przecież ja muszę to, muszę tamto. Nie, nic nie muszę. ON ZBAWIA. Ja mogę być tylko wdzięczny.

Dużo szkody zrobiła mi w głowie również "prawda wiary", że "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze". Jakiż jestem wdzięczny Bogu i bp Rysiowi oraz bp Czaji, którzy kiedyś gdzieś otworzyli mi oczy na fakt, że sprawiedliwość Boga objawia się w wynagradzaniu dobra i podnoszeniu człowieka z jego grzechów.

Innym bardzo ważnym dla mnie momentem nawrócenia było przeczytanie książeczki znów bp. Rysia "Skandal miłosierdzia". Mnie, dorosłemu, ukształtowanemu chrześcijaninowi przewróciła ona świat wiary do góry nogami. Przestałem być dobrym katolikiem. Zrozumiałem, że jestem grzesznikiem, nieprzyjacielem Boga. Dopiero w ten sposób człowiek może doświadczyć Bożego bezwarunkowego miłosierdzia. Nie ma piękniejszej rzeczy niż to doświadczenie. 

Chyba wcześniej, czytając Bendykta XVI zanurzałem się w miłość Boga, gdy tłumaczył, że kocha nas nie tylko pod postacią caritas czy agape, ale również na poziomie eros. To też było wspaniałe odkrycie


I pewnie mógłbym takich przykładów wymieniać więcej, bo one się dzieją stale, w kolejnych tygodniach, miesiącach i latach mojego życia.



W przeciwieństwie do mieszkańców Niniwy, moje nawrócenia nie polegają na smutnym obrazie ubrania się w wór. Moje nawrócenia to przygoda pełna radości, wdzięczności, piękna i odkrywania wspaniałości Boga.




Pozdrawiam





Radości Pustyni Wadi Rum

Dokładnie rok temu mieliśmy niesamowitą przygodę przebywania na Pustyni Wadi Rum, co wtedy na bieżąco relacjonowałem.

Radość na wydmie



Dobrze, że mamy jeepa, bo pieszo mielibyśmy inne miny



Na wielbłądzie - wielka frajda



Radość oglądania takich widoków została w sercu (i na zdjęciach) 

Jednak największą radością była możliwość przebywania w tym niezwykłym miejscu i nie tylko tu z wspaniałymi ludźmi z Grupy Poniedziałek.

Z taką ekipą wszystkie pustynie stają się oazą



Pozdrawiam








sobota, 23 stycznia 2021

Do Ziemi Obiecanej

Rok temu dotarliśmy między innymi na Górę Nebo, dokąd Mojżesz doprowadził Naród Wybrany po ucieczce z Egiptu.

Z Ziemią Obiecaną w tle

Nie mam pojęcia jaka była przejrzystość powietrza, gdy Izraelici się tu znaleźli. Nie wiem też na jaką porę roku trafili. My byliśmy zimą, czyli jak na tę krainę, gdy co tylko może, staje się na chwilę zielone. Żydzi nie byli też wyposażeni w lornetki i nie mogli zrobić sobie przybliżenia, jak ja moim zoomem.

Ziemia Obiecana - w przybliżeniu

Szli do tego miejsca z Egiptu przez 40 lat (!). Zerknąłem na współczesną mapę satelitarną:

Najkrótsza droga z Egiptu na Górę Nebo

Dziś według googla droga jest do przebycia pieszo... w tydzień. 

Warto też porównać, bo pięknie to widać, zieloność egipskiej Doliny Nilu z tą mizerną zieloną plamką w okolicach Jerozolimy. Nawet cała (niewidoczna na tej mapie i niewidoczna z Nebo) Galilea nie może się równać z Deltą Nilu.

Czy Izraelici, gdy stanęli z Mojżeszem na Górze Nebo byli rozczarowani? Czy byli rozczarowani obietnicą Boga, że wprowadzi ich w Krainę Mlekiem i Miodem płynącą?


Nie ukrywam, ja byłem rozczarowany stojąc na Górze Nebo i próbując sobie wyobrazić, co po 40 latach tułaczki po okolicznych pustyniach, musieli wtedy czuć Żydzi.


A jednak zapamiętałem fragment homilii naszego księdza z tego dnia i z tego miejsca: 

Bogu trzeba zaufać. Nawet jeśli czujemy się Jego obietnicami rozczarowani, nawet jeśli nie wszystko wygląda tak, jak sobie wyobrażaliśmy, to Bóg wie, co robi. On wie lepiej, co dla nas jest Ziemią Obiecaną. Trzeba zaufać!



Pozdrawiam










piątek, 22 stycznia 2021

U Babci Heleny

Znów wspominam (tak będzie przez cały tydzień).

Dokładnie rok temu 22.01.2020 o godz. 5.00 rano wchodziliśmy do Grobu Jezusa, gdzie mogliśmy uczestniczyć we Mszy Świętej.

Dla mnie, nie ma ważniejszej chwili, niż spotkanie Żywego Pana w miejscu Jego Zmartwychwstania.

Zmartwychwstały w Eucharystii

Później w Bazylice Grobu Pańskiego między innymi zeszliśmy do najgłębszej jej części - Kaplicy św. Heleny. To właśnie tam - w zasypanej cysternie znalazła ona Drzewo Krzyża.

Kaplica św. Heleny

Tam też dowiedziałem się, że Święta wybrała się na pielgrzymkę z Italii do Ziemi Świętej w wieku ponad 70 lat.

A przecież w IV w. nie było dzisiejszych środków transportu, więc musiała to być dla niej niezła wyprawa.

Miała jednak Babcia Helena solidną krzepę, bo nie dość, że znalazła Krzyż, to ufundowała w tym miejscu Bazylikę, a kolejne w Betlejem i na Górze Oliwnej.

Dzień sprzed roku był przebogaty w wydarzenia. A propos Góry Oliwnej, tam właśnie trafiliśmy między innymi do Spelunki 😊

Spelunca

Spelunca to po łacinie po prostu jaskinia, grota. W tej akurat, według tradycji, Pan Jezus nauczył swoich uczniów modlitwy Ojcze Nasz.

Wiele było jeszcze w tym dniu ciekawych miejsc i przeżyć. Wróćmy jednak do Matki Konstantyna.


Jako, że mamy właśnie Dni Babci i Dziadka, wszystkim naszym seniorom życzę zdrowia, siły i energii oraz wiary porównywalnej do tej, jaką dysponowała św. Babcia Helena.



Pozdrawiam




czwartek, 21 stycznia 2021

Ekumenizm w Betlejem

Dokładnie rok temu w Bazylice Narodzenia w Betlejem zrobiłem poniższe zdjęcie.

W Bazylice Narodzenia

Kocham Kościół Katolicki z jego Liturgią, zwyczajami i obrzędami. Jest mi to bliskie i codzienne.

Jednocześnie, gdy mam okazję widzieć chrześcijan innych wyznań, zawsze mnie to fascynuje i cieszy. Dla mnie różnorodność jest ubogacająca. Gdy Grecki Mnich okadzał Bazylikę, wszyscy na chwilę zatrzymaliśmy się. Było coś mistycznego w tej scenie.

Nie dalej, jak wczoraj Papież Franciszek mówił:

Odkrywamy, że chrześcijanie innych wyznań, z ich tradycjami, z ich historią, są darami Boga, są darami obecnymi na terenach naszych wspólnot diecezjalnych i parafialnych.

Zacznijmy się za nich modlić, a jeśli to możliwe, to wraz z nimi. W ten sposób nauczymy się ich miłować i doceniać. Modlitwa - przypomina nam Sobór - jest duszą całego ruchu ekumenicznego 


Czy ta chwila zadumy - tam w Betlejem - nie była naszą wspólną ekumeniczną modlitwą wznoszącą się ku Niebu wraz z dymem kadzidła? Jestem przekonany, że tak.




Pozdrawiam




środa, 20 stycznia 2021

Izrael - happy to be here again

Dokładnie rok temu, 20 stycznia 2020 wieczorem wylądowaliśmy w Izraelu.

Happy to be here again

Na lotnisku Ben Gurion w Tel Awiwie, jeszcze przed odprawą paszportową, zauważyłem powyższy napis. Tak, byliśmy szczęśliwi, że mogliśmy znowu tam być. 

Większość z naszej ekipy Grupy Poniedziałek znalazła się w Ziemi Świętej drugi raz, ja byłem trzeci, a nasz Ksiądz Przewodnik - Tomek (na zdjęciu), nawet nie wiem ile razy.

Wszyscy byliśmy szczęśliwi, że możemy znów doświadczyć tych niesamowitych miejsc.  

Welcome to Israel

Przed północą zakwaterowaliśmy się w hotelu w Betlejem. Widok miasteczka Narodzenia zawsze przyprawia o szybsze bicie serca.

Betlejem by night

Ech, znów się wzruszyłem.


Pozdrawiam







poniedziałek, 18 stycznia 2021

Uczucia i wiara

Uczucia i wiara: Przyjaciele czy wrogowie

Tak brzmiał tytuł kolejnego "Skupienia", w którym miałem okazję uczestniczyć w ostatni weekend, a które prowadził o. Dariusz Piórkowski SJ (ze wsparciem o. Jacka Prusaka SJ).

Skupienie na Zoomie - takie wynalazki w czasie pandemii

Jak zwykle, wiele było ciekawych i budujących treści. 

Szczerze mówiąc, ja akurat należę do osób, które uczucia raczej bagatelizują. Moja wiara jest oparta bardziej na intelekcie (a przede wszystkim na łasce Bożej, mam nadzieję). Tym bardziej tematyka była dla mnie odkrywcza i ciekawa.

Dobrze zdać sobie sprawę, że uczucia też są elementem człowieka, w tym człowieka wiary i warto ich nie lekceważyć, a stawać się osobą zintegrowaną na każdym poziomie - również doznań zmysłowych.



Z wielu usłyszanych cennych myśli, najbardziej chciałem zwrócić uwagę na cytat z siostry Ruth Burrows OCD:

Bóg stworzył mnie, aby dać mi siebie samego i niczego ode mnie nie chce, dosłownie niczego innego jak tylko tego, bym pozwoliła Mu siebie kochać, pozwoliła Mu wylewać się przede mną w niekończącej się radości. Jakoś jednak wtłoczyliśmy sobie do głowy – a nawet kiedy usuniemy to przekonanie z głowy, ciągle mamy je gdzieś mocno zapisane – że musimy sprawić, aby Bóg nas kochał.

Tak, to przeświadczenie, że musimy jakoś zasłużyć na Bożą miłość, często jest w naszych głowach. A nawet, jeśli po latach wiary, na którymś jej etapie, zdałem sobie sprawę, że Bóg kocha mnie "na zabój" i ja w niczym się tu nie mogę ani przyczynić, ani zepsuć, to niestety odwrotne przeświadczenie gdzieś w człowieku zostaje - choćby w uczuciach.


Boże, oczyszczaj moją wiarę. Daj mi poznać, że stworzyłeś mnie, aby dać mi siebie samego i niczego ode mnie nie chcesz, bo Twoja miłość jest absolutna, pierwsza i bezinteresowna. Chcę Twoją miłością się zachwycać. Chcę Twoją miłość przyjmować i w tym zachwycie ją odwzajemniać tak, jak potrafię.



Pozdrawiam





niedziela, 17 stycznia 2021

Jezus w Dniu Judaizmu

W dzisiejszej Ewangelii Andrzej i jego przyjaciel zadają pytanie Jezusowi:

Nauczycielu - gdzie mieszkasz?

Jezus odpowiada:

Chodźcie, a zobaczycie.


I co zobaczyli? Ostatecznie, odnaleźli Mesjasza - i ten fakt przemienił ich życie.

Zobaczyli również, że Jezus był ich rodakiem, Żydem. Urodził się w Izraelu, w Judei, w Betlejem. Mieszkał w Galilei, w Nazarecie.

Był Żydem z krwi i kości. Nie odżegnywał się od swojej historii, kultury, narodowości i religii. Owszem, szczególnie jeśli chodzi o religię, to nadał jej nowy sens. Żydzi od wieków oczekiwali Mesjasza. Jezus Chrystus - Żyd jest Mesjaszem. Mesjaszem już nie tylko dla Żydów, ale pochodzącym z Narodu Wybranego przez Boga, Mesjaszem dla całej ludzkości.


Żydzi pod Ścianą Płaczu - styczeń 2020



Pozdrawiam 




Wanielijo po ślōnsku #177

Podug Jōna:


Jōn stoł ze dwoma swojimi uczniami i jak ôbŏczōł iś Jezusa, padoł: "Oto Baranek Boży". Dwóch uczniōw słyszeli, jak gŏdoł i poszli za Jezusym.

Tōż Jezus sie ôbrōciōł, spōmiarkowoł sie, że idom za Nim i im padoł: "Czego szukŏcie?" Ôni Mu pedzieli: "Rabbi! - to je: Nauczycielu - kaj miyszkŏsz?" Ôdpowiedzioł im: "Poćcie sy Mnōm to ôbejrzycie." No tōż poszli i ôbejrzeli, kaj miyszkŏ, i tego dnia u Niego ôstali.

Było kole dziesiōntyj. Jednym ze dwōch, kerzy to usłyszeli ôd Jōna i poszli za Nim, boł Andrzej, brat Szymona Pyjtra. Tyn jak ino trefioł swojigo brata, to mu padoł: "Znŏdli my Mesyjosza" - to je Chrystusa. I przikludziōł go do Jezusa.

Św. Andrzej - mōj patron, kery przikludziōł Pyjtra do Jezusa 



A Jezus, jak na niego wejrzoł, to mu padoł: "Tyś je Szymon, syn Jōna; ty bydziesz mioł miano Kefas" - to je: Pyjter.




Ôstōńcie z Bogiym






sobota, 16 stycznia 2021

Szef NBP o śmieciach

Prezes NBP Adam Glapiński wypowiedział się wczoraj w sposób następujący:

“Wzrost opłat za wywóz śmieci to zjawisko absolutnie skandalicznie, że w Polsce mamy do czynienia z bezprecedensowym, o ponad 50 proc. wzrostem cen wywozu śmieci rok do roku. To jest ewenement na skalę europejską, podbija nam bardzo inflację”

NBP



I właściwie można by się z Szefem NBP zgodzić, gdyby nie... fakty.
  1. Ceny wywozu nie są de facto cenami, a podatkiem, który płacimy do gmin.
  2. To prawda, że podatki te zawdzięczamy PO, która wprowadziła "Ustawę śmieciową". Nic jednak nie stało na przeszkodzie, by przez lata władzy PiS, wrócić do gospodarki rynkowej w tym zakresie.
  3. "Ustawa śmieciowa" wprowadziła monopol na wywożenie odpadów. Każdy człowiek po podstawówce (a szczególnie ekonomista, jakim chyba jest p. Glapiński) powinien wiedzieć, że monopol powoduje wzrost cen i spadek jakości usług.
  4. Za powyższy stan rzeczy można winić tylko i wyłącznie polityków, którzy wprowadzili i potem utrzymywali stan prawny skutkujący "bezprecedensowym wzrostem cen".
  5. Przerzucanie odpowiedzialności za własne zaniedbania (w sensie obozu politycznego) na Gminy lub firmy gospodarki odpadowej jest wredne.



Pozdrawiam




piątek, 15 stycznia 2021

Skupienie o uczuciach

Właśnie uczestniczę w kolejnym "Skupieniu" prowadzonym przez o. Dariusza Piórkowskiego SJ.

Skupienie na Zoomie

Jestem przekonany, że to będzie dobrze wykorzystany czas.



Pozdrawiam




środa, 13 stycznia 2021

Zima

No i doczekaliśmy się zimy.

Nawet u nas na Halembie, nie tylko w Hiszpanii (której współczuję).

Bałwan i ja - kto to powiedział?

Momentami było u nas jak w Narnii.

Narnia?

Żałowałem, że nie wziąłem dziś ze sobą prawdziwego aparatu. Wtedy sarenka na poniższym zdjęciu byłaby zdecydowanie lepiej widoczna.

Widzicie sarenkę?

Co by nie powiedzieć, nasze sosny prezentują się majestatycznie.

Sosny

Ładny dzień nam się trafił, a będzie tylko lepiej, bo dni coraz dłuższe.

Selfie


 Pozdrawiam






poniedziałek, 11 stycznia 2021

Szafarki

Jak czytam w dzisiejszych newsach z Watykanu:

Papież Franciszek zmienił zapisy Kodeksu Prawa Kanonicznego, czyniąc instytucjonalnym to, co już miało miejsce w praktyce: dostęp świeckich kobiet do służby Słowa i ołtarza, w formie lektoratu i akolitatu. 

Fakt, że kobiety czytają Słowo Boże podczas celebracji liturgicznych oraz pełnią posługę przy ołtarzu jako ministrantki lub nadzwyczajne szafarki Komunii św. nie stanowi szczególnej nowości: w wielu wspólnotach na całym świecie stało się to praktyką autoryzowaną przez biskupów.


To prawda. Szczerze się ucieszyłem, gdy kilka lat temu podczas wakacji na Krecie zauważyłem "koleżankę po fachu" - szafarkę, która asystowała zakonnikowi podczas Komunii Św. udzielanej pod dwiema postaciami.


Nadzwyczajna Szafarka na Krecie


Może i u nas doczekamy się takich posług w damskiej wersji?


Ja w każdym bądź razie nie miałbym nic przeciwko.




Pozdrawiam





niedziela, 10 stycznia 2021

Jordan

Jak ten czas leci. To już prawie rok, gdy byliśmy w Ziemi Świętej.

I znowu, gdy słyszy człowiek w kościele Ewangelię o Chrzcie w Jordanie, nie da się nie wrócić myślą do tej chwili, gdy w styczniu 2020 mogliśmy być w tym miejscu - tym razem po wschodniej stronie rzeki: w Jordanii.

Odnowienie Chrztu nad Jordanem

Pozostałości po starożytnych miejscach kultu chrześcijańskiego znajdują się właśnie tam - za Jordanem.

Archeologia nad Jordanem

I te przeciekawe miejsca, i nabożeństwo, które mogliśmy właśnie tam przeżyć z pokropieniem wodami Jordanu, to tylko symbole i przypomnienie faktów: Chrztu Pana Jezusa i własnego Chrztu.

Myślę jednak, że to pięknie współgra z fragmentem dzisiejszego pierwszego czytania z Izajasza:


Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko!


Gdy myślę o Tobie Panie w kontekście tego, że mogłem być tam, gdzie Ty byłeś chrzczony przez Jana, mam pewność, że pozwalasz się znaleźć. Gdy uświadamiam sobie, że jestem ochrzczony, wiem, że jesteś blisko.

Chcę więc Cię ciągle szukać i wzywam Twego imienia. 


Pozdrawiam




sobota, 9 stycznia 2021

The Spy

Gdy byłem 6 lat temu pierwszy raz w Izraelu, przez tydzień mieszkałem w kibucu na Wzgórzach Golan.

Jezioro Genezaret widziane ze Wzgórz Golan

Pamiętam, że nasi Gospodarze, wspominając swoją historię, opowiadali o agencie Mosadu, któremu zawdzięczają fakt, że mogli założyć swoje domy i gospodarstwa w tym miejscu, na wschodnim wybrzeżu Jeziora Genezaret.

Wcześniej teren należał do Syrii. Syryjskie wojska często ze swoich pochowanych tu bunkrów ostrzeliwały teren Izraela. Galileę miały, jak na dłoni. Z drugiej strony wojska izraelskie nie mogły namierzyć pochowanych w skałach punktów artyleryjskich. 

Agent był zaprzyjaźniony z wysokimi przedstawicielami syryjskiego rządu i wojska. Ponieważ żołnierzom syryjskim doskwierała spiekota, podsunął dowódcom pomysł, by w miejscu ich służby, posadzić drzewa oliwne, by mogli schronić się w ich cieniu. Tak się faktycznie stało. Nie zorientowali się, że właśnie wskazali wrogom bardzo precyzyjnie swoje pozycje.

Może jeszcze bardziej groźna była próba przekierowania przez Syrię, do której należały wtedy źródła Jordanu, wód rzeki na swoje terytorium. Groziło to nie tylko wyschnięciem Jeziora Genezaret, ale pozbawieniem Izraela dostępu do wody pitnej. Tu też żydowski agent przyczynił się do fiaska syryjskich inwestycji w tym zakresie.

Niestety, historia skończyła się tragicznie, Agent 88 po zdemaskowaniu, został stracony publicznie na placu w Damaszku w 1965 roku.

Jednak to właśnie dzięki niemu, 2 lata później, Izrael mógł wygrać wojnę sześciodniową i przejąć między innymi Wzgórza Golan.


To wszystko pamiętam z opowieści usłyszanych tam, kilkaset metrów powyżej Jeziora Genezaret, na jego wschodnim wybrzeżu.


A dziś śledzę z wypiekami na twarzy serial The Spy opowiadający niesamowitą historię Eliego Cohena - Agenta 88.



Polecam





piątek, 8 stycznia 2021

Duch KZK GOP

Jakby ktoś zapomniał, choć to niemożliwe w przypadku mieszkańców naszej aglomeracji, KZK GOP to była taka firma, która odkąd powstała, próbowała utrzymać XIX wieczny standard w komunikacji miejskiej.

Gdy w końcu instytucja zakończyła swoją działalność (2 lata temu), nowy ZTM intensywnie zabrał się za nadrabianie zaległości.

Możemy tego doświadczyć nawet u nas na Halembie.

Jakiś czas temu pojawiła się na przystanku przy kościele elektroniczna tablica odjazdów autobusów - taki wynalazek, który spotykałem w innych częściach kraju nawet już ćwierć wieku temu.

Elektroniczny plan jazdy autobusów

Ładne prawda?


Mógłby mi jednak ktoś wytłumaczyć, dlaczego ta tablica stoi na przystanku, z którego 90% autobusów jedzie w kierunku Halemba Pętla?

Po przeciwnej stronie ulicy, gdzie autobusy rozjeżdżają się w różne strony, takiej tablicy niestety nie ma. A to tam Pasażera najbardziej interesuje, kiedy doczeka się na swój numer.


Duch KZK GOP wiecznie żywy, niestety.



Pozdrawiam





  

 


czwartek, 7 stycznia 2021

Mieliśmy wczoraj kolędę

Jako eksterytorialna posesja należąca jednak do Parafii Bożego Narodzenia, wczoraj pierwszy raz w naszej historii, mieliśmy kolędę naszych księży. Jakby tego było mało przyszli wszyscy: farŏrz i ôba kapelōnki, a na dodatek mój bracik.

Jak to na kolędzie. Zaśpiewaliśmy kolędę (ale co niecodzienne, przy akompaniamencie organów). Pomodliliśmy się. Ksiądz pobłogosławił mieszkanie i coś tam trochę sympatycznie powiedział.

Nawet zrobiłem zdjęcie:

K+M+B 2021


Pokój temu domowi



Pozdrawiam




 

środa, 6 stycznia 2021

Wanielijo po ślōnsku #176

Padug Mateusza:


Jak Jezus urodziōł się w Betlejym w Judeji za krōla Heroda, toż do Jerozolimy prziszli ze Wschodu Myndrcy i pytali: Kaj je nowo narodzony Krōl żydowski? Ôbŏczyli my na wschodzie Jego gwiŏzda i prziszli my ôddać mu pokłon.

Jak to usłyszoł krōl Herod, wystrachōł sie ze cołkōm Jerozolimōm. Zawołoł gibko wszyjskich arcykapłanōw i uczonych ludu i pytoł ich, kaj sie mŏ narodzić Mesyjōsz. Ci mu ôdpedzieli: We Betlejym judzkim, bo tak stoji napisane u Proroka: a ty, Betlejym, ziymio Judy, niy je żeś nojlichsze pōmiyndzy miastami Judy, skirz tego, że s ciebie wyjdzie władca, kery bydzie pastyrzym mego ludu, Izraela.

Toż Herod zawołoł po cichu myndrcōw i wywiedzioł sie ôd nich na zicher, kiej pokŏzała sie gwiŏzda. Posłoł ich do Betlejym i padoł: Jedźcie tam i pytejcie ô Dzieciōntko, a jak je znojdziecie, dejcie mi znać, coby i jŏ mōg pojechać sie Mu pokłonić. I ôni tak zrobiyli.

A gwiozda, kero widzieli na Wschodzie, zaś szła przed niymi, aże prziszła i zahaltowała sie nad placym, kaj bōło Dzieciōntko. Jak zoboczyli gwiŏzda, fest sie uradowali. Wleźli do dom, kaj zoboczyli Dzieciōntko s Jego Matkom, Maryjom. Padli na ziym i ôddali Mu pokłon. I ôtwarli swoje skarby, dali Mu podarki: złoto, kadzidło i mira.


Misiezdo przijechali na kamelach



Na spaniu dostali przikŏz, coby niy iś curik do Heroda i inakszōm drogom wrōciyli sie do dom.





Ôstōńcie z Bogiym




wtorek, 5 stycznia 2021

Nowy telewizor za 200 zł

Tak, to możliwe.

Nasz telewizor marki Sony ma już dobrych kilkanaście lat. Oznacza to automatycznie, że takie wynalazki, jak Youtube czy Netflix są mu absolutnie obce.

Z drugiej strony, w swojej podstawowej funkcji, sprawuje się dobrze, więc byłoby bezsensem zastępować go nowym.

I tu, podpowiedział mi Syn, że można kupić takie niewinne urządzonko, podłączyć do TV przez port HDMI (dwa takie wejścia już mój sprzęt posiada) i w ten sposób stary telewizor uzbraja się w nowoczesność.



Kosztuje toto raptem koło 200 zł, a nastała u nas nowoczesność w domu i zagrodzie. :)



Pozdrawiam



niedziela, 3 stycznia 2021

Jak przestałem się modlić z abp. Gądeckim

Ciągle mi się to przypomina, gdy widzę gdzieś zdjęcie czy wypowiedź abp. Gądeckiego.

Na wiosnę, gdy mieliśmy zamknięte kościoły i uczyliśmy się żyć po nowemu, pojawił się dobry zwyczaj wieczornej modlitwy różańcowej, w którą można było się włączać w różne miejsca przez internet.

Mnie wtedy najbardziej spodobała się kaplica arcybiskupa Stanisława Gądeckiego w Poznaniu i wiele wieczorów spędziłem przed Jezusem, w tym miejscu.

Modlitwa różańcowa w internecie - marzec 2020

W pewnym momencie Arcybiskup zaczął poprzedzać modlitwę, swego rodzaju wprowadzeniem - wykładem - katechezą. Pewnie jego wywody były sensowne, poprawne teologiczne i cenne, ale mnie jakoś zaczęły drażnić. Zastanawiałem się dlaczego.

Po prostu, wydało mi się to najzwyczajniej nieuprzejme, by opowiadać o Kimś Obecnym w trzeciej osobie.

Moja wrażliwość na Jezusa Eucharystycznego, gdy już jest po tzw. wystawieniu, nie pozwala mi na słuchanie wywodów na Jego temat. Trzeba to było robić przed nabożeństwem. Gdy jest Obecny na ołtarzu można się już zwracać tylko do Niego.


Dobrze, że wtedy był duży wybór i mogłem kontynuować w kolejnych dniach modlitwę, łącząc się z innymi miejscami.



Pozdrawiam






Słowo

Na początku było Słowo






Dobrej niedzieli





Etykiety

zdjęcia (2735) wiara (1128) podróże (961) polityka (712) Pismo Św. (702) po ślonsku (448) rodzina (416) Śląsk (414) historia (399) Kościół (367) zabytki (356) humor (301) Halemba (291) człowiek (256) książka (218) święci (216) praca (210) muzyka (206) gospodarka (177) sprawy społeczne (177) Ruda Śląska (153) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (105) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (89) sport (82) dziennikarstwo (76) film (67) wojna (61) Papież Franciszek (58) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (44) varia (38) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)