Już o tym wspominałem, lubię obecnie słuchać internetowych rozgłośni posttrójkowych: Radia 357 i Radia Nowy Świat.
Jeśli mam taką możliwość, w piątki rano zwykle gdzieś tam w tle moich zajęć, leci Poranna Manna.
W dniu wczorajszym Panowie prowadzący puścili pewien polski utwór muzyczny, którego nie będę tu reklamował, bo nie warto. Dość powiedzieć, że był pełen ordynarnych wulgaryzmów.
Postanowiłem zareagować i szybko napisałem krótki e-mail:
Szanowni Panowie,
Serio uważacie, że piosenka z ordynarnymi wulgaryzmami jest godna puszczenia na antenie?
Starszy z Panów powinien pamiętać, że Radio raczej powinno różnić się od rynsztoka. I nie pomogą tu słabe ironizowania dotyczące traumy kogokolwiek. Ja takowej nie mam, ale gdy włączam radio Nowy Świat to nie po to, by wejść w świat spod budki z piwem.
Jeszcze Patron
Andrzej Cichoń
Chwilę później "Marian" treść mojej wiadomości przytoczył na antenie w całości (jedynie bez podawania nazwiska). I usłyszałem komentarz, w którym głównie odniesiono się do podpisu, że w ten sposób szantażuję Panów Redaktorów grożeniem zatrzymania wpłat na radio.
Otrzymałem też krótką odpowiedź e-mailową:
Jeśli
coś sobą reprezentuje to tak, serio.
Muszę powiedzieć, że został mi po wczorajszym poranku niesmak.
Bo z jednej strony bardzo cenię Pana Wojciecha Manna, a jego Syn, choć czasem mnie drażni, wprowadza sporo kolorytu do audycji. Z drugiej jednak strony czy naprawdę chamstwo, wulgaryzmy i brak kultury muszą wciskać się do mojego życia z każdej strony?
Szczególnie jest mi to dokuczliwe, gdy dzieje się to z miejsc, gdzie się tego nie spodziewam.
Pozdrawiam