Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rodzina. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rodzina. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 28 lipca 2025

Polska - najlepszy kraj na świecie

Mam 55 lat. Urodziłem się w głębokim socjalizmie. Pamiętam propagandę sukcesu Gierka i potem długie lata kryzysu: puste sklepowe półki, podstawowe produkty na kartki, kolejki, których nienawidziłem. Przeżyłem strach i beznadzieję Stanu Wojennego.

Mój ojciec zarabiał na kopalni ok. 20$ miesięcznie. Głodu, dzięki Bogu, nie znam, ale bieda w domu była spora. Zagranicę, a tym bardziej Zachód, znałem jedynie z opowieści, które były o tyle fascynujące, co nierealne.

Gdy rozsypał się komunizm w 1989 roku, zaczynałem studia. Gdy je skończyłem, zarabiałem skromnie, ale razem z żoną byliśmy w stanie się samodzielnie utrzymać i dorobiliśmy się dwóch synów.

Gdy w roku 1997 pojechaliśmy na wycieczkę do Wiednia, kanapki zabraliśmy na drogę ze sobą, bo na samą kawę czy lody, trzeba było wydać majątek. Spaliśmy oczywiście na Morawach, w Republice Czeskiej...


Dziś, w roku 2025 piszę te słowa z wakacji na Teneryfie. Mieszkamy w hotelu ze śniadaniem. Właśnie wróciliśmy z kolacji, na którą wydałem niemal 3 miesięczne wypłaty mojego ojca, wspomniane powyżej. 

Moja dzisiejsza kolacja - pyszna teneryfska rybka 

Wokół w wielu miejscach słychać polski język. Nawet tu miejscowi potrafią powiedzieć "dzień dobry", gdy dowiedzą się, że jesteśmy Polakami. Znaczy, że nie tylko mnie się dziś tak dobrze powodzi.

Wiem, nie każdy miał i ma w życiu tyle szczęścia, co ja. Ale jakby na to nie patrzeć, jako Polska, przez ostatnie 30 lat staliśmy się jednym z najbogatszych państw świata. Jesteśmy zamożnym, zachodnim społeczeństwem. Udało nam się coś, o czym marzyli nasi przodkowie.


Może warto na chwilę się zatrzymać i się tym zwyczajnie ucieszyć. 

I sobie wzajemnie podziękować i pogratulować.



Pozdrowienia z Teneryfy





sobota, 19 lipca 2025

Urlop !!!

No to zacząłem zasłużony urlop. Zasłużony, bo ostatnie miesiące w pracy były bardzo, bardzo trudne.

Rano, jak to w soboty, pojechaliśmy na zakupy do Lidla.

Potem zjedliśmy w ogródku śniadanie. Z gorącą herbatą dało się wytrzymać, choć ciągnie po nogach niemiłosiernie. 

Moje śniadanie

Tak naprawdę dopiero przy koszeniu ogródka się rozgrzałem. Zwykle robi to Syn, ale obecnie po pierwsze jest kontuzjowany, a po drugie pojechał do Warszawy na koncert zespołu Smokie. Zaraz! Oni już nie istnieją. Ale coś było o smokach. A! Już wiem Imagine Dragons 😉

W każdym razie ogródek skosiłem sam.

Skoszone

W międzyczasie przyszła do nas Wnuczka. Graliśmy w chowanego, robiliśmy śmieszne tańce, rysowaliśmy słoneczko, oglądaliśmy bajki, słuchaliśmy piosenek, zbieraliśmy borówki z krzaczka, jedliśmy obiad.

Lenka ma drobne problemy z wymową niektórych głosek, więc mogłem dziś usłyszeć:

- Dziadek, co ty opowiadasz za dupoty! 😁

Pod wieczór wpadłem na chwilę do Rodziców.

Zrobiłem jeszcze trochę zakupów "tekstylnych" przed wyjazdem na wakacje.


A zdjęcia mi przypominają, że dokładnie rok temu spędziliśmy najdłuższy dzień na plaży. Na, według nas, najlepszej plaży świata, na Falasarnie na Krecie.

Falasarna - 19 lipca 2024



Dobrego urlopu życzę sobie i wszystkim!










sobota, 5 lipca 2025

Pierwszy raz w Chorwacji

5 lipca 2007 roku pierwszy raz zamiast nad polskie morze lub na Kaszuby, wybraliśmy z zaprzyjaźnioną rodziną do Chorwacji.

Sama podróż to była wielka przygoda. Austrię znaliśmy już wcześniej. Słowenia zaczęła już pokazywać klimat lekko śródziemnomorski, dla nas egzotyczny, z winnicami na zboczach gór. Chorwackie tunele zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. I w końcu po raz pierwszy zobaczyliśmy Adriatyk.

Po ok. 14h podróży dotarliśmy do Zadaru. Skąd mieliśmy się przeprawić promem (też pierwszy raz w życiu) na wyspę Ugljan.

Niestety na prom kilka minut spóźniliśmy się i trzeba było czekać na następny, jeśli dobrze pamiętam, za 2h. Zadar od razu złapał mnie za serce.

Zadar - kościół św. Donata

Potem zaokrętowaliśmy się na Jadroliniję i popłynęliśmy zostawiając Zadar za sobą. 

Zadar z górami w tle

Wyspa Ugljan, gdzie spędziliśmy wtedy wakacje była cudowna.

Ugljan

Mnie wtedy Chorwacja zauroczyła jeszcze jednym zjawiskiem. W naszym niewielkim miasteczku, w zasadzie w wiosce, wieczorem w sobotę zamknięto ulicę przed knajpką, rozstawiono na niej więcej stolików, a przed nas wyszło 8 czy 9 mężczyzn, którzy zaczęli śpiewać dalmackie pieśni. Ale cóż to był za piękny śpiew! Harmonia głosów od wysokich altów po basy tak niskie, że dźwięku, który oni z siebie wydobywali, ja nawet sobie nie potrafiłem wyobrazić. Cudo!


Klapa, czyli zespół śpiewaków

18 lat temu pierwszy raz znaleźliśmy się na Chorwacji. Wracaliśmy tam potem jeszcze wiele razy. Szczerze mówiąc, wtedy wyjeżdżając po tygodniu, u naszej Gospodyni zostawiliśmy zaliczkę na przyszły rok


Dobrych wakacji - gdziekolwiek 









niedziela, 29 czerwca 2025

Piotra, Pawła i... Macieja

Mój śp. dziadek Mateusz (bo tak mu mówiła Babcia, a w niemieckich papierach, gdy się rodził i chrzcił nie było rozróżnienia między Maciejem a Mateuszem) zmarł właśnie w uroczystość Piotra i Pawła w roku 1982.

Dziadek Maciej Sąsała


Dziadek był człowiekiem bardzo radosnym. W jego ustach nawet wspomnienia wojenne wyglądały, jak z filmów o Franku Dolasie, choć spędził ten straszny czas bez podróży po świecie.

Dziadek sypał śląskimi wicami (dowcipami), jak z rękawa. Grywał w skata. I był duszą towarzystwa. Często bywał zapraszany na wesela i inne uroczystości, bo wiadomo było, że przy nim wszyscy będą się dobrze bawić.

Jednocześnie Dziadek był... abstynentem. Jeździł do Krościenka, chyba osobiście znał ks. Blachnickiego i żywo angażował się w Krucjatę Wyzwolenia Człowieka.

No i dzień śmierci wybrał sobie tak, by na "dzień dobry" załapać się na niebiańską imprezę Piotra i Pawła.

No i myślę sobie, że przestał być abstynentem, wszak Pan Zastępów przygotował mu ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win. (Iz 25, 6)


Do dziś w tym dniu uczestniczymy we Mszy Świętej za zmarłych z naszej rodziny.



Dobrej niedzieli Piotra i Pawła 







środa, 18 czerwca 2025

Rowerowy rekord

Jeszcze się nie pochwaliłem, że w ostatnią sobotę spełniło się jedno z moich rowerowych marzeń. Pobiłem kolejny imponujacy rekord.


1,67 km ze średnią prędkością 6,3 km/h z Lenką.

Prawdziwi zawodowcy

To jest dopiero coś!

Przy tym zbladła moja wcześniejsza eskapada do Mokrego z wyjazdem na Sośnią Górę.


Dałem radę wyjechać na podjazd obok pola golfowego na przełożeniu "1".

Pole golfowe w Mokrem

To był bardzo udany rowerowy dzień.



Pozdrawiam wszystkich, jak mówi mój znajomy, pozytywnie zakręconych








poniedziałek, 16 czerwca 2025

Wzruszenie

Właściwie dopiero po tym, jak napisałem wczoraj wieczorem na facebooku, faktycznie zdałem sobie sprawę z niezwykłości wczorajszego dnia.

Byliśmy wczoraj na urodzinach u mojej Mamy i moja Wnuczka chciała iść na dwór, na plac zabaw.

Solidarności 26

Zszedłem z nią. Bawiła się w tym samym miejscu, gdzie my za bajtla pół wieku temu spędzaliśmy całe dnie.

Drzewo w tle było wtedy mniejsze, ale huśtawki też mieliśmy

W tyj samyj siyni, kaj jõ miyszkōł, miałem dwóch przyjaciół, z którymi chodziłem też do tej samej klasy podstawówki. Tak się złożyło, że i Sebastian, i Jacek już zmarli, w młodym wieku. Innemu kumplowi z tej samej klasy, który do dziś mieszka klatkę dalej, zginęła tragicznie jedyna córka.

A mnie się zdarzyło doczekać momentu, gdy moja własna wnuczka Lenka bawi na naszym placu.

Kaj tam wlazła?

Gdy wieczorem uświadomiłem sobie niezwykłość tych chwil, wzruszenie wyzwoliło we mnie niezwykłe emocje.


Bogu niech będą dzięki! 








poniedziałek, 26 maja 2025

Mama

Moja Mama trzyma się dzielnie.

Moja Mama

Kocha nas swoich synów tak, jak tylko matka potrafi. I my ją też kochamy, jak tylko potrafimy.

Ale choć trzyma się dzielnie, jesteśmy dziś w takim miejscu, że odwracają nam się role. Dziś to my musimy się o nią troszczyć tak, jak ona troszczyła się o nas, gdy byliśmy mali. 

To nie jest łatwe, ale tak trzeba.




sobota, 17 maja 2025

25 lat Kapłaństwa

Świętowaliśmy dziś Srebrny Jubileusz Kapłaństwa mojego Brata - Kazika.

Przegędza - 17 maja 2025

Przyłączam się do jego modlitwy:

Wielbi dusza moja Pana






wtorek, 13 maja 2025

13 maja - Srebrny Jubileusz

To dość specyficzna data.

Dzień Fatimski. Nigdy w Fatimie nie byłem.

44 rocznica zamachu na Jana Pawła II.

Miejsce zamachu na Placu św. Piotra - gdzie byłem dokładnie 3 miesiące temu

Dziś też przypada Srebrny Jubileusz Kapłaństwa mojego Brata.

Mój Brat za Papieżem - 25 lat temu, niedługo po Święceniach Kapłańskich


Kazik - niech Ci dobry Bóg błogosławi przez następne 25 lat.








sobota, 1 lutego 2025

Krasiczyn po 36 latach

Znalazłem miejsce naszych wakacji z niepełnosprawnymi 1989.

Krasiczyn 


Wspomnienia sprzed 36 lat

Przypomniało mi się wczoraj, że do kościoła wchodziliśmy przez bramkę w murze.

Dziś schody zmuszałe i połamane, ale przejście jest

Spaliśmy w budynku po lewej, choć pewnie był od tego czasu przebudowany lub w ogóle powstał nowy na miejscu starego. 

Budynek po lewej wyglądał wtedy inaczej

W środku stoi duża fara. Wtedy jej nie było, w każdym razie nie w dzisiejszym kształcie. A zupełnie po prawej za drzewami widać zamek, który wtedy też nam towarzyszył.

Na łące i boisku w pierwszym planie robiliśmy różne rzeczy. Najbardziej pamiętamy z żoną Dzień Indianina 😄

No i nawet znalazłem pamiątkę z pamiętnego roku 1989.

1982 - 1989

Warto wracać do dobrych wspomnień.


Pozdrowienia z Krasiczyna




piątek, 31 stycznia 2025

Krasiczyn

Właściwie to wytworzyła nam się już taka rodzinna tradycja, że na przełomie stycznia i lutego wyjeżdżamy z Elą na chwilę z domu. Z jednej strony zostawiamy "wolną chatę" Jackowi, by mógł z przyjaciółmi świętować swoje urodziny, z drugiej strony to przecież nasz porocznicowy miesiąc miodowy.

Tym razem zabrałem Żonę na Zamek w Krasiczynie.

Zamek w Krasiczynie

Byliśmy tu już w roku... 1989. Na koloniach z niepełnosprawnymi. Mamy więc kolejny nostalgiczny powrót po latach.

Dobrze, że fosa sucha

Po tak długim okresie czasu nie pamięta się zbyt wiele. Został mi w głowie zamek z okrągłymi basztami - to na pewno. Dziś wygląda bardzo okazale. Pewnie w międzyczasie przeszedł solidny remont.

Nie pamiętam, gdzie żeśmy wtedy spali. Chyba gdzieś przy parafii.

Parafia św. Marcina

Z mroków pamięci zaczynam sobie przypominać, że kościół był opasany murem i przechodziliśmy do niego przez małą bramkę.

Piękne barokowe wnętrze

Wnętrze kościoła - coś mi tam lekko świta. Choć z pewnością wtedy nie było tak czysto i jasno.

Jednak zupełnie nie pamiętam, gdzie żeśmy wtedy mieszkali. Może jutro za dnia coś sobie przypomnę?

Tak czy inaczej Zamek w Krasiczynie jest piękny i wart odwiedzenia.

Zamek w Krasiczynie 


Pozdrawiam






czwartek, 30 stycznia 2025

32. rocznica ślubu

Niewiarygodne, jak ten czas leci.

32 róże

Tak sobie wczoraj pomyślałem:

- Kocham moją Żonę

- A może po prostu się przez te lata do niej przyzwyczaiłem?

- Nie, do mojej Żony nie da się przyzwyczaić. Kocham ją



Dziękuję Ci Elu za każdy wspólny rok.




środa, 29 stycznia 2025

W przedszkolu

Wczoraj, pierwszy raz w życiu, byliśmy na Dniu Babci i Dziadka w przedszkolu.

Na zaproszenie naszej Lenki


Maluszki śpiewały, tańczyły, recytowały razem wierszyki. A my z widowni zachwycaliśmy się naszymi Skarbami.

Cała grupa Maluchów

Jejku, jakie to było cudowne! 

Wzruszyłem się dziadkowym wzruszeniem - to dla mnie dość nowe, zaskakujące i przepiękne uczucie.

Nasze serce 


Bycie Dziadkiem to wielkie błogosławieństwo



P.S. Ogromne podziękowanie Paniom Nauczycielkom







środa, 22 stycznia 2025

wtorek, 21 stycznia 2025

Kwiatki moich Babć

Ten tekst już kilka lat temu był, ale jest dalej aktualny, a zdjęcia sprzed chwili.



O moich Babciach:

Jedna mieszkała w Bielszowicach. Na parapecie półpiętra jej domu rósł w doniczce dorodny grudniok, który zimą pięknie zakwitał. Kiedyś odwiedzając Babcię, nawet bez pytania, urwałem kawałek i posadziłem w domu. Dziś kolejna odrośl wygląda tak:

Grudniok babci Stefci - właśnie kwitnie


Druga Babcia mieszkała na Halembie. Od dziecka często u Niej bywałem. Pamiętam też, że zawsze na parapecie w kuchni hodowała, jak się u nos godało, merta. Gdy ktoś potrzebował zieloną ozdobę na świeczkę komunijną czy na kołocz weselny, zawsze Babcia poratowała. Chyba z jakiegoś weselnego ciasta małą gałązkę wstawiłem do wody i do dziś wygląda tak:

Merta Babci Lusi 


Dzięki tym dwóm kwiatkom myślę czasem o moich Babciach, nie tylko w Dzień Babci.


Wieczny odpoczynek racz im dać Panie





Pozdrawiam




niedziela, 12 stycznia 2025

Drugi dzisiejszy koncert

Drugi dzisiejszy koncert to była zupełnie inna bajka.

Universe z kolędami i nie tylko w kościele w Przegędzy

Ale to była bajka równie cudowna.

Heniek Czich

Super było posłuchać znowu po latach kolęd Universe'ów w oryginale. Też je kiedyś grałem na gitarze na Oazie - ponad 30 lat temu.

Świetnie całość podsumował farorz - mój brat: "Jestem 3 lata w Przegędzy i ciągle się zastanawiałem, co zrobić, by kościół był pełny, a ludzie śpiewali? Trzeba zaprosić Universe."

Kościół był pełny i rozśpiewany

A potem była okazja jeszcze powspominać. Bo my wszyscy pochodzimy z Halemby.

Z kuzynami


W jakimś zakresie i w jakimś sensie duet Universe ze śp. Mirkiem Bregułą powstawał u moich kuzynów daaaawno temu. A w jednym z pierwszych koncertów u nas w bibliotece też uczestniczyłem.



Bogu dzięki za to, co nas wszystkich w życiu od tamtych czasów spotkało. To było wtedy nie do wyobrażenia.



Co to był za dzień!





niedziela, 29 grudnia 2024

Patologiczna Święta Rodzina

No to uporządkujmy fakty. Jak wierzymy, św. Józef nie był biologicznym ojcem Jezusa. Poza tym, jak wierzymy, Maryja z Józefem nie współżyła seksualnie (cóż za nieświęte słowo!) również po narodzeniu Jezusa, przez całe ich życie.

Na dodatek w wieku 12 latu lat, czyli jeszcze jako dziecko, nawet biorąc pod uwagę ówczesną kulturę - no, powiedzmy na granicy dorosłości, Rodzice "zgubili" swojego Syna podczas pielgrzymki do Jerozolimy i szukali Go aż 3 dni.

Z klasztoru Cystersów w Henrykowie


Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że dziś to Świętą Rodziną zająłby się odpowiedni urząd, rodziców sąd pozbawiłby praw rodzicielskich, a Jezus trafiłby do sierocińca lub "porządnej" rodziny zastępczej.


Jaki z tego wniosek dla nas?

Świętości nie buduje się w jakiejś wyimaginiwanej, idealistycznej rodzinie. Ona jest Bożym darem dla każdego, w każdej sytuacji, w takich warunkach, w jakich zdarzyło nam się żyć. Również wtedy, gdy my sami czy nasi najbliżsi się pogubili na jakimś etapie swojego życia.



Dobrego świętowania! 






piątek, 27 grudnia 2024

Wino, kobiety i śpiew

W wiedeńskim Belwederze można znaleźć między innymi taki obraz:

Josef Danhauser: Wino, kobiety i śpiew

Wszystkie te byty można traktować, jako coś złego:

  • Winem można się upić
  • Kobieta może cię uwieść
  • Śpiew może być jednym wielkim fałszem


Wszystkie te byty można również błogosławić:

  • Wino jest smakiem szczęścia i radości życia
  • Kobieta - żona, matka to kwintesencja miłości 
  • Śpiew w kompozycjach Bacha wynosi duszę do nieba


To od nas samych zależy, jak je traktujemy.


Dziś na św. Jana w kościołach święcimy wino. Bogu niech będą za ten Jego dar dzięki.



Pozdrawiam





 

wtorek, 24 grudnia 2024

4 pokolenia przy wigilijnym stole

Jak dobrze, że mogliśmy spotkać się w takim gronie na Wigilii


Chwała Bogu na wysokościach, 

a na ziemi pokój ludziom, 

w których sobie upodobał





niedziela, 10 listopada 2024

Żyć Biblią - wersja z przymrużeniem oka

W dzisiejszym czytaniu mszalnych jest takie zdanie:

Zjemy to, a potem pomrzemy




Wziąłem sobie do serca:

Żona potrafi upiec coś dobrego 😋


Zjem, a potem można umierać 😉



Dobrej niedzieli 








Etykiety

zdjęcia (2906) wiara (1204) podróże (1034) Pismo Św. (741) polityka (736) po ślonsku (453) rodzina (435) Śląsk (426) historia (417) Kościół (413) zabytki (399) Halemba (305) humor (305) człowiek (280) święci (240) książka (231) muzyka (226) praca (214) gospodarka (180) sprawy społeczne (180) Ruda Śląska (157) muzeum (134) ogród (113) Jan Paweł II (112) Grupa Poniedziałek (111) filozofia (105) miłosierdzie (102) środowisko (92) Covid19 (89) sport (86) dziennikarstwo (78) wojna (73) film (71) Papież Franciszek (68) biurokracja (58) Szafarz (46) dom (45) varia (38) teatr (37) św. Jacek (35) makro (7)