Pokazywanie postów oznaczonych etykietą praca. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą praca. Pokaż wszystkie posty

sobota, 9 sierpnia 2025

KPO nie działa

Nie, nie będę się pastwił nad obecną aferą związaną z wydatkowaniem środków z Krajowego Planu Odbudowy.

Billboard z października 2021, gdy chwalił się pozyskaniem pieniędzy premier Morawiecki

Zastanawiam się tylko dlaczego tych pieniędzy nie widać. 

Pracuję w branży związanej z projektowaniem i nadzorowaniem inwestycji infrastrukturalnych od ponad 30 lat.

Gdy przed wstąpieniem do UE uruchomiono fundusz ISPA, mieliśmy tyle pracy, że trudno było to przerobić. Gdy staliśmy się członkiem Unii w roku 2004, fundusz spójności podobnie gwarantował nam realizację wielu potężnych inwestycji.

Teraz niby korzystamy z funduszy KPO, ale jakoś na rynku tego nie obserwujemy. Nie, nie dlatego, że wszystko poszło na jachty lub na inne przekręty. Nie wiem. Może ten fundusz został tak skonstruowany, że służy innym celom niż inwestycje? 

Może jakąś odpowiedzią są liczby. Jeśli czytam, że Polska z KPO zainwestowała 121,5 mld zł i jednocześnie zawarto 774,8 tys. umów z beneficjentami, to oznacza, że średnio jedna  umowa ma wartość 156,8 tys. zł.


To wiele wyjaśnia - to są kwoty na remont mieszkania, a nie na modernizację kraju.



Pozdrawiam



poniedziałek, 28 lipca 2025

Polska - najlepszy kraj na świecie

Mam 55 lat. Urodziłem się w głębokim socjalizmie. Pamiętam propagandę sukcesu Gierka i potem długie lata kryzysu: puste sklepowe półki, podstawowe produkty na kartki, kolejki, których nienawidziłem. Przeżyłem strach i beznadzieję Stanu Wojennego.

Mój ojciec zarabiał na kopalni ok. 20$ miesięcznie. Głodu, dzięki Bogu, nie znam, ale bieda w domu była spora. Zagranicę, a tym bardziej Zachód, znałem jedynie z opowieści, które były o tyle fascynujące, co nierealne.

Gdy rozsypał się komunizm w 1989 roku, zaczynałem studia. Gdy je skończyłem, zarabiałem skromnie, ale razem z żoną byliśmy w stanie się samodzielnie utrzymać i dorobiliśmy się dwóch synów.

Gdy w roku 1997 pojechaliśmy na wycieczkę do Wiednia, kanapki zabraliśmy na drogę ze sobą, bo na samą kawę czy lody, trzeba było wydać majątek. Spaliśmy oczywiście na Morawach, w Republice Czeskiej...


Dziś, w roku 2025 piszę te słowa z wakacji na Teneryfie. Mieszkamy w hotelu ze śniadaniem. Właśnie wróciliśmy z kolacji, na którą wydałem niemal 3 miesięczne wypłaty mojego ojca, wspomniane powyżej. 

Moja dzisiejsza kolacja - pyszna teneryfska rybka 

Wokół w wielu miejscach słychać polski język. Nawet tu miejscowi potrafią powiedzieć "dzień dobry", gdy dowiedzą się, że jesteśmy Polakami. Znaczy, że nie tylko mnie się dziś tak dobrze powodzi.

Wiem, nie każdy miał i ma w życiu tyle szczęścia, co ja. Ale jakby na to nie patrzeć, jako Polska, przez ostatnie 30 lat staliśmy się jednym z najbogatszych państw świata. Jesteśmy zamożnym, zachodnim społeczeństwem. Udało nam się coś, o czym marzyli nasi przodkowie.


Może warto na chwilę się zatrzymać i się tym zwyczajnie ucieszyć. 

I sobie wzajemnie podziękować i pogratulować.



Pozdrowienia z Teneryfy





środa, 9 kwietnia 2025

Państwo nie działa

Ponad miesiąc temu zgłosiłem zatrucie wody w naszej Kłodnicy: KLIK

I co? I nic. Nie dostałem żadnej odpowiedzi. Nie słyszałem też, by ktokolwiek, jakkolwiek na sytuację zareagował zgodnie z obowiązującym prawem, nie tylko w kontekście mojego zawiadomienia.



Biskupi napisali do Premiera ws. religii w szkole. Dostali z najważniejszego urzędu w Polsce odpowiedź, która nie mówi nic, ani formalnie, ani merytorycznie.


O nie działającym państwie w kontekście moich spraw zawodowych mógłbym napisać książkę. Choć pewnie mi nie wolno, z racji tajemnicy służbowej.




Nie wygląda to dobrze i zmierza do katastrofy. Rok w rok, miesiąc w miesiąc jest coraz gorzej



czwartek, 6 marca 2025

Wielki Post Nadziei

Mój Wielki Post, można powiedzieć, zaczął się w tym roku o tydzień wcześniej, gdy trafiłem do szpitala (wczoraj w Popielec wróciłem do domu).

Kaplica szpitalna

Albo zaczął się jeszcze wcześniej 3 tygodnie temu Pielgrzymką z Krzyżem w Rzymie. 

Pielgrzymka Jubileuszowa - Rzym 13.02.2025


Tak czy inaczej Wielki Post w Roku Jubileuszowym 2025, którego kluczowym hasłem jest Nadzieja już trwa.

Jednocześnie Wielki Post rozpoczął się w momencie dla Świata bardzo trudnym. Wydaje się, że dotychczasowy porządek i tak dość chwiejny, na naszych oczach właśnie się sypie w gruzy. Nie chcę tu wchodzić w dyskusje polityczne, ale nie wygląda to dobrze dla Ukrainy, Polski, Europy i w sumie całej planety.

Zapoznając się z dzisiejszymi doniesieniami odnośnie dokumentu Rady Prawnej Konfrencji Episkopatu Polski, jeśli kocha się Kościół, trudno nie poczuć bólu kolejnego wstydu antyświadectwa.


Jak w tej sytuacji być, jak prosił ciężko chory papież Franciszek, świadkiem Nadziei? Jak Wielki Post przeżywać z nadzieją?

Pomyślałem dziś, że nasza przyszłość stoi pod dużym znakiem zapytania. Powodów do niepokojów jest sporo. Gdzie szukać nadziei? 

Tylko w Jezusie.

I to nie jest nadzieja, że na pewno nie będzie wojny, że jednak przywódcy świata się opamiętają. Że Kościół w Polsce jakoś się w końcu pozbiera. 

W sprawach osobistych, że na 100% będę zdrowy, że sprawy zawodowe się poukładają, że...

Nie, nie na tym polega ta nadzieja. Tu najważniejsze jest to, że co by się nie działo Jezus będzie z nami. Będzie ze mną - w każdym położeniu.

Gdy będzie dobrze - będę Mu mógł za to dziękować. Gdy będzie źle - będzie mnie wspierał. Gdy nawet będę popadał w rozpacz, Jego spotkam na samym jej dnie. ON tam będzie na mnie czekał.


Taka jest moja NADZIEJA 





środa, 4 grudnia 2024

Ôstatni rōz na grubie

Kiej to jõ bōł ôstatni rōz na grubie? Półtoryj miesiōca tymu. 

I choć żech je Ślōnzok i dwie gruby mōm po sōnsiedzku, a jedna z nich feruje wōngel gynau pod mojōm chałpōm... 

Kop. Bielszowice fedruje pod mojōm chałpōm

...to ôstatni rōz na grubie żech bōł we Wieliczce.

Na grubie, ale ôd soli

Tak czy inaczyj, wszystkim grubiorzōm ôd wōngla, soli, ropy, gazu i czego tam jeszcze, winszuja... 

Św. Barbara z IKS Solino - rzykej za nami

Szczyńś Boże!





piątek, 18 października 2024

Wieliczka

Właśnie wróciłem z delegacji. Byłem na sympozjum w Kopalni Soli w Wieliczce.


Wczoraj pod ziemią spędziłem 14 godzin.

Nadszybie. Zjechałem o 8.20

Podszybie

Konferencja odbywała się w Komorze Drozdowice IV.

Komora Drozdowice IV


Obiad zjedliśmy w Komorze Drozdowice III

Komora Drozdowice III


Po całodziennych wykładach była jeszcze możliwość odbycia krótkiej wycieczki po kopalni.

Kaplica św. Kingi


Kaplica św. Kingi robi niewiarygodne wrażenie. Ostatnia Wieczerza w soli jest równie spektakularna jak oryginał, który podziwiałem w kwietniu w Mediolanie.

Kolację i wieczór spędziliśmy w miłym towarzystwie w spektakularnej Komorze Jana Haluszki.

Nawet nam chwilę zagrała orkiestra górnicza


Wyjechałem na powierzchnię ok. 22.20.


Szyb Daniłowicza


Dziś tak długo po ziemią już nie spędziłem. Była za to okazja trochę pospacerować po Wieliczce nadziemnej.

Kościół św. Klemensa i Zamek Żupny




Szczęść Boże 












piątek, 6 września 2024

Wrocławski NFM

Wczoraj po pracy pojechałem do Wrocławia. Mogłem sobie na to pozwolić, bo dziś miałem służbowe spotkanie w Brzegu Dolnym.

Żeby nie było wątpliwości, nie jestem politykiem, więc za prywatny pobyt płacę sam 😀

Tak się złożyło, że akurat wczoraj w Narodowym Forum Muzyki zaczynał się festiwal Wratislavia Cantans i to zaczynał od Oratorium Georga Friedricha Händla Triumf Czasu.

Nie byłem jeszcze we wrocławskim gmachu NFM, więc skorzystałem z okazji.

Przed gmachem Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu 

Wnętrze robi podobne wrażenie, jak nasz katowicki NOSPR - bardzo dobre wrażenie!

Widok z samej góry 

Okazało się, że miałem bardzo dobre miejsce, skąd mogłem doskonale widzieć, a przede wszystkim słyszeć Artystów.

Rząd V (choć trochę dziwnie to mają ponumerowane)


Na scenie pojawiła się orkiestra Il Giardino Armonico pod dyrekcją Giovanni Antoniniego, a jako soliści przepięknie śpiewali, jako Piękno - Anett Fritsch (sopran), Przyjemność - Julia Lezhneva (sopran), w roli Prawdy - Lucile Richardot (mezzosopran) oraz Krystian Adam Krzeszowiak (tenor), jako Czas.

Ech, chyba się starzeję i robię się coraz bardziej uczuciowy. Był taki moment, że oczy mi się zamgliły i jakąś małą łezkę musiałem wytrzeć z kącika oka - takie to było piękne 🫣

Owacja na stojąco

Koncert zaczął się o 19.00, a skończył grubo po 22.00 (z półgodzinną przerwą). Nie spodziewałem się tego. Problem w tym, że spałem w hoteliku prowadzonym przez siostry zakonne Dom Notre Dame, który ma tę wadę, przy licznych zaletach, że go zamykają o 22.30.

Gdy tylko rozpoczęły się końcowe oklaski, wybiegłem z sali koncertowej i pognałem na Ostrów Tumski. Nie zdążyłem. Nie miałem szans.

Całe szczęście wcześniej zanotowałem sobie jakiś numer awaryjny i stojąc pod bramą z wizją spania pod mostem - a noc była cudownie ciepła - zadzwoniłem. Odebrała przemiła Siostra, otworzyła mi bramę, a po dłuższej chwili również wejście do budynku.

Mogę się tylko domyślać, że w tym czasie w NFM-ie trwały jeszcze bisy. Ale ja najpierw poszedłem do kaplicy, która znajdowała się obok mojego pokoju, by podziękować Bogu za cudowny dzień, za przepiękną muzykę i że po sąsiedzku będę mógł położyć się spać jednak w łóżku. 

A nad łóżkiem wisiał obraz Madonny Sykstyńskiej, którą w oryginale pędzla Raffaela podziwiałem kilka miesięcy temu w Dreźnie

Pod Aniołkami

Życie mnie ostatnio nie rozpieszcza (o tym raczej tu nie pisuję), ale bywają w nim takie perełki, że po prostu... zachwyt!





poniedziałek, 8 lipca 2024

Urlop - dzień 3

6:00 Nie muszę wstawać do pracy

7:00 Nie muszę wstawać do pracy

8:00 Nie muszę wstawać do pracy

.....

W biurze

Nie, żebym swojej pracy nie lubił. Lubię.

Choć czasem, a ostatnio bardziej, daje mi w kość.

...i w terenie 



Tak, czy inaczej solidny odpoczynek i oderwanie się od codzienności dobrze mi zrobi.

20:00 Nie muszę wstawać do pracy 😀


Dobranoc



niedziela, 19 maja 2024

Duch Święty - duch piękna

U nas na Halembie Uroczystość Zesłania Ducha Świętego rozpoczęliśmy już wczoraj Mszą Św. Wigilii z pięcioma czytaniami, a potem miało miejsce Czuwanie z odśpiewaniem Akatystu o Duchu Świętym.


Piękne to było, gdy wspominaliśmy Ducha Świętego działającego na świecie od początku stworzenia, aż do "pełni czasów", gdy ukazał nam Go Jezus i aż do dziś, kiedy wskazuje drogę Kościołowi.

Całość tej starożytnej modlitwy jest bardzo wymowna. W wersji, którą śpiewaliśmy był również taki fragment, który mnie zauroczył:


Od razu miałem na myśli piękne koncerty, których wysłuchałem, wspaniałe obrazy, niewiarygodne rzeźby, które miałem szczęście podziwiać.

Pieta Michała Anioła

Piękno podziwiam u artystów, ale i sam siebie tu znajduję, bo przecież zaliczam się do grona szeroko pojętych budowniczych.


Duchu Święty, który jesteś Pięknem Odwiecznym, zamieszkaj w nas










czwartek, 16 maja 2024

Zachwycony Płockiem

Pierwszy raz w życiu trafiłem do Płocka 10 lat temu.

Jeździłem tu regularnie i polubiłem to miasto: widoki nad Wisłą, katedrę, rynek z klasztorem, gdzie św. Faustyna miała wizję Jezusa Miłosiernego, o czym wcześniej nie miałem pojęcia, że miało to miejsce właśnie tu, w Płocku. Stąd pochodzi więc najsławniejszy obraz z podpisem "Jezu ufam Tobie"

Teraz miałem roczną przerwę, po której znów się mieście Orlenu znalazłem.

Ciągle odkrywam nowe ciekawostki. Obok spraw zawodowych - a miałem dziś bardzo interesujące spotkanie w rafinerii, dowiedziałem się, że przebywał tu w Jezuickiej Kolegiacie św. Andrzej Bobola.

Dawna Kolegiata Jezuicka

Do dziś w tym budynku znajduje się tzw. Małachowianka, czyli najstarsza szkoła w całej Polsce działająca w jednym miejscu od... końca XII wieku

Obok ta druga wieża z krzyżem (nie, ona nie jest pochylona - to tylko szerokokątny obiektyw) to budowane Sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

Jak się dziś przekonałem, choć prace wykończeniowe jeszcze trwają, kościół jest już używany, bo dawna klasztorna kaplica właśnie jest remontowana.

Nowy kościół


Polubiłem to miasto i już. W różnych jego aspektach.

Przed Orlenem



Pozdrowienia z Płocka








wtorek, 7 maja 2024

Otarłem się o wielką politykę

Wziąłem dziś udział w Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

Sesja inauguracyjna, po powitaniach, obejmowała - myślę, że ważne - wystąpienia p. Ursuli von der Leyen i p. Donalda Tuska.



Muszę jednak powiedzieć, że przede wszystkim z satysfakcją włączyłem się w owację na stojąco, którą zgromadzona publiczność zgotowała p. Jerzemu Buzkowi, by podziękować mu za lata publicznej, politycznej (tu w dobrym tego słowa znaczeniu) służby.


Generalnie stronię od polityki. Od lat nie oglądam wiadomości oraz programów publicystycznych.

Dziś zrobiłem wyjątek. Nie żałuję.






środa, 6 marca 2024

Cudownie intensywny dzień

Dzisiejszy dzień był niezwykle intensywny.

Najpierw służbowo, bo po zrobieniu 300 km miałem serię 3 spotkań, następujących po sobie właściwie bez przerwy. Bywa w życiu różnie, również w życiu zawodowym, ale dzisiejsze rozmowy mogę zaliczyć do tych bardzo udanych.

Służbowy widok z okna

Po dotarciu do hotelu, wrzuceniu czegoś na ruszt i złapaniu oddechu, trochę jeszcze popracowałem, a wieczorem poszedłem na Mszę Św. do Bazyliki w Niepokalanowie.

Okazało się, że tutejsza parafia franciszkańska przeżywa właśnie Misje Św. Szczerze mówiąc trochę się przeraziłem, bo pomyślałem sobie, że będzie długo, nudno i z tradycyjnym straszeniem, co to się stanie, jak się nie nawrócimy. Niepotrzebnie tak pomyślałem. 

Na ambonę wszedł jakiś zakonnik i zaczął mówić z sensem, ciekawie i z wiarą... również w to, co mówi. Po jakimś czasie wydało mi się, że skądś tego człowieka znam. Gdy z kolejnego wątku jego słów wyniknęło, że jest Dominikaninem, coś mi zaświtało. I faktycznie okazało się, że go znam z... Facebooka. To był o. Krzysztof Pałys

o. Krzysztof Pałys

A jakby tego było mało, na koniec dnia wysłuchałem fascynującego wykładu ks. Grzegorza Strzelczyka.

Ks. Grzegorz Strzelczyk live

Dziś miało miejsce pierwsze spotkanie w ramach cyklu, na który się zapisałem: "Współczesne dyskusje teologiczne". Z racji wyjazdu nie mogłem być na sali, ale dzisiejsze możliwości technologiczne pozwalają na zdalne przysłuchiwanie się przedstawianym treściom. Tytuł dzisiejszego wykładu brzmiał: Teologia a kultura: czy łaska buduje na kulturze? To były 2 godziny wspaniałej przygody intelektualnej i rozszerzania swoich horyzontów myślowych. Po prostu wow!


Bogu niech będą dzięki za dzisiejszy dzień






   

 

poniedziałek, 4 marca 2024

Dzień Inżyniera

Podobno dziś jest Międzynarodowy Dzień Inżyniera.

No to mam święto.

Inżynier przed Orlenem w Płocku

Wszystkim koleżankom i kolegom inżynierom: dobrych pomysłów, prawidłowych rozwiązań i satysfakcjonujących projektów, które ułatwiają życie tym, dla których pracujemy.




poniedziałek, 4 grudnia 2023

Ślązak na Barbórkę

Całe życie mieszkam na Śląsku. Mój Ojciec i Dziadek oraz wielu innych w rodzinie pracowali na kopalni.

Nigdy nie miałem stroju górniczego. I choć wychowywałem się wśród kopalnianych szybów, nigdy nie miałem okazji zjechać na dół. Bo to nie jest takie proste. Obcym wstęp wzbroniony.

Dopiero, gdy kopalnie zaczęto zamieniać w muzea, mogłem z ciekawością zobaczyć, jak wygląda wnętrze ziemi.

Kopalnia Guido

Tym, którzy w jakichkolwiek okolicznościach są związani z górnictwem węgla, soli, gazu, ropy, miedzi oraz innych podziemnych skarbów życzę, by św. Barbara wypraszała im bezpieczeństwo pracy.


Szczęść Boże 






sobota, 2 grudnia 2023

Ślōnzŏk we Warszawie

Piyrsze pōł ôstatnigo tydnia żech spyndziōł we Warszawie. 


We poniydziałek, jak żech przijochōł, miōł żech jeszcze siyła, coby sie kajś wybrać. Nojprzōd żech znōd, że we jednym tyjatrze dowajōm Byka Szczepōna Twardocha ze Talarczykym. Cosik mi sie jednak pokićkało przi kupōwaniu biletōw we internetach. Toż jeszcze żech badnōł na Filharmonija Narodōwo i tam mi się udało plac na sali dostać.


Ôkozało sie, że sam tyż żech trefiōł na swojich, bo grała nasza Fiharmonija Ślōnsko. Piyknie było, bo to bōł koncert laureatōw konkursu dyrygyntōw Fitelberga. Szło posuchać Moniuszki, Mozarta, kerymu fest przaja i Dvořáka ze symfoniōm "Ze Nowego Świata"  - cudne dźwiynki.

Jedne, co mie dziwowało to, że ino świerć sali bōła zajyntō. Reszta zicōf świyciła pustkami. Kultura ze Ślōnska przijechała do stolicy i we dwu miliōnowym mieście niy znōdło sie tałzyn ludziōw, coby prziś posuchać? 😳

Tak czy inaczej Warszawa robi tyż dobre wrażynie:


A jõ mōg sie poczuć, jak w dōma i to dosłownie, po adresie:


Choć trza pedzieć, że sōm sam tyż take place jakby trocha zaniydbane, kere swoja świytnoś majōm już za sobōm:


 

Tak czy inaczej dobrze bōło Warszawa zaś ôbejrzeć.


Ôstońcie z Bogiym







środa, 12 lipca 2023

Żyrardów

Lubię trafiać do nowych miejsc. Szczególnie jeśli te miejsca są ciekawe.

Żyrardów, jak się okazuje, zawdzięcza swoją nazwę Francuzowi Filipowi de Girard, który właśnie tutaj wprowadzał do użytku swoje wynalazki związane z przemysłem lniarskim. W latach 30 XIX wieku powstała tu wielka fabryka i osada robotnicza.

Dziś piszę te słowa ze Starej Przędzalni, która po odnowieniu spełnia wiele funkcji, w tym znajduje się tu hotel, gdzie się zatrzymałem.

Stara Przędzalnia

Obiad jadłem dziś w restauracji umieszczonej w budynku Szpularni. Generalnie cały kompleks dawnej fabryki robi niesamowite wrażenie.

Sklepy, usługi, biura, lofty

Na przeciwko Starej Przędzalni znajduje się kościół Matki Bożej Pocieszenia ze strzelistymi neogotyckimi wieżami.

Kościół Matki Bożej Pocieszenia

We wnętrzu zwróciłem uwagę, że w ołtarzu głównym znajduje się mnóstwo Aniołów.

Anioły

To dobrze, bo po godzinach kończę czytać naszą książkę o Aniołach.

Angel

 A i sprawy zawodowe mają z nimi pewien skrzydlaty związek.



Pozdrowienia z Żyrardowa 







czwartek, 11 maja 2023

Uczucia maszyn

Wczoraj na moim służbowym komputerze pojawił się następujący komunikat:


Normalnie się wzruszyłem.

Generalnie bardzo odpowiadają mi te współczesne trendy mówiące o relacjach, zaufaniu, empatii i tym podobne, ale myślałem, że to dotyczy ludzi.


Całe szczęście po chwili moja stacja z domeną przełamały wzajemne fochy i mogłem wrócić do pracy.



Pozdrawiam





czwartek, 23 marca 2023

Chwalę PiS za podatki

Moi Szanowni Czytelnicy wiedzą, że ja raczej nie pałam sympatią do partii sprawującej w naszym państwie od dłuższego czasu władzę.

Dziś jednak będę chwalił.

Po rozliczeniu podatków za ubiegły rok, trzeba przyznać, że podwyższenie kwoty wolnej oraz obniżenie podatku z 19 do 12% spowodowało, że obciążenie naszej rodziny znacznie zmalało. 

O konieczności obniżenia kwoty wolnej od podatku, proszę sobie wyobrazić, pisałem jeszcze za PO: KLIK. W końcu politycy, po tylu latach, posłuchali ówczesnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który przypomniał wtedy podstawową kwestię, że państwo jest dla obywateli, a nie obywatele dla państwa.

Na dodatek po bałaganie "Polskiego Ładu" wysokość podstawowej stawki podatku PIT obniżono do 12%.

Efektem tego wszystkiego właśnie dostaliśmy zwrot pobranych zaliczek na podatek w wysokości,  jaka nam się jeszcze nigdy nie zdarzyła.

Generalnie wartość naszego podatku za rok 2022 była o 1/3 mniejsza niż rok wcześniej. 




Proszę mi wierzyć, wydam te pieniądze (płacąc kolejne podatki) lepiej niż wydaje je państwo.




Pozdrawiam 





Etykiety

zdjęcia (2906) wiara (1204) podróże (1034) Pismo Św. (741) polityka (736) po ślonsku (453) rodzina (435) Śląsk (426) historia (417) Kościół (413) zabytki (399) Halemba (305) humor (305) człowiek (280) święci (240) książka (231) muzyka (226) praca (214) gospodarka (180) sprawy społeczne (180) Ruda Śląska (157) muzeum (134) ogród (113) Jan Paweł II (112) Grupa Poniedziałek (111) filozofia (105) miłosierdzie (102) środowisko (92) Covid19 (89) sport (86) dziennikarstwo (78) wojna (73) film (71) Papież Franciszek (68) biurokracja (58) Szafarz (46) dom (45) varia (38) teatr (37) św. Jacek (35) makro (7)