Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muzeum. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muzeum. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 24 sierpnia 2025

W kinie po latach

Ale się cieszę, że byłem na wczorajszym seansie. KLIK 

Przed Kinoteatrem Rialto 

Nie pamiętam, kiedy byłem ostatnio w kinie. Na pewno zanim wybuchła pandemia, więc co najmniej 5 lat temu.

Gdy Amadeusza Miloša Formana oglądałem w kinie poprzednim razem, były jeszcze drewniane krzesła. 😀 

Dziś w kinie wygląda tak:

Stoliki, kawa, sernik

Nawet popcornu i coli nie było. 🤣

Siedziałem na balkonie. Tam już stolików nie było, ale fotele bardzo wygodne.

Amadeus wg sztuki Petera Shaffera

Mój ulubiony film znów na dużym ekranie ze świetnym dźwiękiem, co bardzo ważne w tym przypadku, przeniósł mnie wczoraj w świat pięknej muzyki, dobrych, szukających miłości, ale też podłych, małych ludzi, ludzkich dramatów i fundamentalnych pytań o Boga.

Poza doskonałą rolą Toma Hulce'a grającego Mozarta oraz F. Murray Abrahama, jako Salierego, ja od lat mam przed oczami końcową scenę z rozpaczą w oczach księdza, który wysłuchał swoistej spowiedzi Salierego:



Boże, dziękuję Ci za piękno muzyki Mozarta. Za piękno muzyki innych wspaniałych kompozytorów. Za piękno malarstwa, rzeźby i wszelkiej innej Sztuki. Oraz za piękne filmy.


P.S. Chyba wiem na co wybiorę się następnym razem:

Caravaggio - Mozart malarstwa




czwartek, 14 sierpnia 2025

Św. Maksymilian

Dziś św. Maksymiliana Marii Kolbego.

Tak sobie dziś o nim myślę - bo to i mój Patron.

Pamiętam, że będąc 2 lata temu w Niepokalanowie trochę zaskoczyło mnie jego zdjęcie z żołnierzem z Wehrmachtu. 

Z Muzeum w Niepokalanowie

Siłą rzeczy, jako Ślązak, nie mogę nie skojarzyć tego z ostatnią aferą dotyczącą "Naszych chłopców". 

Patrząc na to zdjęcie, uczę się od Maksa szacunku dla każdego człowieka. Zbrodniarzem kogokolwiek nie czyni jego narodowość. Nie czyni rodzaj munduru. Nie czyni też przyszłość (zakładam, że Auschwitz powstał jakiś czas po zrobieniu tej fotografii).

Łatwo oceniać ludzi dziś z perspektywy czasu. W konkretnych momentach historii ich wybory (jeśli w ogóle mieli jakiś wybór) mogły wyglądać zupełnie inaczej.


Św. Maksymilianie módl się za mnie bym miał szacunek do każdego człowieka. Bym nikogo nie przekreślał, jako osoby i bym potrafił dokonywać oceny moralnej czynu bez potępiania osoby (również w stosunku do samego siebie)



środa, 6 sierpnia 2025

Przemienienie

Ten obraz Rafaela z Muzeów Watykańskich, który miałem okazję podziwiać w lutym tego roku, ciągle mam w pamięci.

Patrzę na środkowy w obrazów Rafaela

Jego Przemienienie jest niesamowite, a na dodatek połączone z inną sceną poniżej, gdy Apostołowie nie potrafią uzdrowić chłopca.

Wiara. Wiara w zmartwychwstanie, wiara w Jezusa Chrystusa, wiara, że ON jest Synem Ojca wybranym, którego warto słuchać jest tu kluczowa.


Obdarzaj mnie Panie tą łaską wiary. To mi wystarczy.


Pozdrawiam






niedziela, 13 lipca 2025

Ewolucja Samarytanina

Próbuję sobie odtworzyć w myślach, jak postrzegałem Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie na przestrzeni rozwoju mojej wiary.

Krajobraz z Miłosiernym Samarytaninem - Rembrandta (jeden z najcenniejszych obrazów w Polsce)

Jako dziecko myślałem, że Samarytanin to ktoś z zasady dobry i miłosierny. Ktoś taki, kto, gdy widzi drugiego w potrzebie, zawsze mu pomoże. Kapłan i Lewita raczej wtedy byli przemilczani. Ich rola sprowadzała się do nieuważnych przechodniów.

Jakież było moje zaskoczenie, gdy dowiedziałem się po latach, że sytuacja była odwrotna. W rozumieniu słuchaczy Pana Jezusa, Samarytanin to był ktoś z zasady zły, obcy i podejrzany. Odszczepieniec, który niby zna Prawo Mojżeszowe, ale go nie przestrzega. To ktoś może nawet gorszy niż nieświadomi poganie. W każdym razie porządny religijny Żyd z Samarytanami się nie zadaje. A on pomógł.

Tu zaczynają wypływać Kapłan i Lewita, czyli ci najbardziej pobożni, religijni i prawowici. Ci, którzy dla ludzi są przykładem. Pobitego mijają obojętnie.

Dopiero zaczynam orientować się, jak ogromną prowokacją posłużył się Jezus. 

Może trochę ich próbuję sobie tłumaczyć, gdy wiem coraz więcej o judaistycznym prawie i religijnych zwyczajach. Nie mogli dotknąć krwi - a przecież krwawił. Nie mogli dotknąć trupa - pewnie się nie ruszał, więc pewnie już nie żył. Oni szli sprawować swoje święte czynności przed Bogiem Jahwe. Nie mogli narazić się na rytualną nieczystość, która wykluczyłaby ich z możliwości służby Panu.

A jednak Jezus powiedział to, co powiedział.

Gdyby to przełożyć na dzisiejsze czasy, potrzebującego zostawiają na pewną śmierć biskup i ksiądz, a okazuje się, że pomocną dłoń wyciąga do niego ktoś, kto nawet do kościoła nie chodzi.

Gdy to odnoszę do siebie, zaczynam dostrzegać swoje położenie. Mogę codziennie biegać do kościoła, modlić się, mieć siebie za dobrego, gorliwego i porządnego katolika i być jak Kapłan i Lewita. Nie wygląda to dobrze.

Nie wygląda to dobrze, jeśli moja wiara, moja religijność nie pociąga mnie do pomocy innym, nie sprawia, że staję się miłosierny i nie mijam obojętnie potrzebujących.

I tu można by skończyć. 


Ale potem, dużo później, jeszcze ktoś mi opowiedział na którymś kazaniu albo raczej przeczytałem w jakiejś książce zupełnie inny sens tej Przypowieści. 

Tym człowiekiem poranionym, pobitym, krwawiącym i bliskim śmierci jest ja sam. Jestem bezradny, bezsilny, inni nie chcą mieć ze mną nic wspólnego. 

I do takiego mnie podchodzi Jezus. To jest o mnie i o Nim:

Gdy mnie zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do mnie i opatrzył mi rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził mnie na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował mnie. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”.

Taki jest mój Bóg - Jezus. Gdy sobie to uświadamiam, mogę się tylko zachwycić Jego miłosierdziem do mnie. I po cichu wyszeptać: "Jezu ufam Tobie".

Kilka dni temu w Płocku, w miejscu, gdzie Jezus w takiej postaci objawił się św. Faustynie


Dobrej niedzieli







środa, 2 lipca 2025

Kaplica Sykstyńska - 10 lat temu

Był 2 lipca 2015 roku - dokładnie 10 lat temu.

Kilka tygodni wcześniej zakończyłem odsłuch audiobooka fantastycznej książki Irvinga Stone'a: Udręka i ekstaza, czyli fabularyzowanej biografii Michała Anioła

Niestety w programie naszego ówczesnego pobytu w Rzymie, bo byłem wtedy na Pielgrzymce po Italii z naszą cudowną halembską Grupą Poniedziałek, nie było zwiedzania Kaplicy Sykstyńskiej, o której tworzeniu, z wypiekami na twarzy, słuchałem.

Udało się za to dostać do Ogrodów Watykańskich, po których bez tłumów mogliśmy spacerować, co chyba też jest dość ekskluzywną atrakcją. 

Podczas ich podziwiania, gruchnęła wiadomość, że nasza Pani Przewodnik załatwiła krótkie wejście do budynku z najsłynniejszymi freskami Michała Anioła. I stało się:

Kaplica Sykstyńska - 2 lipca 2015

Byłem przeszczęśliwy. 

Choć szczęście nie trwało długo, bo w sumie spędziliśmy tam może z 5 minut i zaraz nas strażnicy przegonili. Pomimo zakazu 🫣 i ogromnego tłumu, udało mi się zrobić powyższe zdjęcie. 

Tych kilka chwil w Kaplicy Sykstyńskiej, w otoczeniu największego dzieła stworzonego ręką ludzką na przestrzeni całej historii Świata, głęboko wryło mi się w serce i pozostanie ze mną do końca życia. Bogu dzięki! 



P.S. 

A 10 lat później, w lutym tego roku, mogłem kontemplować to miejsce do woli przez prawie godzinę: https://andrzej-aci.blogspot.com/2025/02/muzea-watykanskie.html



środa, 28 maja 2025

Krzysztof - Fotografik

Ludzie w moim prywatnym rankingu pod tym względem dzielą się na takich, co robią zdjęcia (jak na przykład ja), fotografów, którzy na zdjęciach lepiej lub gorzej zarabiają i fotografików, którzy tworzą sztukę.

Dziś miałem ogromną przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z Fotografikiem - Krzysztofem Gołuchem.

Krzysztof Gołuch

U nas w Chebziu na Stacji Biblioteka miał miejsce wernisaż jego fotografii NIE/ZAPOMNIENIE.


Znamy się z Krzysiem z Halemby sprzed wielu, wielu lat, gdy jako młodzi ludzie jeździliśmy, jako opiekunowie z niepełnosprawnymi na wakacje (tak wiem, dziś mówi się osoby z niepełnosprawnościami). On zajmuje się tą "branżą" zawodowo do dziś. 

Jednocześnie od lat jest Mistrzem fotografii. Dosłownie jednocześnie, bo tematem jego sztuki bardzo często są osoby z domów opieki społecznej, o których zdrowe, młode, przebojowe społeczeństwo chciałoby zapomnieć.

Dobrze, że Krzysztof swoją sztuką nie pozwala nam zapomnieć.


Zakupiłem album, dzięki czemu będę mógł te piękne fotografie jeszcze w spokoju podziwiać i kontemplować.


Cieszę się też, że poza spotkaniem z Krzysiem, miałem okazję porozmawiać z wieloma starymi znajomymi. 


A Krzysztofowi z całego serca gratuluję oka i wrażliwości i życzę kolejnych pięknych obrazów przelewanych na albumy, wystawy i galerie.








sobota, 3 maja 2025

Lubię Picassa

Dwa lata temu trochę się zagapiłem, ale tym razem paryskie Muzeum Picassa zwiedziłem.

W Muzeum Picassa w Paryżu

Bardzo wiele jego prac można tu podziwiać z całego okresu jego działalności.

Portrety różnych kobiet

Tu zastanawiałem się, jak każda ze sportretowanych tu Pań faktycznie wyglądała.

Pierwszy raz w dziełach Pabla znalazłem odniesienie do, zawsze mnie interesujących, spraw wiary i religii.

Ukrzyżowanie

Poza tym lubię te jego różne wygibasy. Po prostu lubię.


Cieszę się, że mogłem tam być.


Pozdrowienia z Paryża 









niedziela, 20 kwietnia 2025

Najnowsze Zmartwychwastanie - w wolności

Zauważyłem, że nie ma zbyt dużo w kościołach czy galeriach wyobrażeń zmartwychwstania.

Może to i dobrze, bo jednak Tajemnica. Tajemnica wiary. Moment nieuchwytny.

Przejrzałem jednak moje zdjęcia, by poszukać najnowszego zmartwychwstania. Znalazłem:


To ambona w Panteonie w Rzymie, na którą zwróciłem uwagę 2 miesiące temu.


Tak sobie myślę, jak bardzo Pan Bóg jest delikatny w stosunku do człowieka i jak bardzo szanuje jego wolność wyboru. Zrobił coś tak spektakularnego, tak zmieniającego bieg ludzkiej historii, tak wstrząsającego Niebem, a jednocześnie w sposób, którym nikogo nie zmusza do wiary, nie daje dowodów, nie zniewala do padania na kolana.

To dalej mój wolny wybór - wiara w Zmartwychwstanie.

Alleluja!


Wspaniałych Świąt!




sobota, 19 kwietnia 2025

Koniec Wielkiego Postu - koniec lektury

Właśnie skończyłem czytać Syna marnotrawnego ks. Andrzeja Draguły.

Z Muzeum Narodowego w Warszawie 


W Wielką Sobotę po południu pozwolę sobie jeszcze raz zacytować z tej książki przywołaną wypowiedź D. Buttricka (nie mam pojęcia kim jest):





Nie ważne czy jest się młodszym czy starszym synem z Jezusowej przypowieści (raczej mam syndrom starszego). Ważne, by zachwycić się Ojcem i dać się zaprosić na ucztę.

Czego sobie i Szanownym Czytelnikom na święta Zmartwychwstania życzę






piątek, 18 kwietnia 2025

Lektura na Wielki Piątek

Kontynuję czytanie Syna Marnotrawnego ks. Andrzeja Draguły.

Wspomina Autor między innymi o najsłynniejszym przedstawieniu spotkania z Jezusowej przypowieści, przedstawionym przez Rembrandta. 

Przypomniało mi się, że w naszej parafii na Halembie też swego czasu Rekolekcje Wielkopostne były głoszone na kanwie tego arcydzieła.

Halemba - marzec 2022

Ks. Andrzej jednak stanowczo stwierdza, że wyobrażenie to nie ma miejsca w Ewangelii. Klęczacy syn marnotrawny tam nie występuje. 

Znów te intuicje są mi bardzo bliskie. Syn miał w planach ukorzyć się przed ojcem, ale przecież ojciec do tego w ogóle nie dopuścił.


Nawrócenie, jak sądzę, rozpoczyna się aktem woli człowieka, bo Bóg - jak podkreślono ostatnio - szanuje wolność człowieka. Jednak już św. Ambroży słusznie widział to tak:


Choć kocham cały sercem śp. papieża Benedykta i wiele mu zawdzięczam w odkrywaniu Bożej miłości, zgadzam się z poniższą polemiką:


Nawrócenie jest procesem, który zaczyna się aktem woli człowieka, ale potem to już Bóg przejmuje inicjatywę. On zrobi wszystko, by mnie człowieka do Siebie, do domu doprowadzić.


Nawrócenie zaś ma swoją pełnię, gdy potrafię zachwycić się Bożą miłością i ją przyjąć.



I tego życzę sobie i Wam w tym świętym czasie Wielkiego Tygodnia 








czwartek, 17 kwietnia 2025

Wielki Czwartek

Kapłaństwo i Eucharystia

W Mediolanie rok temu

Przyglądam się i ciągle jestem w zachwycie. 

Nad Kapłaństwem i Eucharystią. Nad genialnym pomysłem Pana Boga, by być z nami.


Dobrego przeżycia Triduum 



czwartek, 10 kwietnia 2025

1 rok temu

Dokładnie rok temu w Mediolanie miałem szczęście zobaczyć oryginał:

Leonardo da Vinci - Ostatnia Wieczerza 

Zaś wieczorem wybrałem się do opery. Tak, tej opery.

La Scala (właściwie Teatro alla Scala)

To był wymarzony dzień.








niedziela, 6 kwietnia 2025

Jawnogrzesznik

Nigdy nie byłem jawnogrzesznicą. Nawet nie jawnogrzesznikiem

Zawsze grzeszę raczej po cichu, w skrytości. O czym Ty wiesz, Panie

Za to kieszenie mam pełne kamieni. Zatrzymaj moją rękę

Z Muzeum Narodowego w Warszawie 

Spojrzyj na mnie i powiedz: Ja ciebie nie potępiam. Idź

To mi pozwoli opróżnić kieszenie. I być wolnym - dla Ciebie



Dobrej niedzieli 





piątek, 21 marca 2025

Tryptyk Sykstyński

Dziś w wielkim stylu kończę mój Tryptyk Sykstyński.

Muzyka z Kaplicy Sykstyńskiej w NOSPR-ze 

Zaczęło się 5 miesięcy temu, gdy wybrałem się do Krakowa na wystawę prezentującą watykańską Kaplicę Sykstyńską

Wystawa imersyjna

Nieco ponad miesiąc temu, podczas podróży do Rzymu, godzinę spędziłem w tym jednym z najpiękniejszych miejsc stworzonych przez geniusz człowieka. Mogłem się przyglądać, podziwiać i kontemplować dzieło Michała Anioła w jego oryginalnej wersji.

W środku zakaz fotografowania 

No i dziś mogłem jeszcze raz przenieść się w to cudowne miejsce za sprawą dźwięków. 

Artyści z The Tallis Scholars pod dyrekcją Petera Phillipsa wyczarowali coś niesamowitego. Piękno polifonii śpiewu a cappella (nazwa wzięła się właśnie od tej kaplicy) przeniosła mnie pod sufity fresków Kaplicy Sykstyńskiej. Wystarczyło na chwilę zamknąć oczy i znów byłem tam, gdzie przed miesiącem.

Jakby tego było mało, w Miserere Gregorio Allegri, niewielki 10 osobowy chór podzielił się na trzy części: kilka osób zostało na scenie, jeden tenor pojawił się na balkonie nad sceną, a cztery osoby znalazły się z tyłu po przekątnej na drugim balkonie. Jak to brzmiało! Byłem w NOSPRze dziesiątki razy i zawsze wiedziałem, że to jedna z najlepszych sal koncertowych na świecie. Dziś usłyszałem koronny argument za tą opinią.

The Tallis Scholars i Peter Phillips

Godzinę temu z NOSPRu wychodziłem, jak z modlitewnej adoracji w najpiękniejszej kaplicy świata.



Rewelacja! 






wtorek, 18 marca 2025

Biblia Gutenberga - wersja, pożal się Boże, warszawska

Ponad 2 lata temu wracając z Gdańska, trochę zboczyłem z trasy i odwiedziłem Pelplin. Zaskakująco piękne i interesujące miejsce - polecam!

Poza katedrą trafiłem tam między innymi do Muzeum Diecezjalnego, gdzie mogłem podziwiać unikat w skali świata - Biblię Gutenberga. Jedna z pierwszych ksiąg powstałych po wynalezieniu druku.

Była ona tam pięknie wyeksponowana. 

Biblia Gutenberga w Pelplinie

Można się było jej przyjrzeć, trochę ciekawych informacji o niej poczytać i cieszyć się zabytkiem najwyższej klasy.


W ostatnią sobotę zanim wszedłem do Muzeum Narodowego w Warszawie, gdzieś w internecie przeczytałem, że właśnie ta Księga, a właściwie dwa jej tomy, została wypożyczona z Pelplina i można ją oglądać w stolicy.

I wiecie co? Można ją przegapić. Gdybym nie wiedział, z pewnością nie zwróciłbym na nią uwagi. Warszawscy muzealnicy w pierwszym pokoju części wystawy Średniowiecza postawili na małym stoliczku kuloodporne akwarium z Biblią. I tyle.

Biblia Gutenberga w Warszawie

W środku mała karteczka z krótkim, banalnym tekstem.

Biblia z bliska

Nie mogłem uwierzyć, że tak cenny zabytek można tak prostacko wystawiać i prezentować. Wielki wstyd!


A może to tylko moje odczucie?







poniedziałek, 17 marca 2025

Matejko zaprasza do bitwy

Ostatnio mam problem z Matejką, bo co chwilę zaprasza mnie do jakiejś bitwy.

Miesiąc temu w Muzeach Watykańskich zabrał mnie w rok 1683 pod Wiedeń.

Sobieski po Wiedniem

Przedwczoraj w Warszawie przeniósł mnie jeszcze ponad 250 lat wcześniej pod Grunwald.

Bitwa pod Grunwaldem 

A ja przecież jestem generalnie pokojowo nastawiony do Turków, Krzyżaków i wszystkich innych.

Muszę to przemyśleć:

Stańczyk


Swoją drogą, Stańczyk właśnie wrócił z paryskiego Luwru, gdzie miałem okazję być 2 lata temu.


Ale się te ścieżki życia plotą.




niedziela, 16 marca 2025

Gorzkie żale

Gorzkie żale przybywajcie...

Ktoś może powiedzieć, że to takie niedzisiejsze nabożeństwo. Tak, to prawda. 

Ono jest tak archaiczne, jak malarstwo Carla Crivaliego, którego fragment obrazu oglądanego miesiąc temu w Muzeach Watykańskich, w czasie śpiewu w kościele mi się przypomniał.

Carlo Crivalli - Pieta

Kocham takie starocie



Niedziela Przemienienia

Zanim Jezus pozwolił siebie wydać na okrutną i upokarzającą śmierć na krzyżu, dał najbliższym uczniom poznać namiastkę przyszłego zmartwychwstania i życia w niebie.

Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić.
Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił,
a Jego odzienie stało się lśniąco białe.

Tak tę scenę przedstawił Rafael w górnej scenie na jednym ze swoich najsłynniejszych obrazów,  prezentowanym w Muzeach Watykańskich.

Przemienienie - Rafael Santi


Nie dziwię się, że Piotr, czując się jak w niebie, rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy». 


Czasem też czuję się, jak w niebie. 

Trzeba takie chwile w jakimś sensie kolekcjonować, bo mają one podwójne znaczenie. Z jednej strony ich przypomnienie umocni mnie w momentach cierpienia, trudów i krzyża. Z drugiej strony pozwalają pamiętać, że moje życie zmierza do zmartwychwstania i Nieba.



Dobrej niedzieli






Muzeum Narodowe w Warszawie

Wczoraj wybrałem się do Muzeum Narodowego w Warszawie. 

Muzeum Narodowe w Warszawie 

Tak, przyznaję, to był pewien błąd z mojej strony. Jeśli się nie tak dawno było w Louvre, a miesiąc temu w Muzeach Watykańskich, największa warszawska galeria musi nieco rozczarować. Ale to w sumie było do przewidzenia.

Malarstwo europejskie jest tu reprezentowane bardzo skromnie. Chyba najbardziej charakterystycznym obrazem jest Madonna Botticeliego.

Madonna - Sandro Botticelli

Kilka innych dzieł też przykuło moją uwagę. 

Oczywiście muzeum, i całe szczęście, broni się malarstwem polskim, na czele ze spektakularną Bitwą pod Grunwaldem Jana Matejki.

Sala Matejki

Można tu znaleźć też wszystkich mu współczesnych malarzy oraz nieco młodszych: Siemiradzki, Malczewski, Kossak, Brandt, Gryglewski, Fałat, Bilińska-Bohdanowicz, Gierymski, Boznańska i wiele innych. Generalnie szał polskiego malarstwa, który warto zobaczyć.

Szał - Władysław Podkowiński 

W Muzeum Narodowym są jeszcze ekspozycje Starożytności i Średniowiecza. Tę ostatnią pozostawię na oddzielny wpis. Starożytność - zastanawiałem się czy w ogóle tam wejść. Ale wszedłem. Oczywiście, po Watykanie, jedna kolumna koryncka i kilka rzeźb nie mogły zrobić na mnie wrażenia.

Starożytność

Z drugiej strony i tak się zdziwiłem, że mamy trochę eksponatów, a nawet całe mumie z Egiptu.

To, co mnie pozytywnie zaskoczyło, to zlokalizowane po drugiej stronie holu na parterze, wywiezione z Sudanu ogromne fragmenty starożytnej świątyni chrześcijańskiej Katedry z Faras.

Fragmenty Katedry z Faras

Właśnie wyczytałem, że są to elementy uratowane przez polskich archeologów z miejsca, które dziś jest zalane sztucznym jeziorem.


Starożytne freski świętych

Poprzednim razem byłem w Muzeum Narodowym w Warszawie prawie 40 lat temu, podczas licealnej wycieczki. Oczywiście nie mogę pamiętać, jak było w latach '80, ale mam takie wrażenie, że niewiele się w tej galerii przez ten czas zmieniło.


Tak czy inaczej warto było to miejsce odwiedzić i pozachwycać się pięknem sztuki.



Pozdrawiam 












Etykiety

zdjęcia (2906) wiara (1204) podróże (1034) Pismo Św. (741) polityka (736) po ślonsku (453) rodzina (435) Śląsk (426) historia (417) Kościół (413) zabytki (399) Halemba (305) humor (305) człowiek (280) święci (240) książka (231) muzyka (226) praca (214) gospodarka (180) sprawy społeczne (180) Ruda Śląska (157) muzeum (134) ogród (113) Jan Paweł II (112) Grupa Poniedziałek (111) filozofia (105) miłosierdzie (102) środowisko (92) Covid19 (89) sport (86) dziennikarstwo (78) wojna (73) film (71) Papież Franciszek (68) biurokracja (58) Szafarz (46) dom (45) varia (38) teatr (37) św. Jacek (35) makro (7)