sobota, 25 stycznia 2020

Ziemia Święta - Dzień 5

Właściwie to w Petrze mieliśmy być wczoraj, ale z racji brzydkiej pogody zamieniliśmy dni. A dziś św. Eulalia (od pogody), którą wzięliśmy sobie za patronkę zafundowała nam błękitne niebo.

Zrobiliśmy dziś na nogach ponad 20 km, a mój zegarek pokazuje też, że wszedłem na 75 piętro, czyli na szczyt na końcu Petry.

Nie będę więcej opisywał, pokażę tylko kilka zdjęć przypadkowo sfotografowanych po drodze osób:

Ja przed Skarbcem - najważniejszym monumencie spośród kilkuset

Ja w tym samym miejscu z drugiej strony

Ja gdzieś po drodze

Ja z kotem po wdrapaniu się kilkaset metrów wyżej

Ja na szczycie

Ja pod szczytem

Mszę Świętą mieliśmy też w Petrze w ruinach bizantyjskiej świątyni.

Msza Św. w dniu nawrócenia św.  Pawła 

Genialna myśl z dzisiejszej homilii:

Co można znaleźć w Biblii? Dwie najważniejsze odpowiedzi na pytania:
- Kim jest Bóg?
- Co powinienem czynić?



Pamiętamy w modlitwach








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2715) wiara (1122) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (700) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)