czwartek, 29 listopada 2018

Śląskie trzęsienie ziemi

Dziś rano o 6.16 tuż po budziku, gdy jeszcze leżałem w łóżku zatrzęsła się ziemia. Cały dom się zachwiał, było słychać dziwny dźwięk, a na koniec coś, gdzieś, skądś u nas spadło.

Zrzut ekranu ze strony http://www.grss.gig.eu/pl/last-week/

Jak sprawdziłem, epicentrum wstrząsu było dokładnie pod kościołem Bożego Narodzenia na Halembie, czyli 1,3 km w linii prostej od mojego domu, a jego magnituda wynosiła 3,2. Nawiasem mówiąc kościół był dotychczas kilkakrotnie w poważnych tarapatach z uwagi na szkody górnicze i przeszedł kilka solidnych remontów, choć jest młodym budynkiem, bo sam pamiętam, jak go budowano. 


Ostatnio wstrząsy górnicze bywają jakby częstsze. Jak można znaleźć na przywołanej stronie, w ostatnim miesiącu 15, czyli właściwie co drugi dzień.


Za parę dni Barbórka. Znów nam tu zjadą, jak co roku, ważni goście, by pogratulować, by pochylić się nad ciężką górniczą pracą, by zobaczyć, czy węgiel płynie odpowiednio szerokim strumieniem.

Nikt, albo prawie nikt z nich nie ma pojęcia, co oznacza słowo SZKODY GÓRNICZE i jak potwornie jest rujnowana, przy okazji wydobycia węgla, nasza śląska infrastruktura, nasze prywatne dobytki i w końcu nasza ziemia, również w aspekcie ekologicznym. A w tym roku na Barbórkę do Katowic zjedzie cały świat, bo mamy przecież Szczyt Klimatyczny ONZ, czyli COP24.  




Pozdrawiam




środa, 28 listopada 2018

Tajemnica korespondencji (dyplomatycznej)

Gdybym jako pracownik firmy ujawnił publicznie korespondencję z naszymi kontrahentami, mój szef miałby pełne prawo dyscyplinarnie wyrzucić mnie z pracy. Przecież, jak każdego, obowiązuje mnie tajemnica służbowa. Gdybym zrobił to z premedytacją, dla własnej korzyści lub w jakichś innych celach, nie chcę nawet myśleć, jakie mogłyby tego być konsekwencje.

Wydawało mi się dotychczas, że świat dyplomacji to szczególna sfera, gdzie o zachowanie tajemnicy dba się na najwyższym z możliwych poziomów.

Kartka, którą dostałem ostatnio


Czy w Polsce, w pracach rządu, ministerstw, w kontaktach międzynarodowych mamy jeszcze coś takiego, jak zachowywanie podstawowych standardów?


A jeśli tak, czy rozpoczęło się już śledztwo w sprawie ujawnienia korespondencji Pani Ambasador Stanów Zjednoczonych? Czy ktoś już został zawieszony w pełnieniu swoich obowiązków? Czy Minister Spraw Zagranicznych i/lub Spraw Wewnętrznych rozważa swoją dymisję? Czy służby specjalne weszły już do redakcji, która ujawniła tekst listu?


Czy my mamy jeszcze Państwo?




Pozdrawiam





wtorek, 27 listopada 2018

Polska, jako romantyczny samobójca

Wracając w zeszłym tygodniu z Warszawy, spotkałem w przedziale pociągu dwóch niesamowitych gości, którzy całą drogą żywo ze sobą dyskutowali. 

Plac Piłsudskiego w Warszawie


Nie potrafię powtórzyć ich specjalizacji, ale byli naukowcami z uniwersytetu badającymi literaturę, kulturę, politykę i przemiany społeczne zachodzące w Polsce.

Jedna z tez, jaką postawili brzmi mniej więcej tak:

Istnieją w Polsce współczesnej silne tendencje, ostatnio dodatkowo wzmacniane, związane z naszym Mesjanizmem,  z traktowaniem Polaków, jako "Narodu Wybranego", co ostatecznie prowadzi do romantycznego modelu Polski, która doprowadza do samoofiarowania się na ołtarzu świata.


Generalnie zgodziłem się z tym spostrzeżeniem, dodając od siebie, że nurt taki jest silnie destrukcyjny i prowadzi praktycznie do samobójstwa państwa i/lub narodu.


Zamiast się brać do solidnej roboty i szukać rozwiązań na przyszłość:
  • wewnętrznie z roku na rok i z miesiąca na miesiąc coraz bardziej się dzielimy na dwa wrogie obozy (w tym wykorzystując do tego celu tragedię smoleńską)
  • poróżniliśmy się z Unią Europejską i intensywnie pracujemy nad jej rozbiciem, osłabieniem i w konsekwencji nad polexitem
  • zrażamy do siebie naszych niedawnych sojuszników i partnerów np. zrywając negocjacje ws. Caracali, przejmując i upaństwawiając zakłady przemysłowe
  • rozdrapujemy, wydawało się, zabliźnione rany z Niemcami, wyciągając problem reparacji wojennych
  • niby wymachujemy szabelką przeciw Rosji, robimy to jednak w taki sposób, że chyba już nikt na wschodzie nie traktuje nas poważnie
  • właśnie zrażamy do siebie Panią Ambasador niby największego naszego sojusznika - USA
  • wszystkich chcemy pouczać, choć delikatnie rzecz ujmując, raczej dobrym przykładem nie świecimy 



Moim zdaniem samobójstwo nie ma w sobie nic romantycznego i będzie zgubne dla nas wszystkich.




Pozdrawiam




niedziela, 25 listopada 2018

Ewangelijo po ślonsku #94

Podug Jōna

Piłat pedzioł do Jezusa: "Czy Tyś je Krōlym żydowskim?"
Jezus ôdpedzioł: "Czy to gŏdŏsz ôd sia, czy tyż inksze ci ô Mie ôsprawiali?
Piłat rzeknōł: "Czy jŏ je Żyd? Twoja nacyjo i arcykapłany mi Ciebie wydali. Co żeś napŏchoł?"
Ôdpedzioł Jezus: "Krōlestwo moje niy je s tego świata. Jakby moje krōlestwo boło s tego świata, sudzy moji biliby sie, cobych niy boł wydany Żydom. Terŏzki zaś krōlestwo moje niy je stōnd."
Toż Piłat pedzioł do Niego: "Dyć jednak je żeś krōlym?"
Ôdpedzioł Jezus: "Ja, Jŏ je krōl. Jŏ sie skuli tego narodziōł i beztōż żech prziszoł na świat, coby dać świŏdectwo prŏwdzie. Kożdy fto je s prŏwdy, sucho mojigo głosu."

Bazylika Ecce Homo w Jerozolimie



Ôstōńcie z Bogiym




Biblia po ślōnsku 27

Czytanie z Ksiyngi proroka Daniela

Patrzoł żech we nocnych widzyniach: tōż na ôbłokach nieba przebywŏ choby Syn Człowieczy. Podłazi do Przedwiecznego i wkludzajōm Go przed Niego. Dali Mu panowanie, kwała i władza krōlewsko, a służyli Mu wszyjske nacyje, ludy i jynzyki. Panowanie Jego je wieczne i nigdy niy przeminie, a Jego krōlestwo sie niy rozleci.



Czytanie z Apokalipsy Świyntego Jona Japostoła

Jezus Krystus je Świŏdkym Wiernym, Piyrworodnym pośrod umarlŏkōw i Władcom krōlōw ziymi. Tymu, kery nom pszaje i kery bez swoja krew uwolniōł nos ôd naszych grzychōw, i uczyniōł nos krōlestwym - kapłonami dlŏ Boga i Ôjca swojigo, Jymu kwała i moc na wieki wiekōw! Amyn.

Badejcie, nadchodzi z ôbłokami


Badejcie, nadchodzi z ôbłokami i ôboczy go wszelake ôko i wszyjscy, kerzy Go przebodli. I bydōm nad Nim ślimtać wszyjske pokolynia ziymi. Ja: Amyn.

Jo je Alfa i Omega, godo Pon Bóg, Kery je, Kery boł i Kery prziłazi. Wszechmogoncy.




Ôstōńcie z Bogiym





sobota, 24 listopada 2018

Klasyka Gospelowo - Gorczycki Festiwal

Właśnie wróciłem ze Świerklańca. W ramach Gorczycki Festiwal odbył się tam niecodzienny koncert.

Przed ołtarz wyszło trzech czarnoskórych dżentelmenów:



I zrobili coś niewiarygodnego. Nie umiem tego opowiedzieć, ale mam dla Państwa niespodziankę:



Się działo.



Pozdrawiam






Czy Polityk może zgrzeszyć?

Właśnie zaczyna się w Żorach protest pod hasłem:

Kałuża, oddaj mandat! Protest przeciw korupcji politycznej!

Dziś rano znajomy ksiądz na facebooku zadał pytanie: "Hmmm... Czy zmiana partii tuż po wyborach to grzech?"

A pod pytaniem pojawiło się kolejne: "To może jeszcze dalej? Czy namawianie do takiej zmiany / nagradzanie jej stanowiskiem to grzech?"


Dobrze, że takie pytania czasem się zadaje. Szkoda, że tak rzadko w naszej rzeczywistości. 

Czasem ma się w Polsce wrażenie, że politycy są jakby z innej gliny. Zwykły człowiek, a już szczególnie chrześcijanin, katolik - co oczywiste, winien przestrzegać prawa moralnego wywodzonego z Dekalogu. Nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż, nie mów fałszywego świadectwa... to standardy dla obywateli. Czy "wybrańców narodu" już nie obowiązują?

Dekalog


Czy wersja Dekalogu dla polityków jest taka:

Nie zabijaj - owszem, no chyba, że w przypadku części dzieci nienarodzonych miałyby twojej ultrakatolickiej partii spaść słupki poparcia.

Nie zabijaj - owszem, ale nie można dbać zbyt mocno o środowisko naturalne, bo przestaniemy się rozwijać i zwiększymy bezrobocie.
  
Nie kradnij - owszem, ale okradanie własnych obywateli poprzez nieustanne podnoszenie podatków się nie liczy, a poza tym przecież my to dla ich dobra, bo obywatele są nieświadomi i sami sobie nie poradzą.

Nie kradnij - owszem, ale korupcja to przecież nie kradzież, to są pieniądze lub stanowiska, które mi się słusznie należą.

Nie cudzołóż - owszem, ale to moja prywatna sprawa, jak traktuję moją żonę.

Nie cudzołóż - owszem, ale zmiana partii wbrew woli moich wyborców, to przecież coś zupełnie innego.

Nie mów fałszywego świadectwa - owszem, ale to ci drudzy są kłamcami, nie my.

Nie mów fałszywego świadectwa - w ogóle nie znasz się Pan na walce politycznej. 



Zdecydowanie powyższe postawy są jednoznacznie naganne, choć szczególnie dziś rzadko lub wcale nie usłyszymy napomnień skierowanych w stronę polityków ze strony choćby katolickich gazet, rozgłośni radiowych czy innych mas-mediów, że o hierarchach nie wspomnę (tu tylko dopowiem, że "polityczne" komentarze na przykład biskupów winny być wygłaszane zawsze poza liturgią). 


I żeby nie było wątpliwości: konieczność powrotu polityków do najbardziej podstawowych norm moralnych dotyczy wszystkich opcji, choć jednak najbardziej tych, które deklarują publicznie swoje przywiązanie do Kościoła.


Bez tego, marny nasz los, jako Polaków. Bez powrotu do podstawowych wartości nasi politycy poprowadzą nasz kraj do katastrofy.



Pozdrawiam




czwartek, 22 listopada 2018

Uwaga! Samolot!

Noc z wtorku na środę dobrze przespałem w hotelu w Warszawie w okolicach osiedla zwanego Okęcie.

Widoki podczas porannego spaceru były tu szczególne:

Uwaga! Samolot!

Nie, to nie było groźne. Wystarczyło się tylko schylić, gdy samolot przelatywał ci nad głową. :)

Kilka sekund wcześniej tenże aeroplan mijał mój hotel:

Hotel nie był zbyt wysoki z oczywistych względów

Muszę przyznać, że w nocy w ogóle samolotów nie słyszałem (przy zamkniętym oczywiście oknie). 

A z hotelowego okna można było podziwać takie obrazki:

Zdjęcie z komórki

Lubię samoloty i choć jestem inżynierem, ciągle nie mogę się nadziwić, że tyle ton żelastwa unosi się w powietrzu.



Pozdrawiam





wtorek, 20 listopada 2018

Brzydka Warszawa

Korzystając wczoraj wieczorem z okazji, trochę pospacerowałem po Warszawie.

Było zimno i raczej nieprzyjemnie. Może dlatego nasza stolica wydała mi się jakaś taka brzydka.

Ogród Saski pusty i strasznie ciemny

Z Pałacu Saskiego został tylko niewielki fragment, choć ktoś chce go odbudowywać. Gdzie wtedy będzie Grób Nieznanego Żołnierza?

Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. Niby o gustach się nie dyskutuje...

Najnowszy warszawski pomnik ze zdjęciem w tle, by rozpoznać postać

Przygnębiające martwe kamieniczki Rynku Starego Miasta

Ponure okolice Barbakanu

Miejskie rowery :)

Stolica Wolności, hmmm

Wracam na nocleg do bloku, w którym trwa remont


Wiem, "Warszawa da się lubić", choć czasem trzeba do tego nieco więcej wysiłku.


Pozdrawiam dalej z Warszawy, ale już z zupełnie innego miejsca


P.S. Mój aparat potragi robić lepsze zdjęcia niż widoki oglądane gołym okiem








poniedziałek, 19 listopada 2018

Gorczycki Możdżer Szcześniak

Wczoraj wieczorem miałem ogromną przyjemność uczestniczyć w jednym z wydarzeń w ramach tegorocznej edycji Gorczycki Festiwal w NOSPR.

Przed koncertem

Zaczęło się klasycznie. Zespół Śpiewaków Miasta Katowice Camerata Silesia a capella przepięknie wykonał Missę Paschalis Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego, a następnie trzy Psalmy naszego barokowego kompozytora.

Potem przenieśliśmy się do współczesności, by wysłuchać trzech Psalmów skomponowanych przez Leszka Możdżera. Tu do Cameraty Silesia dołączyło Combo jazzowe. Ja bardzo lubię jazz, ale mam podstawy twierdzić, że część publiczności była lekko zszokowana szczególnie, że była to muzyka dość eksperymentalna.

Kolejną część koncertu poprowadził Mietek Szcześniak, który ze swoim zespołem zaprezentował kolejne trzy Psalmy do tekstów ks. Jana Twardowskiego. Samba czy Bossa nova wprowadziły zupełnie odmienny, taneczny nastrój.

Choć koncert rozpoczął się o 19.30, jego pierwsza część trwała prawie do 21.00.

To co działo się po przerwie, nie umiem nawet opisać. Na scenie obok znów Cameraty Silesia pojawił się, jako solista, Mietek Szcześniak, a Combo jazzowe wyszło w poszerzonym składzie. Pod dyrekcją Pani Anny Szostak wykonali Missę Gratitoria Leszka Możdżera. Dla mnie to było jakieś objawienie. Tak dziwnych i nowotarskich dźwięków dawno nie słyszałem. Jednak mnie to niesamowicie wciągnęło. Nie miałem pojęcia, że można w ten sposób podejść do tak klasycznego utworu jak Msza. Bardzo mi się to podobało. Super to zrobili!

Całość skończyła się o 22.20, a ja musiałem jeszcze przebiec całe miasto, bo auto zostawiłem pod Galerią Katowicką (z racji Szczytu Klimatycznego parkingi pod NOSPR--em są zlikwidowane).

NOSPR by night

To nic, że nazajutrz mam być o 9.30 w Warszawie i muszę wstać o 5.45. Warto było!


Pozdrawiam z Warszawy





niedziela, 18 listopada 2018

W Brzegu jak we Florencji

W ostatni piątek pierwszy raz byliśmy w Brzegu. Zwiedziliśmy Zamek Piastów Śląskich, który z pewnością warto odwiedzić. Po obiedzie, zanim wsiedliśmy do auta, zerknąłem jeszcze do wnętrza sąsiadującego z pałacem kościoła i... oniemiałem.

Nawa główna

Polichromie na suficie przyprawiały o zawrót głowy.

Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego

Od razu przez myśli przebiegły mi przepiękne freski widziane kiedyś w Rzymie czy we Florencji.

Mojżesz wywyższający węża na pustyni

Mamy u nas na Śląsku niesamowite perełki i często (jak w moim przypadku) nawet o nich nie wiemy. 

Przecież tego powinni uczyć w śląskiej szkole: 
Najwspanialszymi budowlami epoki Baroku są kościół Il Gesù w Rzymie, kościół św. Piotra i Pawła w Krakowie i kościół Podwyższenia Krzyża Świętego w Brzegu. I tu też można znaleźć freski Kubena porównywalne do tych Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej czy Vasariego i Zuccariego z kopuły katedry we Florencji, choć nie tak znane.


Barok w czystej postaci

Jak dobrze, że przypadkiem zajrzałem do tego kościoła.

Fasada


Jakby ktoś był w Brzegu, koniecznie trzeba odwiedzić kościół obok Zamku Piastów Śląskich. Koniecznie!




Pozdrawiam




Biblia po ślōnsku 26

Czytanie z Ksiyngi proroka Daniela

Wtynczŏs wystōmpi Michoł, wielgi ksiōnże, kery je patrōnym dziecek twojij nacyje. Wtedy bydzie czas ôstudy, jakij jeszcze niy boło, odkōnd wyłōnaczyły sie nacyje, aż do tyj kwili. Wtynczŏs nacyjo twoja erbnie zbawiynie: ci wszyjscy, kerzy stojōm zapisani w ksiyndze. Zaś mocka tych, kerzy śpiōm we marasie ziymi, ôbudzi sie: jedne do wiecznego żywota, a inksze ku hańbie, ku wiecznyj ôdrazie.

Z kościoła w Brzegu


Mōndre bydōm sie miechtać, jak glanc powōłu nieba, a te, kere mocka ludziow wysztudyrowali we sprowiedliwości, jak zwiezdy na wieki i na zowżdy.



Czytanie z Listu do Hebrajczykow

Kożdy Kapłan Starego Testamyntu stŏwŏ co dziyń do wyłōnaczynio swojij sużby i wiela razy skłŏdŏ te same ôfiary, kere żŏdnōm miarom niy poradzōm zgładzić grzychōw. Tyn, przeciwnie, złożoł rŏz a porzōndnie jedna ôfiara za grzychy, zasiod po prawicy Boga i czeko ino, "aż niyprzijaciele Jego ôstanom sie jako ryczka pod Jego nogi". Dyć jednōm ôfiarom udoskonaloł na wieki tych, kerzy sōm uświyńcyni. Kaj zaś je jejich ôdpuszczynie, tam już wiyncyj niy trza ôfiary za grzychy.  




Ôstōńcie z Bogiym



sobota, 17 listopada 2018

Wrocław św. Jadwigi Śląskiej

Spaliśmy we Wrocławiu w hoteliku prowadzonym przez siostry Notre Dame w najstarszej części miasta.

Dom Notre Dame

Miejsce jest przeciekawe, bo właśnie tutaj znajdował się dawny zamek książęcy Piastów Śląskich. W podziemiach budynku można zwiedzać pozostałości wielowiekowych budowli.


Pozostałości archeologiczne

Największą chyba świetność zamek osiągnął za panowania Henryka Brodatego na przełomie XII i XIII w.

Makieta

Około roku 1190 książę Henryk I Brodaty poślubił Jadwigę, córkę księcia Meranii. Doczytałem, że Merania była krainą na terenie dzisiejszej Chorwacji z siedzibą w Rijece.

Jadwiga wsławiła się swoją pobożnością, fundowaniem klasztorów, kościołów i szpitali. Była bardzo szanowana przez lud śląski, który ukochała całym sercem. Znana była z dobroci i pomocy dla najbiedniejszych.

Do dziś w domu, gdzie mieszkaliśmy, na dole znajduje się sala, która jest uważana za salon Księżnej.

Salon św. Jadwigi

Oczywiście dzisiejsze pomieszczenie to nie wersja ze Średniowiecza, ale tradycja mówi, że właśnie tutaj Jadwiga mieszkała. W rogu pokoju można zauważyć pozostałość niewielkiego okienka. Podobno przez nie Święta podawała chleb ubogim mieszkańcom Wrocławia podczas głodu panującego na Śląsku w latach 1221-1222.


Okienko św. Jadwigi



Gdy wczoraj rano wracałem ze sklepu ze śniadaniem, przy bramie klasztoru nagle pojawił się człowiek i poprosił, czy mógłbym go wspomóc. Nie zawahałem się: oddałem mu jedną ze swoich bułek. Dobre tradycje tego miejsca trzeba podtrzymywać.

Św. Jadwiga w stroju z epoki - muzeum w Brzegu


Święta Jadwigo Śląska - módl się za nami.




Pozdrawiam



piątek, 16 listopada 2018

Basia z niespodziankami

Pierwsza niespodzianka jest taka, że na wczorajszym koncercie byłem... z żoną. 

Zwykle na różnego rodzaju koncerty chodzę sam. Jednak to właśnie moja Ela od wielu, wielu lat lubi muzykę tworzoną przez Basię Trzetrzelewską. Nie zastanawiałem się więc wcale i na wczorajszy koncert we Wrocławiu kopiłem dwa bilety.

Basia ze swoimi rewelacyjnymi muzykami

Plan był taki: z pracy wychodzę o 15.00, jak najszybciej zabieram żonę z domu, jedziemy do Wrocławia, zostawiamy auto w miejscu noclegu, podjeżdżamy tramwajem do Hali Stulecia, jemy obiad, wchodzimy na koncert o 19.00.

I w sumie wszystko się udało do momentu, gdy wjechaliśmy we Wrocław. Na jakichś światłach utknęliśmy na dobre 30 minut. W pewnym momencie zdecydowaliśmy, że już nie ma co jechać na nocleg, trzeba kierować się prosto na Halę Stulecia. W końcu dojechaliśmy jakieś 45 minut przed koncertem. Halę obeszliśmy dookoła - nie dało się wejść. Ela dobrze poradziła, by sprawdzić jeszcze raz na bilecie. Okazało się, że koncert jest obok - w sali audytoryjnej WCK. No to druga niespodzianka - bo miałem nadzieję zobaczyć słynną Halę Ludową i niestety nic z tego.

Trzecia niespodzianka polegała po prostu na tym, że na koncert wchodziliśmy głodni. Niestety było już mało czasu, a stoliki w restauracji WCK wszystkie były zajęte.

Całe szczęście nie doświadczyliśmy niespodzianki, jak para przed nami, gdy ich bilety przy wejściu nie chciały się zeskanować i zostali zawróceni do wyjaśnienia sprawy. 

Niestety, zaraz za kontrolą biletów przyczepił się do mnie młody człowiek z głupią prośbą: "Proszę pokazać zawartość torby." W torbie miałem aparat, z którym nie zostałem wpuszczony na salę.


Jednak największą niespodzianką był fakt, że koncert Basi był świetny.

Zdjęcie z komórki :(

Mnie najbardziej podobało się wykonanie utworu: How dare you talk to me like that



Pozdrawiam




niedziela, 11 listopada 2018

Świętowałem w Zabrzu

Świąteczny wieczór spędziłem w Zabrzu na koncercie.

Zaczęło się od Bogurodzicy i Gaude Mater Polonia.

Gaude Mater Polonia

Potem z niepodległej od 100 lat Polski przenieśliśmy się do Wersalu, by posłuchać muzyki Jean-Baptiste Senaillé'a.

Gra na tubie

Ostatecznie wylądowaliśmy w przepięknej Wenecji, by chwalić Boga poprzez talent Vivaldiego.

Gloria Vivaldiego

Dobrze, że koncert był i polski, i francuski, i włoski, w ciągle przecież niemieckim przed stu laty śląskim Zabrzu.

Kościół św. Wojciecha w Zabrzu 


Pozdrawiam






"I możemy być razem"

Czy ktoś zauważył, że przed chwilą w południowych uroczystościach państwowych przed Grobem Nieznanego Żołnierza brał udział również Przewodniczący Rady Europejskiej - Donald Tusk?

Prezydent RP Andrzej Duda sporo mówił w swoim przemówieniu o jednoczeniu się Polaków i wspomniał o naszych sojuszach z zagranicznymi przyjaciółmi. 

I już mi się wydawało, że wbrew słowom, jednak nikogo spoza obecnego obozu władzy na uroczystościach nie było, gdy...

Zdjęcie z mojego TV


A wcześniej Prezydynt mówił: "I możemy się razem cieszyć i możemy być razem". Tego życzę Polakom na #100LatNiepodległej




Pozdrawiam





Biblia po ślōnsku 25

Czytanie z Piyrszyj Ksiyngi Krōlewskij

Prorok Elijosz poszoł do Sarepty. Jak właziōł do bramōw tego miasta, jedna gdowa zbiyrała tam dlo sia drzewo dlŏ pieca. Zawołoł ja i padoł: "Dej mi prosza trocha wody w gorczku, bo fest mōm pragniynie". Ôna zaro poszła, coby naloć wody, ale jōm zawołoł i padoł: "Weź prosza dlŏ mie i sznitka chleba!" Na to łona mu pedziała: "Na życie Pona, Boga twego! Już niy mōm chleba - ino goś mōnki we bōnclŏku i trocha ôliwy we beczułce. Prawie zbiyrom trocha chrōściŏ i jak wroca, narychtuja dla sia i dlŏ mojigo synka ôstatni ôbiod. Zjymy go, a potym pomrymy."



Toż Elijosz jij pedzioł: "Nic sie niy bōj! Idź, wyłōnacz wszyjsko, jak żeś pedziała. Ino nojprzōd narychtuj mi s tego mały placek i prziniyś mi! A dlŏ sia i dlŏ swojigo synka nawarzysz późnij. Bo tak gŏdŏ Pon, Bŏg Izraela: Bōnclŏk mōnki sie niy wyczerpie i beczułka ôliwy sie niy ôprōzni, tak dugo, aże Pon spuści dyszcz na ziym."

Dyć poszła i zrobiyła, jak ij Elijosz pedzioł, a potym zjŏd ôn, ôna i jeji synek, i tak bŏło kożdy dziyń. Bōnclŏk z mōnkōm sie niy wyczerpoł i beczułka ôliwy sie niy ôprōznioła, jak ôbiecoł Pon bez godka Elijosza.



Czytanie z Listu do Hebrajczykow

Krystus wlŏz niy do świontyni zbudowanyj ludzkimi rynkoma, kero je ino ôdblaskym prawdziwyj świontyni, ale do samych niebiesiow, coby sie za nami wstowiać przed ôbliczym Boga, ani niy beztōż, coby sie wielokroć sōm mioł ôfiarowywać, jak arcykapłon, kery kożdego roku włazi do świontyni z cudzōm krwiōm, bo w takim razie musiołby ciyrpieć wiela razy ôd stworzynia świata. A tymczasym jedyn rŏz ukŏzoł się terŏzki na końcu wiekōw, coby zgładzić grzych bez ôfiara ze samego siebie.

A jak prziszło ludziom rŏz wziōńć i umrzić, potym zaś sōnd, tak Krystus jedyn rŏz boł ôfiarowany dlŏ zgładzynio grzychōw wielu, drugi rŏz ukŏże sie niy skuli grzychu, a dlŏ zbawiyniŏ tych, kerzi na Niego czekajōm.





Ôstōńcie z Bogiym



sobota, 10 listopada 2018

Patriotyzm codzienny

Patriotyzm codzienny jest o wiele ważniejszy od tego świątecznego, gdy wywieszamy flagi, idziemy na marsze czy śpiewamy hymn.

Wywiesiłem nową flagę

Patriotyzm codzienny polega na:

  • dbaniu o swoją rodzinę
  • uczciwej pracy
  • płaceniu podatków
  • chodzeniu na wybory
  • podtrzymywaniu dobrych relacji z sąsiadami
  • segregacji odpadów
  • nie kopceniu z komina



Dobrego świętowania #100latNiepodległej



Pozdrawiam





czwartek, 8 listopada 2018

Moja biało-czerwona

Żeby nie było, że tylko krytykuję i w ogóle jestem jakiś anty, zakupiłem i właśnie przyszła:

Flaga

Na odwrocie jest nawet "instrukcja obsługi":

Instrukcja obsługi

Wywieszę na 11 listopada. W końcu 100 lat Niepodległej jest tylko raz!




Pozdrawiam



środa, 7 listopada 2018

Jak kochać Polskę?

To są te dni, gdy powinniśmy świętować wielką rocznicę 100 lat Niepodległej.

Warszawa

Jak kochać Polskę, gdy:
  • Sejm uchwala dodatkowe święto 12 listopada na 5 dni przed jego obowiązywaniem
  • Świętować wraz z nami nie przyjedzie nikt, bo prawie z całym światem jesteśmy pokłóceni 
  • Największą demonstrację w Warszawie organizują środowiska faszyzujące i nawet Premier mówi, że nie weźmie w niej udziału, bo boi się prowokacji
  • Prezydent Warszawy wprowadza zakaz dla Marszu Niepodległości
  • Prezydent Rzeczpospolitej z Premierem dopiero dziś decydują, że zorganizowany zostanie wspólny biało-czerwony marsz, który będzie miał charakter uroczystości państwowej


Jak kochać Polskę? 

Chyba tylko mimo wszystko.




Pozdrawiam



wtorek, 6 listopada 2018

Z serii #widokzokna

Mam od jakiegoś czasu taki zwyczaj, że gdy jestem gdzieś na wyjeździe, najczęściej służbowym, wrzucam w media społecznościowe zdjęcie z hotelowego okna.

Trzeba jednak powiedzieć, że najczęstszy mój #widokzokna jest widokiem z biura w Katowicach:

#widokzokna rano

#widokzokna w południe

Nic spektakularnego.

Choć nawet tu można dostrzec piękno jesieni.



Pozdrawiam




poniedziałek, 5 listopada 2018

Kac 100 lat Niepodległej

Tylko my sami z siebie, w wolnej i niepodległej Polsce, jesteśmy w stanie tak bawić się własnym państwem, że dziś jeszcze nie wiadomo, czy za tydzień będzie dzień wolny. 

Biało-czerwona

Przykro patrzeć.



Pozdrawiam





niedziela, 4 listopada 2018

Biblia po ślōnsku 24

Czytanie z Ksiyngi Powtórzonego Prawa

Mojżysz pedzioł do ludu:

Bydziesz sie boł Pona, Boga swego i zachowywoł wszyjske Jego nakazy i prawa, kere jŏ ci kŏża wypełniać, ciebie, twojim synom i wnukom, po wszyjske dni twojigo żywota, cobyś mōg dugo żyć.

Suchej, Izraelu!


Suchej, Izraelu, i pilnie tego przestrzegej, coby ci sie wiodło i cobyś sie mnożōł, jak ci ôbiecoł Pon, Bŏg twojich ôjcōw, że ci do ziymia ôpływajōnco we mlyko i miōd.

Suchej, Izraelu, Pon je naszym Bogym - ino Pon. Tōż bydziesz pszoł Ponu, Bogu twojimu z cołkigo swego herca, z cołkij swojij duszy, ze wszyjskich swojich sił. Ôstanom we twym hercu te słowa, kere jŏ ci dziś nakŏzuja.



Czytanie z Listu do Hebrajczykow

Mnogo boło kapłanōw poprzednigo Przimierza, bo śmierć niy dŏwała im trwać przi żywocie. Beztōż Tyn, że trwŏ na wieki, mŏ kapłaństwo niyprzemijajonce. Toż zbawić może na wieki tych, kerzy bez Niego przistympujōm do Ôjca, bo porzōnd żyje, coby sie za nami wstawiać. 

Dyć takigo trza nom było arcykapłana: świyntego, niywinnego, niyskalanego, ôddzielonego ôd grzysznikōw, wywyższonego wyżyj niybiosōw, takigo, kery nie musi, jak inksze arcykapłany skłŏdać co dziyń ôfiara nojpiyrw za swoje grzychy, a potym za grzychy ludu. To wyłōnaczoł rŏz a porzōndnie, jak ôfiarowōł samego siebie. Dyć prawo ustanowiōło arcykapłanami ludzi ôbcionżonych słabiznami, zaś słowo przisiyngi, złożonyj po nadaniu Prawa, ustanowiō arcykapłanym Syna doskonałego na wieki.




Ôstōńcie z Bogiym


sobota, 3 listopada 2018

Ojczyzna - Matka czy bożek?

Zastanawiam się, gdzie leży granica pomiędzy patriotyzmem traktowanym, jako piękne wypełnienie IV Przykazania Bożego a brutalnym przekroczeniem I Przykazania Bożego, gdy Ojczyzna jawi się bożkiem - najważniejszą wartością.

Jasna Góra

Nie będę myśli rozwijał, ale tak się zastanawiam.



Pozdrawiam




Etykiety

zdjęcia (2576) wiara (1080) podróże (909) polityka (691) Pismo Św. (676) po ślonsku (440) rodzina (401) Śląsk (389) historia (376) Kościół (345) zabytki (321) humor (294) Halemba (263) człowiek (238) książka (208) praca (203) święci (192) muzyka (187) sprawy społeczne (170) gospodarka (169) Ruda Śląska (139) Grupa Poniedziałek (111) ogród (106) filozofia (105) Jan Paweł II (103) Covid19 (89) miłosierdzie (83) muzeum (83) środowisko (77) dziennikarstwo (73) sport (73) film (66) wojna (56) biurokracja (54) Papież Franciszek (53) Szafarz (43) dom (39) varia (36) teatr (31) św. Jacek (31) makro (7)