piątek, 30 września 2022

Niemieckie reparacje a biskupi

W ostatnich tygodniach PiS i nie tylko on wyciągnął znów na wierzch kwestię reparacji wojennych Niemiec w stosunku do Polski.

Przyglądam sie temu z dużym zakłopotaniem, bo 80 lat po wojnie i to w momencie, gdy trzeba się w Europie jednoczyć w obliczu zagrożenia z Rosji, nie sądzę, by była to sprawa, która przyniesie komukolwiek coś dobrego.

Jednak, jak słucham, takich rozterek nie ma abp Skworc. Tydzień temu, przed udaniem się, jako polski delegat, na obrady Konferencji Episkopatu Niemiec, na antenie Radia eM stwierdził, iż:

Ta kwestia (reparacji - przypis mój) oprócz wymiaru prawnego, politycznego i społecznego posiada także aspekt moralny. Ale tak jak napisał to przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, chcielibyśmy także do tego tematu podchodzić w kontekście polsko-niemieckiego pojednania.

Abp Wiktor Skworc

I dalej przytoczył słowa św. Jana Pawła II, który pisał: „Przebaczenie nie sprzeciwia się bynajmniej poszukiwaniu prawdy, ale wręcz domaga się prawdy. Dokonane zło musi zostać rozpoznane i w miarę możliwości naprawione”

Powiem wprost: Trzeba mieć tupet, by przytaczać słowa Papieża Polaka wypowiedziane wiele lat temu w zupełnie innym kontekście i nimi uzasadniać obecne polityczne harce naszych władz.


No i pojechał nasz Arcybiskup do Fuldy, i pewnie zagaił gdzieś na ten temat, bo właśnie czytam, iż Przewodniczący Episkopatu Niemiec bp Georg Baetzing stwierdził, iż:

Właściwa droga do pojednania polega na wzajemnym poznawaniu się, wizytach, wspólnych projektach. Ta droga musi być kontynuowana i intensyfikowana. Uważam, że w tym kontekście żądanie reparacji jest raczej przeszkodą niż wsparciem.




Pozdrawiam


P.S. 
Po haniebnej, oszczerczej i zwyczajnie głupiej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o tym, jak to niby polscy europosłowie są wyrzucani z przedziałów pierwszej klasy w niemieckich kolejach, po pierwsze nie słyszałem, by Arcybiskup w ogóle na to zareagował, a po drugie byłoby mnie wstyd włączać się w tego typu polityczną awanturę 






czwartek, 29 września 2022

Ślōnzŏk we Krakowie cz. 1

Jŏ już żech sie sam trocha asiōł, że zeszły tydziyń żech boł we Krakowie.

Nojprzōd żech polecioł ôbŏczyć tako jedna frela ze szczurym.

Baba ze szczurym

Ponoć to namalowoł fest zdolny karlus ze Toskanie (ja, tam Ślōnzŏk tyż już boł). Tyn pieron poradziōł malować, wyłonaczyć piykny dynkmal, forsztelowoł sie jak by tu poskłŏdać helikopter, fliger, a nawet tank. A musicie wiedzieć, że to boło wszyjsko piyńset lot tymu nazot. 

Nikerzy sie wadzōm, że to niy ma szczur, ino nutria. Może tak być. Mōj ujek chowoł nutrie i ône były blank podane, na ta ze ôbrŏzka. Baba z nutriom - nawet bardzij pasuje. No i czuł żech sie we tym muzeum, jak u ujka przi nutriach.

Jak żech już boł we Krakowie, to niy mōg żech niy nowiedzić nojwożniejszego chopa ze Ślōnska - św. Jacka.

Św. Jacek piyknie pochowany u Dōminikanōw

W takim zŏcnym towarzystwie to czuł żech sie sam, jak u sia.

Na wieczōr zaszoł żech jeszcze do Kościoła Mariackigo - gynał, jak u nos we Katowicach na Mariackij.

Ôłtŏrz Wita Stwosza

Piykne to festelnie. Ôd razu mi sie spōmniała naszŏ halymbsko ruchomo betlyjka. Tu sie nic niy ruszało, ale niy idzie pedzieć, tyż czuł żech sie, jak w doma.


Ślōnzŏk już tak mŏ. Kaj niy trefi, coś ślōnskigo musi znojś. A to jeszcze niy ma koniec...





Ôstōńcie z Bogiym



środa, 28 września 2022

Katastrofa szpitalna

Po wcześniejszych perypetiach około 12.30 trafiłem wczoraj na SOR jednego ze śląskich szpitali.

Najpierw wywiad z ratownikiem, który przydzielił mi zielony pasek (na dużych tablicach można było przeczytać, że do 2h mogę czekać). Potem lekarz przeprowadził badanie. Pobór krwi. Kroplówka. TK. 



Ok. 15.00 zakończono się mną zajmować i kazano czekać na plastikowym krzesełku na korytarzu.

I tak czekałem do... 21.30. Dostałem wypis ze szpitala, dalsze zalecenia i mogłem pojechać do domu.


Wcześniej niczego się nie można było dowiedzieć. Na nasze pytania (moje i innych pacjentów) najczęstszym refrenem była odpowiedź: "To ode mnie nie zależy". Tak, tam nic od nikogo nie zależało.

Dwa razy, w tym raz od lekarza, który w końcu wręczył mi wypis, na koniec wypowiedzi usłyszałem:

- I tak to działa

- Tak to nie działa - poprawiałem

A oni tylko wzruszali ramionami.


Nawet zdrowy człowiek nie był w stanie wysiedzieć na tych plastikowych krzesełkach 9h. A ja, ledwo stojący wczoraj na nogach, umęczyłem się tam okrutnie.


Nie, nie chcę narzekać. Wiem, że inni mają dużo gorzej. Ale trzeba to sobie jasno powiedzieć: służba zdrowia jest w Polsce w katastrofalnym stanie.




Zdrowia życzę 



P.S. Dziś już u mnie dużo lepiej





 

niedziela, 25 września 2022

Roczek Lenki

Wczoraj, w sobotę na Roczku naszej Wnuczki przypadały czytania mszalne z Księgi Koheleta, których fragmenty idealnie pasowały do naszej uroczystości:

Ciesz się (...) w młodości swojej, a serce twoje niech się rozwesela za dni młodości twojej. I chodź drogami serca swego i za tym, co oczy twe pociąga; lecz wiedz, że z tego wszystkiego będzie cię sądził Bóg!

Usuń przygnębienie ze swego serca i oddal ból od twego ciała, bo młodość jak zorza poranna szybko przemija. Pomnij jednak na Stwórcę swego w dniach swej młodości, zanim jeszcze nadejdą dni niedoli...

Lenka na swoim Roczku

Tego Ci Lenko życzymy:

Ciesz się w młodości swojej, a serce twoje niech się rozwesela za dni młodości twojej.
Usuń przygnębienie ze swego serca i oddal ból od twego ciała.


I nigdy, nawet przez chwilę, nie obawiaj się Bożego sądu, bo ten, który patrzy z krzyża (a o czym jeszcze nie wiedział Kohelet), kocha Cię nad życie i nie pozwoli Cię skrzywdzić. Żyj zawsze w świetle Jego Miłości. 



Pozdrawiam 

P.S. Może kiedyś przeczytasz te życzenia?





Bogacz i Łazarz

Bogacz:

Dzień w dzień ucztował wystawnie

lub w wersji z poprzedniego wydania lekcjonarza:

Dzień w dzień świetnie się bawił

Może z tym ucztowaniem to przesada, ale czyż to nie jest ideał naszego życia? 



Łazarz:

Żebrak okryty wrzodami

Kto by chciał być biedny i ciężko chory?


Po śmierci Łazarz w Niebie. Bogacz w Otchłani.


Pierwszy za biedę i chorobę? Nie wiem, ale nie sądzę. Raczej za dobre serce, choćby dla zaprzyjaźnionych z nim psów.

Drugi za bogactwo? Nie. Za brak serca. W tym dla Łazarza.


I warta zastanowienia końcówka:

Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą


A my jeszcze mamy Ewangelię!

Jeśli nie Ona, to nic nam nie pomoże do nawrócenia. By mieć serce.



Pozdrawiam 



sobota, 24 września 2022

Kocham Kraków

Byłem w Krakowie służbowo na skądinąd bardzo ciekawym sympozjum. Wykłady mieliśmy intensywne. Dość powiedzieć, że skończyły się wczoraj w piątek ok. 19.00.

Jako, że kocham Kraków, udało mi się wycisnąć coś z tego miasta też dla siebie.

Od razu po przyjeździe w środę po południu niemal pobiegłem do Muzeum Czartoryskich. Kupiłem wcześniej bilet, a przez korki o mały włos byłbym spóźniony.

Przed Muzeum Czartoryskich 

Nie mogłem też nie odwiedzić św. Jacka - Lux ex Silesia

Grób największego ze Ślązaków u Dominikanów

Generalnie środowy wieczór był zjawiskowy.

Tęcza przy Kościele Mariackim

W Kościele Mariackim uczestniczyłem we Mszy Świętej, którą odprawiano przy bocznym ołtarzu. Ten główny Wita Stwosza nawet bez podświetlenia prezentuje się znakomicie.

Ołtarz Wita Stwosza

W czwartek rano wszystko rozpoczęło się na AGH. Nigdy wcześniej nie miałem okazji zawitać w progi tej szacownej uczelni.

Akademia Górniczo-Hutnicza

Po uroczystościach, jak wspominałem, zahaczyłem o Muzeum Narodowe, gdzie akurat w tych dniach jest prezentowana wystawa malarska Tamary Łempickiej. 

Reszta dnia była już całkowicie wypełniona.

W piątek po lunchu, z naszego hotelu zlokalizowanego za Wisłą, podjechałem tramwajem, choć na chwilę na Wawel. Na zamek nie zdążyłem. Ale przynajmniej do Katedry wszedłem przed zamknięciem zwiedzania. Niestety nie można tam robić zdjęć. No chyba, że w towarzystwie Zygmunta.

Zygmunt i Andrzej

Za chwilę szybko wróciłem na dalsze wykłady do hotelu.

Z Krakowem jest ten problem, że ile razy by się tu nie było i ile by się nie miało czasu, tu zawsze jest co oglądać. 

Kocham Kraków.

Widok z hotelu


Pozdrawiam 






czwartek, 22 września 2022

Tamara Łempicka

Tak mi się dzisiaj zdarzyło, że pierwsza uroczysta część sympozjum, w którym uczestniczę, miała miejsce w auli AGH i skończyła się wcześniej niż planowano.

Zerknąłem więc na plan Krakowa i stwierdziłem, że do Muzeum Narodowego mam raptem kilka minut pieszo. 

Nawet bilet od ręki i bez kolejki udało się kupić.

Wystawa Tamary Łempickiej

Gdy wszedłem do środka, w pierwszym momencie myślałem, że zamiast obrazów są prezentowane jakieś podświetlone z tyłu witrażyki. 

Kolory na czarnym tle

Musiałem podejść blisko obrazu i niemal dotknąć go palcem, by się przekonać, że faktycznie jest to obraz, który został niesamowicie precyzyjnie wyeksponowany prostokątnym snopem światła.

Niesamowita ekspozycja

Każdy obraz miał w sobie to coś, co nie pozwalało oderwać od niego oczu.

Jednak "Matka Przełożona" mnie po prostu zachwyciła.

Matka Przełożona

I choć w poniższej wypowiedzi o zakonnicach Łempicka nie wspomniała, to nie wiem, czy nie jest to kwintesencja jej twórczości:


Można czuć te same wibracje, oglądając jej obrazy? Ja w każdym razie jestem zauroczony.


Autobus, który miał nas odwieźć do hotelu na dalszą część konferencji, odjechał beze mnie. Ale warto było.

Poszedłem na tramwaj (wygooglałem, jak wrócić samemu) i gdy chciałem w aplikacji skasować bilet, dowiedziałem się, że dziś Dzień bez samochodu i komunikacja miejska jest darmowa.

W "6"

Spokojnie zdążyłem na dalszą część sympozjum.



Pozdrowienia z Krakowa 




środa, 21 września 2022

Dama i inne cuda

W Muzeum Czartoryskich w Krakowie już byłem. 30 lat temu.

Dla pewnej Damy warto jednak znów tam zaglądnąć, choćby po to, żeby spojrzeć jej w oczy.

Dama z gronostajem Leonarda da Vinci

Chyba drugi z najważniejszych dzieł tego miejsca to Krajobraz z Miłosiernym Samarytaninem. Niesamowita jest tu gra świateł i głębia obrazu, w którą można wpaść (zdjęcie niestety tego nie oddaje). 

Rembradt

Muzeum jest pełne również innych dzieł. Mnie bardzo spodobała się poniższa Maryja.

Patrzmy w Niebo 😉

A jeśli już o niebie mowa, to Kraków przedstawił dziś cudowny spektakl.

Słońce + Deszcz = Tęcza

W którą stronę nie spojrzeć, obrazy były nieziemskie.

Kościół św. Andrzeja w słońcu, a ja Andrzej moknę

Kraków. Mogę włóczyć się całymi godzinami.

Sukiennice by night

Dobrze tu być i podziwiać cuda.



Pozdrawiam z Krakowa 








poniedziałek, 19 września 2022

Kazanie Biskupa

Byłem wczoraj na Mszy Świętej, której przewodniczył Biskup. On też wygłosił kazanie, a właściwie homilię.

Bp Grzegorz Olszowski (foto by Katarzyna Korus)

O czym mówił?

O krzyżu, o cierpieniu, o miłości, o wierze, o nadziei, o Bogu, o człowieku.


Dlaczego o tym wspominam? 

Bo nie mówił o polityce, o gospodarce, o ideologiach, a nawet o moralności. 


Z tego powodu nie usłyszycie o tej wypowiedzi Biskupa w telewizji, radiu czy internetach.


Takie rzeczy tylko na moim blogu 😉 


Pozdrawiam 


sobota, 17 września 2022

Zdesakralizowane świątynie

Wspominałem niedawno, że odwiedzałem Racibórz, a tam muzeum, które ma siedzibę w dawnym kościele.

Muzeum w Raciborzu d. kościół

Dla mnie człowieka religijnego (i mam nadzieję wierzącego) to dziwne uczucie, gdy świątynia utraciła swoją sakralną funkcję i jest dziś innym obiektem użyteczności publicznej. Tym bardziej, że nie tylko bryła budynku pozostała w pierwotnym kształcie. W środku można odnaleźć szereg sprzętów i zdobień kościoła.

Aż chce się przyklęknąć przed dawnym ołtarzem

...z którego pozostał fundament

Obok ołtarza można dziś zwiedzać, a dawniej się pomodlić przy grobie być może fundatorów lub innych zacnych dobrodziejów kościoła.


Krypta pod dawnym prezbiterium

Również dalej, zwiedzając kolejne ciekawe ekspozycje muzeum, nie sposób nie zwrócić uwagi na dawne klasztorne freski.

Bo to klasztor Dominikanek chyba był


Szczerze mówiąc, to jedyne miejsce w Polsce, gdzie trafiłem na taką niespodziankę (nie licząc kaplic zamkowych lub pałacowych). Trochę jednak dziwne dla mnie uczucie, do którego może trzeba się powoli przyzwyczajać, bo pewnie za jakiś czas garstka nas  chrześcijan nie będzie w stanie utrzymać wszystkich dzisiejszych kościołów. 


Podobnie pewnie i to od dawna czuje się garstka Żydów, którzy mieszkają w Polsce. Zresztą i samych synagog po wojnie nie zostało wiele. Ostatnio będąc w Ostrowie Wielkopolskim z dużym zdziwieniem i radością odkryłem, że tam żydowska bożnica się ostała.

Synagoga w Ostrowie Wielkopolskim


Też nie pełni już dziś swojej funkcji domu modlitwy, ale prezentuje się doskonale. Niestety nie miałem możliwości zajrzeć do środka. 


Może jednak mury nasiąknięte modlitwą przeszłych pokoleń dalej chwalą Boga?




Pozdrawiam









czwartek, 15 września 2022

Koncert 5 o'clock

Właśnie wróciłem z koncertu, który miał miejsce w Stacji Biblioteka na Chebziu.

Koncert Zespołu 5 o'clock

Wokalistką jest nasza sąsiadka Zosia.


Wiedziałem, że Zosia ma talent. Czasem słyszę na ogródku, jak ćwiczy u siebie na pianinie.


Jednak to, co dzisiaj zobaczyłem i usłyszałem... Po prostu zbierałem szczękę z podłogi.

Nie miałem pojęcia, że Zosia potrafi śpiewać. I to jak!

Do tego sceniczny luz, błyskotliwa konferansjerka, świetny kontakt z publicznością.


Owacja na stojąco

Jak widać, nie tylko mnie się podobało.


Gratuluję! Jestem pod ogromnym wrażeniem.



Pozdrawiam


P.S. Pozostali Artyści też byli niesamowici






VIII przykazanie w polityce?

Zastanawiam się od dłuższego już czasu, dlaczego umówiliśmy się wszyscy, że w polityce VIII Przykazanie Boże nie obowiązuje.

Z dzisiejszej konferencji prasowej

Przypomnę brzmi ono tak:

Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu


Być może trzeba też dopowiedzieć, że zgodnie z chrześcijańskim przesłaniem, bliźnim jest każdy człowiek. Każdy, czyli również adwersarze, przeciwnicy, ci, z którymi ciągle walczymy o władzę.

Dlaczego nikt na to nie zwraca uwagi? Dlaczego?



Pozdrawiam





poniedziałek, 12 września 2022

Rudzkie zdziwienia powyborcze

Jak już wszyscy oficjalnie wiemy, do drugiej tury wyborów w naszym Mieście zakwalifikowali się Panowie:

Michał Pierończyk - 11 590 głosów

Krzysztof Mejer - 8 547 głosów


"Kilka" głosów mniej, bo 8 406 uzyskał Pan Marek Wesoły. I to jest moje pierwsze zdziwienie. Tak, byłem przekonany, że to on znajdzie się w drugiej turze z którymś z powyższych kandydatów.

Pan Wesoły mimo, że jest Posłem PiS, miałem wrażenie, ten fakt w swojej kampanii wyborczej skrzętnie ukrywał. I słusznie. Wybory samorządowe to nie miejsce na popisowskie wojenki. Nie zdziwiła mnie jednak najkrótsza konferencja prasowa Pana Prezesa, który - patrząc z dzisiejszej perspektywy - złożył swojemu poplecznikowi wypowiedzianym oświadczeniem, pocałunek śmierci.

Co mnie zdziwiło, to poparcie wyrażone dla Pana Wesołego przez wszystkich (lub może prawie wszystkich) wcześniejszych prezydentów i wiceprezydentów naszego Miasta. Kuriozalnym jest fakt, że byli wśród nich dawni przedstawiciele lub sympatycy PO, SLD i kogo tam jeszcze. Ludzie, którzy kiedyś budowali w naszym mieście samorządność, potrafili poprzeć Posła partii silnie centralistycznej, która coraz bardziej ogranicza władzę lokalną i administracyjnie, zabierając jej kompetencje, i finansowo, ograniczając coraz bardziej budżety miast i gmin. Dlaczego? Niech każdy sam sobie odpowie.

Jeszcze bardziej mnie zdziwiło, a właściwie zniesmaczyło poparcie również dla Pana Wesołego wyrażone przez jednego z szefów Śląskiej Partii Regionalnej (co chyba przypieczętowało jej agonię). Pozostawię to po prostu bez komentarza.



Cieszę się, że rezultat pierwszej tury wyborów jest taki, jaki jest.

Panom Michałowi Piernikarczykowi i Krzysztofowi Mejerowi serdecznie gratuluję i życzę (nam mieszkańcom) uczciwej walki przed drugą turą.


I niech wygra lepszy! Ku pożytkowi Rudy Śląskiej.




Pozdrawiam







niedziela, 11 września 2022

Zagubieni

Drachma, jak to pieniążek, zagubiła się sama, przez przypadek.



Owca, można podejrzewać, że odłączyła się od stada z powodu własnej głupoty, gapiostwa. Może gdzieś trawka była bardziej zielona?


Syn pogubił się w życiu na własną odpowiedzialność. To był jego świadomy i dobrowolny wybór, by sobie pójść.



Pan Bóg szuka każdego, niezależnie od powodu i poziomu winy zagubienia. 

I cieszy się niesamowicie, gdy znajdzie zagubionego. 

Również mnie.



Pozdrawiam




sobota, 10 września 2022

Źle się skończyło

Przeczytałem:

Muzyka moich ulic. Marcin Kydryński

Piękna, jak muzyka fado.


Szkoda tylko, że źle się kończy*



Polecam


* Bo jak twierdzi Autor, dziś już nie ma Lizbony. W każdym razie takiej, jaką opisywał raptem 10 lat temu.





wtorek, 6 września 2022

Halemba przed wyborami

Takie moje małe i zupełnie subiektywne trzy postulaty dotyczące Halemby:

1. Trzeba coś zrobić z tą niekończącą się obskurną budową w samym centrum Halemby II:

Zdjęcie sprzed 4 lat

Tak, wiem. Znajdzie się tysiąc wytłumaczeń. Że prywatna działka (?) Że nie mamy wpływu. Że ktoś popełnił błąd. Być może. Ale od Prezydenta Miasta należy wymagać rozwiązań problemów.

2. Ulica Leśna jest w tragicznym stanie technicznym. Za chwilę będziemy mieć ekskluzywnych parafian, bo do kościoła będzie można dojechać tylko samochodem terenowym.

Zdjęcie sprzed 5 lat


3. Moja partykularna potrzeba. Może Miasto by mogło w końcu wybrukować ul. Srebrną, bo my już 18 lat mieszkamy przy drodze gruntowej. 


Ul. Srebrna 



Takie mam przedwyborcze marzenia - jak widać, dość przyziemne.




Pozdrawiam 




sobota, 3 września 2022

Czytam i się zachwycam

Czytam i się zachwycam: książką, zdjęciami, muzyką, Lizboną i Autorem.

Zdjęcie sprzed 3 dni - w delegacji po robocie


Pozdrawiam





czwartek, 1 września 2022

Co by było, gdyby '39

Mniej więcej od pół roku zastanawiam się, co by było, gdyby we wrześniu 1939 roku polski prezydent, premier i wódz naczelny armii nie zwiali do Rumunii, a zachowali się jak prezydent Zełenski.



Albo w drugą stronę, czy dziś trwała by jeszcze wolna Ukraina, gdyby jej prezydent skorzystał z propozycji ewakuacji, które mu składano w pierwszych dniach wojny.



Pozdrawiam 




Etykiety

zdjęcia (2577) wiara (1080) podróże (910) polityka (691) Pismo Św. (676) po ślonsku (440) rodzina (401) Śląsk (389) historia (376) Kościół (345) zabytki (322) humor (294) Halemba (263) człowiek (238) książka (208) praca (203) święci (192) muzyka (188) sprawy społeczne (170) gospodarka (169) Ruda Śląska (139) Grupa Poniedziałek (111) ogród (106) filozofia (105) Jan Paweł II (103) Covid19 (89) muzeum (84) miłosierdzie (83) środowisko (77) dziennikarstwo (73) sport (73) film (66) wojna (56) biurokracja (54) Papież Franciszek (53) Szafarz (43) dom (39) varia (36) teatr (32) św. Jacek (31) makro (7)