poniedziałek, 30 grudnia 2019

Tajemnicy cierpienia nie rozumiem

Czasem myślę, że moje życie tu na blogu jest zbyt wyidealizowane. To prawda.

Bo po co Wam pisać, że ostatnie dwa dni spędziłem w łóżku z dość paskudnym bólem i innymi nieprzyjemnymi dolegliwościami?

Zdecydowanie nie rozumiem tajemnicy cierpienia. Bywa taki ból, że chce się tylko przetrwać. Nic więcej.



Wszystkim życzę zdrowia






sobota, 28 grudnia 2019

Wino św. Jana

Szczerze mówiąc wcześniej nie znałem tej tradycji. W święto św. Jana święci się w kościołach wino.

Dlatego też wczoraj idąc na wieczorną Mszę Św. zabrałem butelkę Chianti.

Pod koniec Eucharystii ksiądz poprosił, by osoby, które chcą poświęcić wino, podeszły przed ołtarz. No to złapałem za flaszkę, wyszedłem z ławek, stanąłem z przodu i tak stałem... sam.

Dopiero po chwili jeszcze ze trzy panie też odważyły się podejść.

Tak czy inaczej (no trochę wstydu, ale takiego radosnego, było) mam butelkę poświęconego wina.

Wino św. Jana

Pijmy miłość świętego Jana!




Pozdrawiam




piątek, 27 grudnia 2019

Moje blogowe wtręty do Ksiąg Jakubowych

Chwaliłem się, że w momencie odbierania Nagrody Nobla przez Olgę Tokarczuk, zakupiłem jej najsławniejszą powieść KLIK:

Księgi Jakubowe

Korzystając więc z przerwy świątecznej zabrałem się za czytanie.


Oczywiście nie mogę porównywać się do Noblistki, ani w ogóle do pisarzy, ale choćby tu na blogu też param się tą dziwaczną czynnością. Czy przy okazji cokolwiek ceruję i naprawiam?



Czasem poruszam tu sprawy wiary i wiem, że część osób tego nie rozumie. To zrozumiałe.



Bywa też tak, że nie rozumiem sam siebie. To pewnie dlatego, że nie palę (nawet fajki).



Jakbym jednak zbytnio oddalał się od rzeczywistości, zawsze mogę liczyć na pomoc mojej kochanej żony. Podobnie, jak jeden z bohaterów książki. 😂




To zanurzam się dalej w pasjonującej lekturze.





Pozdrawiam





Matka Karmiąca

Dwa lata temu, gdy byliśmy w Betlejem, najpierw trafiliśmy do Groty Mlecznej.

Grota Mleczna w Betlejem

Wiele tu wizerunków Matki Karmiącej. Jak wiadomo, nic nie jest lepsze dla Nowonarodzonego, jak mleko Jego własnej Matki.

Matka Karmiąca

A przypomniała mi się Grota Mleczna, gdy byliśmy latem na Malcie. Również tam w Katedrze w Valletcie znalazłem przepiękny barokowy wizerunek uśmiechniętej Matki wpatrzonej w swojego Boga.

Z katedry na Malcie

Czy Bóg mógł zrobić coś jeszcze więcej byśmy Go pokochali - odwzajemniając Jego miłość do nas?



Pozdrawiam







czwartek, 26 grudnia 2019

Betlejem w szczęściu

Tak wiem, że dziś św. Szczepana Męczennika. Pamiętam, że Jezus urodził się w żłobie, bo "nie było dla nich miejsca w gospodzie". Owszem, za chwilę trzeba będzie uciekać do Egiptu, bo sadysta Herod zgotuje rzeź niewiniątek. Później przyjdzie cierpienie i krzyż.

O wszystkim tym pamiętam - takie jest życie. Również życie Boga-Człowieka i życie człowieka w Bogu.

Jednak jakoś mnie ujął obrazek, który zobaczyłem u Piotra Żyłki na kartce, którą dostał od biskupa Rysia:

Pożyczona kartka KLIK

Maryja i Józef - oni byli też szczęśliwą rodziną. Cieszyli się Dzieckiem. Promieniowali radością.

Nie możemy i o tym zapominać. 



Pozdrawiam












środa, 25 grudnia 2019

wtorek, 24 grudnia 2019

Życzenia Świąteczne


By spotkanie Jezusa narodzonego w Betlejem
 dawało pokój, radość i szczęście takie,
 jakim może obdarzyć człowieka tylko sam Bóg


W kościele na Polu Pasterzy w Betlejem - luty 2018


Pozdrawiam





poniedziałek, 23 grudnia 2019

Boże Narodzenie przez dziurkę od klucza

Gdy byliśmy w Betlejem, zeszliśmy do grot pod Bazyliką Narodzenia: do Groty św. Józefa, Groty św. Hieronima i innych ciekawych miejsc. W Grocie Narodzenia jeszcze nie byliśmy, czekaliśmy na naszą kolej. Kręcąc się po tych podziemiach, natrafiłem na zamknięte drzwi. Wiem, że to nieładnie, ale spojrzałem przez dziurkę od klucza i...

Grota Narodzenia przez dziurkę od klucza

...ujrzałem TO miejsce - miejsce gdzie urodził się Pan Jezus. To była dla mnie niezwykła chwila.


Życzę wszystkim, niezależnie czy są blisko wiary, jak ci mnisi codziennie dbający, by betlejemskie lampki pokoju nigdy nie zgasły, czy patrzą na sprawy wiary z daleka, jak przez dziurkę od klucza, by mogli zachwycić się Bogiem, który urodził się jako Człowiek.




Pozdrowienia



niedziela, 22 grudnia 2019

Barok wyrzeźbiony muzyką

Szczerze mówiąc, to ja się na muzyce w ogóle nie znam.

Jednak to, co dziś zrobił Zespół Extempore Ensemble w ramach Koncertów Adwentowych w Orzeszu, to był jakiś kosmos.

Extempore Ensemble

Szczególnie druga część pokazała ich wirtuozerię.

Małgorzata Malke

Anna i Krzysztof Firlusowie

To był najpiękniejszy Barok, wyrzeźbiony muzyką, jaki można sobie wyobrazić. 

Muzycy, jak widać, też byli z siebie zadowoleni

Na wielkie koncerty nie trzeba jeździć do Wiednia, Londynu, Paryża czy Mediolanu. Orzesze jest na światowym poziomie.


Wielkie dzięki!




Pozdrawiam








Nie żyjemy w epoce christianitas

Kilka dni temu Papież Franciszek powiedział do pracowników Kurii Rzymskiej następujące słowa:

"Moi drodzy, nie żyjemy już w epoce chrystianitas. Ona już się skończyła. Nie jesteśmy też jedynymi, którzy tworzą kulturę. Musimy zatem zmienić naszą mentalność duszpasterską".

Bazylika św. Piotra w Rzymie


Tak mi te słowa chodzą po głowie.

Jak patrzę na otaczający nas świat w dobie globalizacji, muszę powiedzieć, że Papież ma absolutną rację. Rzeczy i sprawy, które nam, ludziom związanym z Kościołem wydają się oczywiste, dla wielu wokół są obce i niezrozumiałe.

Powyższe dotyczy nie tylko, jakby się mogło wydawać, zlaicyzowanej Europy Zachodniej czy światów historycznie niewywodzących się z kultury chrześcijańskiej. Powyższe w coraz większym stopniu dotyczy również Polski.

Również w Polsce nie żyjemy już dziś w epoce chrystianitas, w epoce chrześcijan. Trzeba sobie zdawać z tego sprawę. Inaczej poczynania duszpasterskie będą trafiały w próżnię. Przejawy tego można odnajdywać w bardzo różnych sytuacjach: od faktu, że na niedzielnych mszach świętych nie ma ministrantów, do postawy biskupa, który na kazaniu o Matce Bożej z Guadalupe musi wspomnieć o rzeczniku rządu z czasów PRL - Jerzym Urbanie.


Wbrew pozorom, uzmysłowienie sobie, że nie żyjemy w epoce christianitas, otwiera przed nami Chrześcijanami ogromne pole możliwości. Prawie jak za czasów św. Pawła.



Pozdrawiam


 

Wanielijo po ślōnsku #128

Podug Mateusza:

Z narodzyniym Jezusa Krystusa bōło tak. Po zaślubinach Jego Matki, Maryji, ze Jōzefym, przōdzi niźli zamiyszkali razym, znŏdła sie przi nadziei skuli Ducha Świyntego. Jeji chop, Jōzef, kery boł człekym sprōwiedliwym i niy kcioł jij sprŏwić gańby, forsztelowoł sie, że Jōm po cichu kajsik pośle.

Witraż z kościoła św. Józefa w Nazarecie


Jak sie to wyforsztelowoł, tōż Janiōł Pański pokozōł mu sie na spaniu i padoł: "Jōzef, synu Dawida, niy strachej sie wziōńć do sia Maryji, twojij Małżonki. Dyć ze Ducha Świyntego je to, co sie w Nij poczło. Urodzi Syna, kerymu dŏsz na miano Jezus, bo Ôn zbowi swōj lud ôd jejich grzychōw." A stało sie to wszyjsko, coby sie wyłōnaczyło Pońske słowo, pedziane bez Proroka: "Dyć dziewica pocznie i porodzi Syna, kerymu dadzōm na miano Emmanuel", to znaczy Bōg s nami.

Jak sie Jōzef ôbudzioł, zrobiōł tak, jak mu kŏzoł Janiōł Pōński: wziōn swoja Małżonka do sia.




Ôstōńcie z Bogiym






sobota, 21 grudnia 2019

Ain Karim

W takim dniu, jak dziś, nie mogę nie wracać wspomnieniami do tej chwili w Ain Karim:

Ain Karim - luty 2018


Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. a skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana.

Łk. 1, 43-45




Pozdrawiam







piątek, 20 grudnia 2019

Mówią, że naprawiają...

Mówią, że cały czas naprawiają.



Nie mówią, że najpierw sami zepsuli.

Nie mówią, że krzywoprzysięgali na Konstytucję, którą teraz łamią.

Nie mówią, że stanowienie prawa na nocnych posiedzeniach jest barbarzyństwem.

Nie mówią, że ignorują opinie fachowców.

Nie mówią, że podobnie jak w czasach totalitarnych, zaprzeczają stanowiskom gremiów międzynarodowych zajmujących się praworządnością.

Nie mówią, że rujnują w Polsce demokrację i wolności obywatelskie.

Nie mówią, że zatracili zwykłą ludzką przyzwoitość.



Przykro patrzeć, jak niszczą Polskę




Pozdrawiam




czwartek, 19 grudnia 2019

Przedświątecznie

Porządki domowe, różnego rodzaju miłe spotkania opłatkowe, kupowanie prezentów...

...ale również spowiedź.




Polecam!




wtorek, 17 grudnia 2019

30 lat Planu Balcerowicza

Oczywiście nikt nie czyta oficjalnych danych, statystykom się nie wierzy, a porównania z innymi krajami nie są dla wielu wiarygodne. Nie próbujemy dociec obiektywnych aspektów tego, co Plan Balcerowicza dokonał w Polsce.

Ok. Też spróbuję podejść do tematu bardzo subiektywnie.

W 1989 roku pracowałem na 3/4 etatu w bibliotece. W kwietniu dostałem podwyżkę w wysokości ponad 50% i po niej zarabiałem 25 175 zł. Nie wierzycie?

Z domowego archiwum


Dolar pewnie wtedy kosztował koło 2000 zł, czyli zarabiałem mniej więcej 12 $. Szalała hiperinflacja - w październiku kurs dolara poszybował do 14 000 zł, czyli z mojej majowej wypłaty nie zostały nawet 2 $.

Jak jeszcze wyglądał mój świat roku 1989? 

W państwowych sklepach (a tylko takie były) można było oglądać jedynie puste półki. Podstawowe produkty, jeśli się pokazały, to trzeba było na nie stać w wielogodzinnych kolejkach. Na mięso jeszcze obowiązywały kartki. Socjalizm plajtował z wielkim hukiem.

Nigdy nie byłem za granicą. Nigdy też nie miałem paszportu.


Wtedy w pamiętnym czerwcu poszedłem na pierwsze w życiu wybory (miałem 20 lat). Po spektakularnej klęsce komunistów p. Tadeusz Mazowiecki miał niewiarygodną odwagę stanąć na czele rządu. Jeszcze większą odwagę miał niejaki Leszek Balcerowicz, który został Ministrem Finansów bankrutującego państwa, w którym już właściwie nic nie działało.

W ciągu 3 miesięcy Balcerowicz ze swymi ludźmi przygotował pakiet 10 ustaw, które ówczesny Sejm kontraktowy przyjął w ostatnich dniach 1989 roku. To było właściwie przestawienie od 1 stycznia 1990 roku gospodarki socjalistycznej na gospodarkę rynkową. Sytuacja była bez precedensu. Nikt czegoś podobnego w historii świata nie robił. Nam się to udało!


Ale wróćmy do moich subiektywnych odczuć.

Pracę w bibliotece zostawiłem i poszedłem od października 1989 na studia. W tym czasie moje życie zmieniło się nie do poznania. W sklepach zaczęły pojawiać się towary. Kartki nie były już potrzebne. U nas na Halembie (i w całej Polsce) powstał targ ze sprzedażą obwoźną. Na wiele rzeczy nie było mnie stać, ale one po prostu nagle były. Hiperinflacja została zatrzymana i można było sobie coś nawet zaoszczędzić z zarobionych na korepetycjach pieniądzach. 

Na przełomie roku 1990/91 pierwszy raz wybrałem się za granicę - do czeskiej Pragi i się w niej po prostu zakochałem. Gdy z kolei w roku 1993 pojechaliśmy w ramach studiów do Niemiec, nie przeżyłem szoku - u nas też w sklepach było już dość podobnie.

Po studiach w 1994 zacząłem pracę - najpierw dorywczo, a od początku 1995 na pełny etat z wynagrodzeniem 700 zł i wpisaną do umowy waloryzacją, gdyby inflacja przekroczyła... 2%. A wtedy dolar kosztował 2,4 zł, czyli zarabiałem prawie 300 $. To była nędzna pensja jak na inżyniera, ale 25 razy wyższa niż przed Planem Balcerowicza


Dziś po latach zarabiam grubo ponad 100 razy więcej niż wtedy w roku 1989, czyli zarabiam w ciągu 2 - 3 dni tyle, ile wtedy w ciągu roku!


Przez 30 lat nie mieliśmy nawet niewielkiej namiastki biedy, która dotykała nas przez całe lata socjalizmu. Polacy latają na wakacje po całym świecie. Jeżdżą nowoczesnymi samochodami. Mają domy i mieszkania wyposażone we wszystkie światowe nowinki techniki.  



Nie wiem jak Wy, ale ja jestem winny Panu Balcerowiczowi dozgonną wdzięczność.


Dziękuję!

Dziękuję!





Pozdrawiam






poniedziałek, 16 grudnia 2019

niedziela, 15 grudnia 2019

Adventus w Orzeszu

Właśnie wróciłem z koncertu Equilibrium Trio z Orzesza.

Equilibrium

Adwent to bardzo dobry czas na cykl koncertów. 

Dziś był Pleyel, Dvorak i Mozart w świetnym wykonaniu: Małgorzaty Malke, Anny Nowak-Pokrzywińskiej i Adama Pastuszki.

Wspaniali muzycy

A gościł nas w swoich ciepłych progach Kościół Ewangelicko-Augsburski.

Kościół ewangelicki w Orzeszu 

Jak ja lubię takie niedzielne wieczory.



Pozdrawiam




Wanielijo po ślōnsku #127

Podug Mateusza:

Jak Jōn usłyszoł w hereszcie ô tym, co ônaczōł Jezus, posłoł swojich uczniōw, coby sie Go spytali: "Eli Tyś je Tyn, kery mŏ prziś, czy mōmy czekać na inkszego?" Jezus im ôdpedzioł: "Idźcie nazŏd i powiydzcie Janowi to, co sam słyszycie i na co gaftocie: ślepcy nazŏd widzom, kalyki chodzōm, tryndowate zostowajōm czyste, guche słyszōm, umarlŏki zmartychwstajōm, a biydokom głosi sie Wanielijo. A bogosławiōny je tyn, kery niy zwontpi wy Mie".

Św. Jōn Krzciciel ze Bazyliki na Lateranie

Jak ôni szli nazŏd, Jezus zaczli gŏdać do ciźby ô Jōnie: "Co żeście prziszli ôbejrzeć na pustyni? Chabaź, kery targŏ wiater? Dyć co prziszliście ôboczyć? Chopa ôbleczonego we miyntke szaty? Dyć we krōlewskich zōmkach sōm ci, co sie noszom we miyntkich szatach. Toż po co żeście wyleźli? Ôboczyć proroka? Ja, godom wōm, nawet cosik wiyncyj niźli proroka. Ôn je tym, ô kerym naszkryflali: "Toż Jŏ posyłōm mojigo umyślnego przed Tobōm, coby narychtowoł Ci droga". Na zicher wōm godom: Pōmiyndzy narodzonymi ze niywiastōw niy stanōł wiynkszy ôd Jōna Krzciciela. A dyć nojmyńszy we krōlestwie niybieskim, wiynkszy je niźli łon".




Ôstōńcie z Bogiym





sobota, 14 grudnia 2019

Chebzie - Dworzec Roku

W ogólnopolskim plebiscycie na Dworzec Roku 2019 pierwsze miejsce zajął ten w Chebziu.

Chebzie - Dworzec Roku

Gdyby coś takiego ktoś wyprorokował kilka lat temu, to wszyscy byśmy umarli ze śmiechu.

Dla niezorientowanych trzeba tu może dodać, że Chebzie to (przepraszam mieszkańców) najnędzniejsza dzielnica Rudy Śląskiej, słynna raczej z niewybrednych żartów niż z ciekawych obiektów. 

Owszem, od zawsze przebiegała tu linia kolejowa, ale stan zapaści infrastruktury nie zachęcał, by z usług PKP w tym miejscu korzystać.

Nie wszystkie obiekty dostały nowe dachówki.

Aż jakiś czas temu władze Miasta Ruda Śląska ogłosiły, że w stary chebski dworzec zainwestują i darują mu drugie życie. Szczerze mówiąc raczej pukaliśmy się w głowę niż wróżyliśmy, że wyjdzie z tego coś dobrego.

Ruda Chebzie

A jednak: powstały nowe perony, eleganckie zadaszenia i gruntownie odnowiono gmach starego dworca.

Elewacja od strony peronów

Ale to wszystko mało! Poza dworcem kolejowym, przede wszystkim w budynku mieści się Stacja Biblioteka. Gdy z peronu przejdzie się na dworzec, można tu dziś trafić w ośrodek kultury z prawdziwego zdarzenia.

Z kolei do Kultury

Gdy byłem tam ostatnio, grał irlandzki zespół, a potem z przyjemnością wysłuchałem rozmowy śląskich pisarzy.

Dworzec - Hol główny

Gratuluję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania takiej perełki w tak zaniedbanym przez wiele, wiele lat miejscu.

Cuda się zdarzają, trzeba im tylko trochę pomóc: Chebzie - Dworzec Roku 2019!




Pozdrawiam





piątek, 13 grudnia 2019

Strach Stanu Wojennego

Jakaś część tego strachu przed państwem, przed milicją (dziś policją), politykami, cenzurą, propagandą, urzędnikami, wojskiem, więzieniem, bezdusznym prawem... 

...we mnie pozostała.

Zdjęcie ze spotkania z Chrisem Niedenthalem

Całe życie próbuję to zagłuszyć.



Pozdrawiam






czwartek, 12 grudnia 2019

Włocławskie smaczki

Ten tydzień spędzam służbowo we Włocławku, który mnie ciągle zadziwia swoimi kontrastami.

Wesołych! Rodacy


Pozdrowienia z Włocławka





środa, 11 grudnia 2019

Prezydent a zasada pomocniczości

Przeczytałem, że Pan Prezydent zainaugurował dziś konferencję pt. „Centra Usług Społecznych – nowa jakość polityki społecznej”. KLIK

I mogłoby się wydawać, że jest super. Niestety nie jest.

W ostatnich tygodniach kilku moich znajomych dostało wypowiedzenia z pracy w fundacji, która od wielu lat w moim mieście, z powodzeniem i dużym zaangażowaniem realizowała "świadczenia różnego rodzaju usług społecznych dostosowanych do potrzeb lokalnych mieszkańców", że posłużę się cytatem z Pana Prezydenta.

Dlaczego dostali wypowiedzenia? Bo nasze Miasto, na skutek polityki państwa KLIK, musi drastycznie ograniczyć wszelkie wydatki, za wyjątkiem tych obowiązkowych, jak np. wypłaty dla nauczycieli. Wcześniej fundacja mogła funkcjonować między innymi dzięki miejskiej dotacji. Teraz niestety będzie musiała swoją działalność znacznie ograniczyć. A potrzeby wciąż są spore w tym zakresie. 

Na domiar złego Pan Prezydent w swojej wypowiedzi przywołuje tzw. "zasadę pomocniczości". Niestety, jak widać z kontekstu, zupełnie nie rozumie, o co w niej chodzi.

Przypomnę tylko, że jest to kluczowe pojęcie wypracowane przez społeczną naukę Kościoła, które wcale nie mówi o tym, że państwo powinno pomagać wszystkim i wszędzie. Wręcz przeciwnie. Zasada pomocniczości oznacza, że pomoc powinna być ograniczana i organizowana od dołu, nie od góry. Tam, gdzie obywatel sam daje sobie radę, nikt nie powinien mu przeszkadzać. Tam, gdzie potrzebuje pomocy, najpierw trzeba stwarzać pola do wzajemnej samopomocy, choćby sąsiedzkiej. Gdy trzeba coś więcej, niech powstają stowarzyszenia, fundacje, itp. Nie do przecenienia na tym poziomie są również wspólnoty parafialne. Jeśli potrzeby są większe, dopiero wtedy należy szukać wsparcia w lokalnych samorządach: Miastach i Gminach. I ciągle obowiązuje tu schemat, że wyższa instancja nie powinna utrudniać i wtrącać się w poczynania niższego szczebla, gdy tu społeczność dobrze sobie radzi.

Uliczny skrzypek z... kasą fiskalną


Niestety więc to, co proponuje Pan Prezydent, jest absolutnym zaprzeczeniem zasady pomocniczości. Jeśli najwyższe organy państwa swoimi poczynaniami niszczą, dotychczas dobrze realizujące swoje zadania, fundacje i samorządy i w zamian wpychają swoje odgórne, centralistyczne rozwiązania, to możemy być pewni, że system będzie niewydolny, marnotrawiący publiczne pieniądze, a pomoc nie będzie trafiała tam, gdzie jest rzeczywiście potrzebna.

W ten sposób społeczeństwa obywatelskiego się nie buduje.

Z tego co najwyżej może powstać socjalizm. A on zawsze kończy się katastrofą.




Pozdrawiam




wtorek, 10 grudnia 2019

Nobel Olgi Tokarczuk

Nie miałem dziś możliwości zobaczenia w TV wręczenia Literackiej Nagrody Nobla Oldze Tokarczuk.

Jednak mniej więcej w tym czasie, gdy w Sztokholmie zaczynał się uroczysty bankiet, choć w tym momencie o tym nie wiedziałem, przechodziłem obok księgarni. Pomyślałem sobie, że dzisiejszy dzień jest idealny, by kupić książkę. Wszedłem do środka, gdzie znalazłem największe dzieło naszej nowej Noblistki:

Księgi Jakubowe - wydanie już z wydrukiem "The Nobel Prize 2018"

Jestem przekonany, że czytanie będzie literacką ucztą.


Ogromnie się cieszę z tej nagrody. 

Pani Oldze Tokarczuk składam serdeczne gratulacje. 


Bądźmy z niej dumni, jako Polacy. Odkrywajmy na nowo wartość literatury. Napawajmy się pięknem języka. 




Pozdrawiam






poniedziałek, 9 grudnia 2019

Hołownia na Prezydenta!

Byłem na spotkaniu z Panem Szymonem Hołownią w roku 2012 KLIK

Szymon Hołownia - maj 2012

Przeczytałem kilka jego książek i pewnie z kilkadziesiąt artykułów. Podziwiam go za Kasisi i kilka innych "projektów".

Swego czasu bardzo lubiłem jego spojrzenie na świat. Nie oznacza to, że jestem bezkrytyczny. Trochę mnie drażni jego podejście do wegetarianizmu, ale ok - każdy ma prawo do swojego zdania.

Mamy bardzo podobny sposób ukochania naszego Kościoła. 



Czy byłby dobrym Prezydentem RP? 



Może to jest ten moment, że mógłbym głosować "za", a nie ciągle na "mniejsze zło".





Powodzenia Panie Szymonie!





niedziela, 8 grudnia 2019

Mowa Noblistki

"Jestem" - najważniejsze słowo świata.






Niesamowite przemówienie!




Pozdrawiam



Wanielijo po ślōnsku #126

Podug Łukasza:

Bōg posłoł janioła Gabyjela do miasta we Galileji, kere mianowali Nazaryt, do dziewicy, kero bōła przypisano Josefowi, ze familije Dawida; a dziewica miała na miano Maryja. Janioł wlŏz do Nij i padŏ: "Szczyńść Boże, pełno łaski, Pōn z Tobōm, błogosławiono żeś jes miyndzy niywiastami." Ôna zmiyszała sie na te słowa i deliberowała w hercu, ô co sie rozchodzi.

Nazaryt - we Bazylice Zwiastowanio


Toż Janiōł Ij padŏ: "Niy strachej sie, Maryjko, boś znodła łaska u Boga. Poczniesz i porodzisz Syna, kerymu dŏsz na miano Jezus. Ôn bydzie wielgi, i dajōm mu miano Syna Nojwyższego, a Pōn Bōg do mu tron, jego starzika Dawida. Bydzie panowoł nad dōmym Jakuba na wieki, a jego panowaniu niy bydzie końca."

No toż Maryjka padała na to do Janioła: "Jak to może być, jak jŏ niy znōm jeszcze chopa?"

Janioł Ij ôdpedziōł: "Duch Świynty zestōmpi na Ciebie i moc Nojwyższego Cie skryje. Bez toż Świynte, kere sie urodzi, bydzie mianowane Synym Bożym. A dyć ôbocz: Twoja krewno Elżbiyta, je na stare lata przi nadziei we szostym miesiōncu z synkym, choć gŏdali, że je bezpłodno. Bo dlŏ Boga niy ma nic niymożebnego.

No toż Maryjka padała: "Jo je sużebnica Pańsko, niych mi sie stanie podug twoi gŏdki."

Wtedy Janiōł sie poszōł.



Ôstōńcie z Bogiym




sobota, 7 grudnia 2019

Trzeba uważać

W pracy pod moim biurkiem mam dwie tubki:

Krem do rąk i węgierska pasta paprykowa

Muszę uważać, żeby się nie pomylić :)



Pozdrawiam






piątek, 6 grudnia 2019

Rózga od Mikołaja

Wygląda na to, że byłem w tym roku okropnie niegrzeczny.

Na Mikołaja od mojego banku dostałem dziś taki oto prezent we frankach szwajcarskich:



Mają wyczucie czasu.



Pozdrawiam




czwartek, 5 grudnia 2019

Adwentowa porażka

Jak wszyscy (a przynajmniej ci zainteresowani) wiedzą, zaczął się Adwent.

Po ostatniej adoracji Grupy Poniedziałek, nasz ksiądz zaproponował, by zaopatrzyć się w woreczki z adwentowymi postanowieniami. Każdego ranka losuje się zadanie, by je w ciągu dnia uskutecznić.

Postanowienia adwentowe

Miałem nadzieję, że dla mnie nie wystarczy 😀, ale jednak, chyba przedostatni pakiecik, zabrałem do domu.

I się zaczęło...


Zaraz pierwszą karteczkę wylosowałem z propozycją, by coś ugotować dla najbliższych. To był początek katastrofy, bo ja nawet wodę na herbatę przypalam. W wersji light mógłbym zaprosić żonę do restauracji. I nawet z pewną nieśmiałością to zrobiłem w momencie, gdy... Ela wracała od dentysty i nie mogła nic jeść. Porażka.

Na drugi dzień rano o temacie zapomniałem, a gdy wieczorem wróciłem po pracy do domu, kolejny los zachęcał mnie, by kupić świąteczną kartkę, wypisać i posłać do kogoś. Nie, nie miałem już ani siły, ani możliwości. Nawet poczta już była zamknięta. Porażka.

Wczoraj trafiłem na propozycję zrobienia 3 dobrych uczynków. Jeden pomysł przyszedł mi od razu do głowy: spaliła się żarówka w łazience i trzeba ją wymienić. Ok, pojadę wieczorem do sklepu i to załatwię. Wcześniej niestety miałem umówioną, tym razem ja, wizytę u dentysty i gdy byłem w gabinecie, zadzwoniła moja mama z prośbą, by zreperować rodzicom kran w łazience. Super - będę mógł się wykazać. Po zejściu z fotela, poszedłem do rodziców i po drobnych perypetiach udało mi się przynajmniej ten jeden dobry uczynek wykonać. To mnie zachęciło, by ok. 20.00 pojechać jeszcze po te żarówki. Niestety w Euro-RTV-AGD takiego cudu techniki nie było, podobnie zresztą jak w Jysku. Porażka.

Dziś mam za zadanie wybrać się na pielgrzymkę do sanktuarium. Przesunę jednak ten punkt na styczeń - bilety już są kupione. Póki co, porażka.




Ładnie mi się ten Adwent zaczął. Nie o to jednak chodzi, by się spinać i frustrować swoimi porażkami. Najważniejsze, że się nie zrażam i staram się Adwent przeżywać w radosnym oczekiwaniu.




Pozdrawiam




środa, 4 grudnia 2019

Na Świętej Barbary

Wszystkim moim znajomym górnikom:


  • od naszego śląskiego czarnego węgla
  • od ropy i gazu, bo gazociągi to jeden z elementów mojej pracy zawodowej
  • od soli kamiennej - z nią jest związany mój największy projekt, który prowadzę

życzę, by św. Barbara miała Was w swojej opiece

Św. Barbara z Wieliczki



Pozdrawiam






wtorek, 3 grudnia 2019

Antykatolickie Radio Maryja

Ciągle nie mogę się z tym pogodzić, że Radio Maryja tworzy tak ordynarną propagandę.



Ok. Nie mam nic przeciwko temu, by broniło z całych sił Pana Mariana Banasia, jak robi to w tych dniach. Tak, zgadzam się, że każdy człowiek ma prawo do obrony, a w cywilizowanych krajach obowiązuje zasada domniemania niewinności (choć raczej winna ona dotyczyć obywateli w starciu z machiną urzędniczą, a nie najwyższych urzędników, gdy nie liczą się z obowiązującym prawem).


Szkoda tylko, że podobnych standardów nie stosuje się do Pana Tomasza Grodzkiego. Tu można napisać dowolny paszkwil, można rzucić oszczerstwem, można bez zmrużenia okiem pokazać, jaki to niegodziwy człowiek.


Mógłbym powyższe przemilczeć. Mógłbym machnąć ręką. I pewnie bym tak zrobił, gdybym nie był katolikiem, gdybym nie przejmował się Kościołem, a Matka Boska byłaby mi obojętna.

Jednak kocham Kościół (w tym Ojców Redemptorystów), Maryja jest mi Matką, a katolicka wiara jest moim największym skarbem.


Właśnie dlatego nie potrafię się pogodzić z tym, że rzekomo "katolicki głos" radia z Maryją w nazwie zajmuje się brutalną polityczną propagandą w stylu, który nie przystoi zwykłej ludzkiej, nie wspominając o dziennikarskiej, przyzwoitości. 

Ten głos jest antykatolicki, działający na szkodę Kościoła, popełniający świętokradztwo w stosunku do Maryi. Nie mogę się z tym pogodzić. Nie potrafię milczeć.



Pozdrawiam


P.S. Bardzo rzadko słucham radia. Za to regularnie czytam publikacje Radia Maryja na facebooku - i stąd powyższe wnioski 





niedziela, 1 grudnia 2019

Wanielijo po ślōnsku #125

Podug Mateusza:

Jezus pedzieli do swojich uczniōw:
"Jak bōło za dni Noego, tak bydzie ze przijściym Syna Człowieczego. 

Jak bōło za dni Noego


Dyć, jak przed potopym jedli i piyli, żyniyli sie s babom i wydŏwali sie za chopa aż do dnia, kiej Noe wlŏz do arki, i sie niy spōmiarkowali, aże prziszoł potop i zaloł ich wszyjskich, tak tyż bydzie ze przijściym Syna Człowieczego. Wtynczŏs dwóch bydzie na dworze: jedyn bydzie wziynty, drugi ôstawiony. Dwie bydōm mleć mōnka: jedna bydzie wziynto, drugo ôstawiono.

Toż dejcie pozōr, bo niy wiycie, kerego dnia Pōn wasz przidzie, a to sie forsztelujcie: Jakby gospodŏrz wiedzioł, ô keryj w nocy przidzie kradziok, na zicher by go przifilowoł i niy doł by mu sie włōmać do swojij chałpy. Beztōż i wy dŏwejcie pozōr, bo ô godzinie, keryj sie niy spodziywŏcie, przidzie Syn Człowieczy.




Ôstōńcie z Bogiym





Etykiety

zdjęcia (2570) wiara (1078) podróże (903) polityka (691) Pismo Św. (675) po ślonsku (440) rodzina (401) Śląsk (389) historia (375) Kościół (345) zabytki (319) humor (294) Halemba (263) człowiek (236) książka (204) praca (203) święci (191) muzyka (187) sprawy społeczne (170) gospodarka (169) Ruda Śląska (139) Grupa Poniedziałek (111) ogród (106) filozofia (105) Jan Paweł II (103) Covid19 (89) miłosierdzie (83) muzeum (81) środowisko (76) dziennikarstwo (73) sport (73) film (66) wojna (55) biurokracja (54) Papież Franciszek (53) Szafarz (43) dom (39) varia (36) teatr (31) św. Jacek (31) makro (7)