Właściwie głównym celem mojej wczorajszej śląskiej wycieczki był Henryków i tamtejszy Klasztor Cysterski.
Klasztor Cystersów w Henrykowie |
Ufundowany został w XIII wieku przez Księcia Śląskiego Henryka Brodatego - męża św. Jadwigi Śląskiej, choć do papierów kazał wpisać ich syna Henryka Pobożnego - tego, który zginął pod Legnicą, broniąc Europę przed Mongołami-Tatarami w 1241 roku.
Cystersi przybyli w to miejsce z klasztoru w Lubiążu, gdzie miałem szczęście być w zeszłym roku.
Piękne miejsce z barokowym kościołem pod wezwaniem, jak to u Cystersów, Wniebowzięcia NMP i Jana Chrzciciela oraz zabudowaniami klasztornymi.
Nawa główna |
Niektórzy twierdzą, że zdanie jest jednak wypowiedziane w języku śląskim lub czeskim. No to sprawdźmy.
Kopia Księgi Henrykowskiej (oryginał w Archiwum Archidiecezjalnym we Wrocławiu) |
Jakby jakiś Polak mowy polskiej nie rozumiał, to dziś to zdanie by brzmiało: Daj, niech ja pomielę, a ty odpoczywaj.
Dla mnie kluczowy jest tu czasownik "pobrusić".
U mie w dōma i moja babcia i mōj ôjciec, a i jõ do dzisiej tak gōdōm: Dej inō sam tyn pitfōk, bo trza go nabrusić. Czyli: Daj tylko ten tępy nóż, bo trzeba go naostrzyć.
Jestem pewien, że to ten sam wyraz. Nóż brusi sie przez ścieranie, pocieranie. Podobnie ziarna mieliło się przez ich ścieranie.
Można się oczywiście kłócić, w jakim języku zdanie zapisano. Warto jednak też zwrócić uwagę na wyraz poprzedzający zaznaczoną frazę: polonico. Autor dokumentu był przekonany, że cytuje zdanie wypowiedziane po polsku.
Autorem był ówczesny Opat Cystersów Piotr. Albo raczej Peter. A już z pewnością Petrus.
I tak to zostawmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz