To już ostatni wpis z serii wspominającej naszą Pielgrzymkę do Ziemi Świętej sprzed roku.
Pan Jezus, gdy zabrał na Górę Tabor swoich trzech Apostołów i na ich oczach przemienił się, chciał ich przygotować na trudne dni Jego śmierci, by mieli nadzieję zmartwychwstania.
My, będąc na Górze Przemienienia, nie mieliśmy pojęcia, że po powrocie do domów wkrótce nasze życie odwróci się do góry nogami z uwagi na pandemię i też przyjdzie nam się zmierzyć z wieloma nowymi sytuacjami, których wtedy nie mogliśmy sobie nawet wyobrazić.
Na Górze Tabor |
Choć tu na blogu cały tydzień wspominałem, a i ogólnie często wracam myślami i w zdjęciach do tego czasu tam w Ziemi Świętej, nie da się żyć przeszłością.
W kościele Przemienienia |
Trzeba żyć tu i teraz w sytuacji, jaka nas spotkała. Trzeba żyć nadzieją na przemienienie, a właściwie przemieniać się codziennie, niezależnie od okoliczności (trochę o tym nie dawno pisałem).
Niech nas tu i teraz umacnia wspomnienie Góry Tabor i Ziemi Świętej, a przede wszystkim pamiętajmy o Zmartwychwstaniu, ku któremu zmierzamy.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz