Byłem wczoraj w Operze Śląskiej w Bytomiu.
Luiza Miller Verdiego |
Wcześniej w tym roku miałem okazję podziwiać Teatro alla Scala w Mediolanie.
Wilhelm Tell Rossiniego |
Gdyby porównać obie opery, to nasza jest zdecydowanie bardziej kameralna, a przez to jakoś przyjemniejsza.
Opera Śląska |
La Scala |
W obu miejscach pięknie grali i śpiewali.
Oczywiście ja nie znam się na muzyce, ale z mojego punktu widzenia, a raczej słyszenia wczorajszy występ był doskonały. Orkiestra dała popis swojego kunsztu. Chór, a bardzo lubię chóry, chyba podobnie jak Verdi, wspaniale brzmiał. Soliści pokazali wirtuozerię swoich możliwości głosowych. Wszystko było pięknie nagłośnione, nikt się nie przekrzykiwał - jedna wielka harmonia.
W żaden sposób Bytom nie odstawał od Mediolanu.
Dodatkowe plusy Opery Śląskiej były następujące: cała partytura była wyświetlana na bieżąco po polsku. W La Scali tylko po włosku, francusku i angielsku.
No i najważniejsza rzecz. Wczoraj stroje bohaterów były piękne i kolorowe. Bardzo mi tego w Milano brakowało. Tam nowoczesność przedstawienia polegała na tym, że wszyscy byli ubrani w szare uniformy.
Kolorowo w szarym Bytomiu |
Szaro (z jednym wyjątkiem) w kolorowym Mediolanie |
A poza tym w Bytomiu jest taniej i jest do niego bliżej.
Opera w Bytomiu jest jednak lepsza niż La Scala.
Polecam obie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz