Gdzieś tam w okolicach Cezarei Filipowej...
...po wyznaniu wiary przez Szymona Piotra, Pan Jezus do niego powiedział:
Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
Tak, powiedział to do Piotra, który się Go zaparł, do którego w innym miejscu powiedział "zejdź mi z oczu szatanie", który zwątpił krocząc po wodzie, który był porywczy, niestały, a nawet po zesłaniu Ducha Świętego zachowywał się, jak hipokryta, co wypomniał mu św. Paweł.
I wierzymy, że to samo o Kościele Jezus mówi do każdego z następców św. Piotra: do Papieża Franciszka, Benedykta XVI, św. Jana Pawła II, ale też do Aleksandra VI (bo Borgia przychodzi mi jako pierwszy na myśl, gdy wspominam papieży najgorszych w historii).
Bramy piekielne Kościoła nie przemogą nie z uwagi na świętość papieży, nie ze względu na organizację kościelnej struktury, nie z powodu historycznych zasług ani z żadnego innego ziemskiego powodu.
Zło nigdy ostatecznie nie pokona Kościoła ponieważ tak powiedział Jezus Chrystus.
Dlatego warto się Kościoła trzymać.
Rozumiem jednak, że może to przyjąć tylko osoba wierząca. Wierząca Jezusowi - do czego zachęcam.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz