Dziwny to Dzień Nauczyciela.
Nie wiem czy w całej Polsce tak dziś wygląda, ale w moim otoczeniu Nauczyciele właśnie przejęli znaczną część obowiązków Sanepidu.
To oni, na czele z dyrekcjami szkół próbują się dowiedzieć, jakie są wyniki badań ich chorych uczniów lub kolegów z pracy. Jeśli Covid19 jest potwierdzony, z dnia na dzień organizują pracę zdalną poszczególnych klas, zastępstwa, jeśli problem dotyczy nauczyciela, a nawet informują rodziny uczniów, że powinny być na kwarantannie.
Sanepid przestał być wydolny i zanim ktoś dostanie oficjalne pismo czy choćby telefon z tej instytucji, najczęściej o sytuacji epidemicznej dowie się z... dziennika elektronicznego.
Nie, nie mam pretensji do Sanepidu, że nie jest w stanie ogarnąć sytuacji. Domyślam się, że i tak realizują to, co się da, nadludzkim wysiłkiem. Mam pretensje do rządzących, którzy zmarnowali ostatnie pół roku i nie wsparli wystarczająco tej kluczowej instytucji, by poradziła sobie ze swoimi zadaniami.
Mam pretensje do polityków, że dziś dalej nie wyciągają wniosków i zajmują się sprawami drugorzędnymi, typu futerka, pomniki, podróże oraz wewnątrzpartyjne boje. Takiego państwa my obywatele nie potrzebujemy.
W dniu ich święta, chylę głowę przed Nauczycielami, którzy mimo strachu, czasem wbrew przepisom (które zdecydowanie nie nadążają za sytuacją) wykazują się niesamowitą odpowiedzialnością i hartem ducha na pierwszej linii frontu w walce z pandemią.
Jesteście Wielcy!
Kwiatek to za mało, by wyrazić wdzięczność |
Pozdrawiam
Niech nauczyciele ogłoszą strajk z Broniarzem na czele. W tym akurat są dobrzy ;)
OdpowiedzUsuńA czy rząd jest jasnowidzem by trafić w ilość zakażeń w okresie jesiennym? Podejrzewam, że jakiekolwiek byłyby działania znajdzie się ktoś kto powie, że liczba jest niewystarczająca. Co roku mamy w tym okresie zachorowania na grypę lub paragrypowe infekcje. Obraz kliniczny jest wręcz taki sam jak grypy, a kiedy dojdzie do niewydolnego zapalenia płuc mamy SARS. Komuś bardzo zależało, aby głośno mówiono tylko o jednym, a zapomina się o innych rzeczach. Ciekawe ile co roku pod respiratorem było osób z niewydolnościa oddechową? Wtedy nie było to takie medialne.
Pozdrawiam.
Człowieku, nie wiesz o czym mówisz
UsuńOczywiście, że nie wiem. Pan pozjadał wszystkie rozumy i Pan wie najlepiej co się na świecie dzieje będąc ekspertem w każdej dziedzinie. Akurat w sprawie wirusa i objawów klinicznych powtórzyłem za wirusologiem Włodzimierzem Gutem. Od niego też Pan wie lepiej?
Usuń