Rok temu we wspomnienie św. Faustyny wybrałem się na chwilę do krakowskich Łagiewnik: KLIK
Podobno dziś, z racji pandemii nie ma możliwości wejścia do celi, gdzie Sekretarka Miłosierdzia zmarła. Nie miałem też świadomości, że generalnie raczej to miejsce jest niedostępne, więc to, że mogłem się tam znaleźć, bardzo sobie cenię.
A potem jeszcze wieczorem zdarzyła mi się taka niespodzianka:
Chwila modlitwy w miejscu śmierci św. Faustyny |
Na facebooku ks. Węgrzyniaka, którego nie znam osobiście, a jedynie z tegoż medium, znalazłem zdjęcie, gdy klęczę w celi Siostry.
Faktycznie, gdy po chwili wychodziłem, zauważyliśmy siebie i drobnym skinieniem głowy pozdrowiliśmy się. Dzięki temu, że był w grupie zaraz za mną, mam powyższe zdjęcie.
Chwilę wcześniej zrobiłem takie fotografie:
Ołtarzyk |
Relikwiarz pod ołtarzykiem |
Święta Faustyno wypraszaj Boże Miłosierdzie
dla nas i całego świata
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz