Nie planowałem tego wcześniej, ale tak mnie jakoś wzięło i pojechałem do Łagiewnik.
Dokładnie o 15.00 wszedłem do Bazyliki.
Sanktuarium Bożego Miłosierdzia |
Zdążyłem w ostatniej chwili, by dosłownie z całym światem pomodlić się Koronkę do Bożego Miłosierdzia.
Okazało się, że dziś w Święto św. Faustyny kończyły się Światowe Dni Apostołów Bożego Miłosierdzia i faktycznie w kościele można było zobaczyć i usłyszeć ludzi z różnych kontynentów.
Biskupi z Polski, Nigerii i Burkina Faso (jeśli dobrze zapamiętałem) |
Za serce złapał mnie śpiew Psalmu Responsoryjnego:
Azjaci kult Jezusa Miłosiernego mają bardzo rozpowszechniony, również poprzez sprzęty elektroniczne:
Ciekawe etui telefonu |
Nie udało mi się niestety wejść do Kaplicy w Klasztorze, gdzie w ołtarzu znajduje się grób św. Faustyny.
W zamian, przypadkiem trafiłem do jej klasztornej celi, w której umarła. Nigdy wcześniej tam nie byłem.
W tym miejscu zmarła s. Faustyna Kowalska dokładnie 81 lat temu |
Obraz z klasztornych korytarzy |
Święta Siostro Faustyno wypraszaj nam Boże Miłosierdzie
Pozdrawiam
Szanowny Panie Andrzeju!
OdpowiedzUsuńU mnie w domu wszyscy już śpią, a ja... Spędziłem właśnie DWIE GODZINY szukając tamtego pamiętnego psalmu w sieci... WRESZCIE, kiedy trafiłem przez Google na fragment Pana wpisu:
„sobota, 5 października 2019 ... Za serce złapał mnie śpiew Psalmu ...”
WIEDZIAŁEM, ŻE MAM TO! No, a przede wszystkim ogromnie cieszę się, że jest ktoś na świecie, kto również ten psalm usłyszał i nim się zachwycił!
Ja też byłem tego dnia na tej samej Mszy św. i słuchałem TEGO PSALMU...
Minęły 2 lata i dzisiaj rano mówię do żony:
– NIGDY czegoś podobnego nie słyszałem!
A jestem trochę osłuchany z muzyką kościelną (jestem kantorem w neokatechumenacie).
Ale TEN psalm... Jest jak katedra Sagrada Familia w Barcelonie. Człowiek wobec czegoś takiego milknie w niemym zachwycie... Dla niej warto polecieć do Barcelony i tylko dla niej, nie oglądając niczego, nie zwiedzając niczego poza nią. I tak samo z tym śpiewem – TEN JEDEN, i po nim długo, długo – nic. Malutki fragment TEGO psalmu zdołałem wtedy nagrać. Ale żeby nie zanudzać Pana - kończę, bo za chwilę stanie się TO: puszczę to pańskie nagranie i oczywiście skopiuję sobie i chyba zwariuję ze szczęścia. Napisałem komentarz jako anonim, ale nie wiem, jak się tu logować itd. (mój adres mailowy: poczta@officium.pl)
Żeby ta moja wizyta nie była anonimowa: mam na imię Wojciech i jestem z Warszawy, a moja przygoda z Siostrą Faustyną trwa już 3,5 roku. Weszła w moje życie nie pytając mnie o zgodę i to jest wydarzenie, które jest wielkim darem Boga na moje życie.
Więc już głowy nie zawracam i – JEZU JAK SIĘ CIESZĘ! – zaraz posłucham TEGO PSALMU!
„Szukajcie a znajdziecie” – to słowo dzisiaj pięknie się wypełnia w moim życiu!
Dobranoc!
Wielkie dzięki!
Wojciech z Warszawy k/Walendowa (gdzie „dopadła” mnie S. Faustyna) :-)
Panie Wojciechu,
Usuńtakimi wiadomościami to proszę mi głowę zawracać nieustannie :)
Włączyłem komórkę, by nagrywać chyba po pierwszej zwrotce i oczywiście jakość nie jest najlepsza, ale pozwala przypomnieć sobie tamten psalm.
Pochwalę się, że Sagradę Familię miałem okazję podziwiać. Tak, w pełnym zachwycie.
A jutro jadę służbowo do Płocka. Mam nadzieję wpaść choć na chwilę do Sanktuarium Miłosierdzia, gdzie właśnie w tam w klasztorze św. Faustyna otrzymała wizję obrazu Jezusa Miłosiernego.
Pozdrawiam serdecznie