Jesteś ciężko pracującym na swoją rodzinę mężem i ojcem.
Kim ja jestem?
Po całym miesiącu ciężkiej pracy zarobiłeś 3000 zł. Idziesz dumny do domu pochwalić się żonie, ale przy bramie wyjściowej z twojej firmy zatrzymuję cię i musisz mi oddać 540 zł. Oddajesz bez gadania.
Ok. Przynosisz do domu 2 460 zł i możesz z nimi zrobić, co zechcesz. Jesteś dobrym człowiekiem.
Kupisz rodzinie jedzenie za 600 zł. Pamiętaj będę stał przy kasie - tu oddasz mi tak mniej więcej 40 zł.
Z innych niezbędnych spraw trzeba zapłacić za czynsz - 1000 zł. Nie martw się, ja już jestem przy tobie - wezmę sobie z tego tylko 80 zł.
Przynajmniej raz w miesiącu trzeba zatankować samochód. Pełny bak to 250 zł. Tu bez mrugnięcia okiem 125 zł włożę z tego do mojej kieszeni. No chyba, że wolisz, by zaraz po zatankowaniu spuścić ci pół baku?
Zostało Ci jeszcze 610 zł. Zaszalej! Cokolwiek nie kupisz oddasz mi z tego 140 zł.
Podsumujmy:
- Twój zarobek - 3000 zł
- Mój "zarobek" - 925 zł
Kim jestem?
Mam ostatnio dobry humor. Masz dziecko? Dam ci 500 zł. Wyjdziesz na plus - ha, ha, ha.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz