Dziś wspomnienie św. Maksymiliana Marii Kolbe.
To mój, nieco zapomniany, ale ostatnio odświeżony, Patron z bierzmowania.
Wpatruję się w jego świętość w Niepokalanowie |
Zginął w Auschwitz, oddając życie za p. Franciszka Gajowniczka, gdy na ochotnika zgłosił się do głodowej komory śmierci, gdyż tamten, jak stwierdził, ma żonę i dzieci, do których powinien wrócić.
Zdjęcie Auschwitz z samolotu |
Pomimo okrucieństw obozu, potrafił, z Bożą pomocą, ocalić swoje człowieczeństwo, chrześcijaństwo i osiągnąć świętość.
Jeden z sugestywnych obrazów współwięźnia p. Mariana Kołodzieja |
A dziś wpadł mi w oczy taki cytat z Maksa:
Dobrze spełniać to, co ode mnie zależy,
a dobrze znosić to, co ode mnie nie zależy
- oto jest cała doskonałość i źródło prawdziwego szczęścia na świecie
I niech ta myśl będzie dziś moją modlitwą zanoszoną do Boga wraz z moim Patronem
Dobrego dnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz