Jest w naszym kraju pewien Pan Mecenas, który od dwóch tygodni prowadził (bo właśnie zawiesił) protest głodowy w Niemczech, niby w obronie polskiej mniejszości narodowej u naszego zachodniego sąsiada. KLIK
Berlin - zdjęcie z roku 2003 |
To jest chyba pierwszy w historii świata przypadek, gdy prawnik podjął głodówkę protestacyjną. Normalnie prawnik, jak to prawnik: analizuje prawo, próbuje dowieść swoich racji przed sądem, oskarża, broni, dowodzi.
Zastanawiam się, czy nasz bohater jest tak słabym mecenasem, że doszedł do wniosku, że bardziej przekonujące będzie powstrzymanie się od jedzenia niż poszukanie argumentów prawnych za swoimi tezami. Może tak być. Gdyż według mojej wiedzy mniejszość niemiecka w Polsce to po prostu Niemcy, którzy tu mieszkali od lat czy nawet wieków, a którzy po zmianie granic w roku 1945 znaleźli się na terenie Polski. Rozumiem, że Pan Mecenas szuka osób którym przydarzyła się sytuacja odwrotna. No, to faktycznie nic, tylko umrzeć z głodu.
Pozdrawiam
akurat wcale nie w obronie mec. H. - wg wikipedii mniejszość narodowa jest pojęciem szerszym niż tylko zmiana granic (https://pl.wikipedia.org/wiki/Mniejszo%C5%9B%C4%87_narodowa)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jakie jest prawo niemieckie w tym zakresie. Pan Mecenas powinien to wiedzieć :)
Usuń