Wróciliśmy szczęśliwie do domu.
Pięknie było, ale się skończyło.
Nie ma jednak co płakać. Mam nadzieję, że właśnie piękno, którego się doświadczyło, gdzieś tam w człowieku zostaje i będzie procentować w dalszym życiu.
W Toskanii, skąd właśnie wróciliśmy, mogliśmy dotknąć dwa rodzaje piękna:
To stworzone bezpośrednio przez Boga:
- widoki morza, gór, krajobrazy, przyroda.
Oraz piękno do którego tworzenia człowiek został przez Boga zaproszony
- architektura katedr i pałaców, obrazy, rzeźby, gaje oliwne czy winnice.
Niech piękno w nas dojrzewa i nabiera smaku, jak toskańskie wino.
Pozdrawiam z domu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz