Lubię wsiąść na rower i mieć pod ręką aparat fotograficzny.
Mam to szczęście, że mimo, iż mieszkam w samym środku uprzemysłowionego Śląska, do najbliższego lasu jest raptem kilkaset metrów.
Lubię ten duży dąb. Może nie jest tak stary, jak "Bartek", ale za to dużo ładniejszy.
Jadąc dalej, można trafić na eleganckie stawy.
Ośrodek dla niepełnosprawnych w Borowej Wsi to znaczące miejsce.
Drewniany kościół pw. św. Mikołaja ma swój niepowtarzalny urok.
A po drodze gdzieniegdzie tak pachniało, że wstąpiłem do sklepu i też kupilem na grilla łososia i kiełbaski. Pycha !!!
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz