Tak to już jest.
Rano załatwiałem różne sprawy jeszcze w biurze w Katowicach. Potem byłem na spotkaniu w Kielcach, a teraz pozdrawiam Szanownych Czytelników z Lublina.
Faktycznie już wczoraj w drodze do i z Cieszyna słuchałem Dostojewskiego, a dzisiaj "lekturę" kontynuowałem.
No cóż, jedno co na razie mogę powiedzieć, to "Zbrodnia i kara" bywa dość przygnębiająca. Doszedłem już do wątku "zbrodnia" i pewnie, gdy jutro będę odsłuch kontynuował, rozwinie się tematyka "kary".
Tak czy inaczej muszę w "lekturze" robić sobie przerwy, bo boję się, że na miejsce dojadę zbyt zdołowany. :-)
Na przyszłość lepiej się zaopatrzyć chyba w jakiś lżejszy tytuł.
Jednak ciekaw jestem jak historia Raskolnikowa potoczy się dalej. Ale to już jutro, po załatwieniu spraw na oczyszczalni ścieków.
Pozdrawiam z Lublina
Jedna z lepszych książek opisujących ludzkie słabości. Idealnie ukazuje, że morderstwo nie jest trudne. Dużo gorsze jest poczucie winy. Jednak polecam przeczytanie jej zamiast słuchania, o wiele lepiej można się wczuć.
OdpowiedzUsuńCzytanie za kierownicą jest dość niebezpieczne :)
Usuń