Wczoraj wieczorem wybrałem się na koncert do Muzeum Archidiecezjalnego w Katowicach.
Pogoda była paskudna. Cały dzień lało. To co będę w domu siedział.
Mimo depresyjnej aury na zewnątrz, Muzykom humor dopisywał.
Martyna Pastuszka, Anna i Krzysztof Firlus |
Wczoraj przedstawiali muzykę, jaka królowała we Francji na dworze Ludwika XIV - le Roi-Soleil
Barok w pełnej krasie. Na dodatek przedstawione Trio to wybitni specjaliści od muzyki dawnej, którą wykonują na historycznych instrumentach. Trochę o nich opowiedzieli. Pani Martyna Pastuszka ma do dyspozycji siedemnastowieczne skrzypce. Anna Firlus gra na klawesynie, natomiast jej mąż na violi da gamba. Jakby tego było mało, tak sobie myślę, że są trochę muzycznymi archeologami. Znajdują gdzieś dawne utwory, których nikt już nie wykonuje i nadają im drugie życie.
To, co mnie wczoraj zszokowało, to informacja, że jedną z przedstawionych suit, jak się nie mylę, Louisa-Josepha Marchanda, której nie znajdziemy na żadnym nagraniu, ani w innych współczesnych opracowaniach, zaczęli ćwiczyć i interpretować raptem 2 tygodnie temu. Mnie się to w głowie nie mieści, jak w ciągu kilkunastu dni można stworzyć tak piękną muzyką, jaką się wczoraj z nami podzielili.
Muzyka prosto z Wersalu |
Są po prostu genialni!
Pozdrawiam
P.S. Zdjęcia z komórki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz