Pamiętam, gdy skończył się film, cała widownia siedziała bez słowa w swoich fotelach, aż do końcowych napisów, a potem wszyscy w absolutnym milczeniu wyszli z kina - bez jednego słowa.
Potem zobaczyłem "Zawróconego" - to do dziś jeden z moich ulubionych filmów. Odreagowanie.
Mam w biblioteczce kilka jego książek.
A dzisiej Kazimierz Kutz wziōn i umar - niych mu PōnBōczek do żywot wieczny. Amyn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz