Ci z nas, którzy udali się tam pieszo lub na rowerach byli pewnie przemoczeni do suchej nitki.
Nawet w samochodzie było średnio przyjemnie.
Dojazd do Piekar Śląskich |
Gdy dotarłem pod Bazylikę z nieba lały się strugi wody.
Bazylika Piekarska |
Mimo parasoli byliśmy dość mokrzy, ale kard. Dziwisz, gdy obok nas przechodził, powiedział, że mamy parasole zostawić, bo teraz już padało nie będzie. I faktycznie całe szczęście podczas Mszy Św. może i się nie wypogodziło, ale deszcz ustąpił.
W uroczystościach uczestniczyłem "z zaplecza".
Na kalwaryjskim wzgórzu |
Kard. Dziwisz tłumaczy dlaczego podczas Mszy Św. było bezdeszczowo |
W deszcz, nie w deszcz rzykali my, coby my żyli, jak Pon Bóczek przykozoł.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz