Pamiętam jeszcze z katechezy przedszkolnej, że śp. s. Teofilakta tłumaczyła nam, iż Przykazania Boże są święte i niezmienne, a Przykazania Kościelne mógłby Kościół zmienić, gdyby zechciał. Z jakiegoś powodu utkwiło mi to w pamięci. Nawet pomyślałem sobie, że pewnie to niemożliwe, żeby zmienić, nawet te kościelne i siostra tylko tak mówi.
Gdy więc w roku 2004 Episkopat podał nowy kształt Przykazań Kościelnych byłem dość zdziwiony.
Szczerze mówiąc od początku uważałem, że nowa wersja przykazania czwartego nie była zbyt szczęśliwa.
Z jednej strony, dla mnie to żaden problem, ja i tak na dyskoteki nie chodzę ani w piątki, ani w inne dni. Nie dziwię się jednak, że wiele tego typu imprez, nie tylko dyskotek odbywa się w piątek - to dość naturalne w dzisiejszym trybie pracy i życia.
Miałbym jednak spory problem, gdyby któryś z moich synów chciał w piątek po szkole iść się zabawić. Zresztą nie chodzi przecież tylko o dyskoteki. Jeśli któryś z chłopaków został zaproszony w piątek na urodziny to powinien pójść? Albo gdy Oaza ma akurat w piątek zabawę z okazji Mikołaja to z góry zakładamy, że ta zabawa nie jest huczna?
Cieszy mnie więc, wbrew opinii części katolików, nowa wersja czwartego przykazania kościelnego. KLIK
Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w
czasie Wielkiego Postu powstrzymywać się od udziału w zabawach
Ci którzy dziś się oburzają, nie mają przecież obowiązku chodzenia w piątki na dyskoteki, mogą w dalszym ciągu w ten sam sposób jak dotychczas, swój post praktykować.
Może zresztą warto sprawę postu przy okazji sobie przedefiniować. Jeśli nie jem w piątki mięsa, ale serwuję sobie wykwintną i dużo droższą rybę, to jaki jest w tym sens?
Mam przykładową propozycję dla tych, którzy nie umieją żyć bez komputera. Od kilku miesięcy funduję sobie piątki bez internetu - taki rodzaj postu. Dobry pomysł?
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz