Prorok w kwestiach politycznych powinien przede wszystkim nie stawiać rzeczy na głowie.
Nie może być tak, jak to czasem ma miejsce, również współcześnie, że rządzących to się tylko chwali. Na kłamstwa, oszczerstwa, złodziejstwa, zdrady przymyka się oko, bo dzięki temu, władza przecież potrafi proroka docenić. Nawet ślub z drugą żoną odprawi się przy słynnym ołtarzu, byle tetrarcha dobrze potem o nas prorokach mówił.
A już broń nas Boże od proroków, którzy nie wskazują na Jezusa. Zajmują się oni wszelkimi współczesnymi izmami, a zapominają o Tym, który gładzi grzechy świata.
Tu trzeba być jednoznacznym, jak Jan Chrzciciel:
Tak, za taką postawę można stracić głowę. Ale lepiej stracić ją dosłownie niż dla córki Herodiady lub w innych politycznych gierkach.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz