Dziś rano już o bardziej przyzwoitej porze obudziliśmy się w Ammanie, stolicy Jordanii. Mamy tu lokalnego przewodnika, który świetnie mówi po polsku bo kilka lat studiował w Łodzi. Można się więc dowiedzieć sporo ciekawych rzeczy o tym wspaniałym kraju.
Najpierw wybraliśmy się nad Jordan. To tutaj i to właśnie po wschodniej stronie miał miejsce chrzest Jezusa. Świadczą o tym starożytne wykopaliska, bo miejsce było otoczone kultem od początku chrześcijaństwa.
Miejsce Chrztu Jezusa w Jordanie |
Jan Chrzciciel, jako następca proroka Eliasza działał na tych samych ziemiach. Po drodze nad Jordan znajduje się miejsce, skąd Eliasz został na ognistym rydwanie zabrany do nieba.
Miejsce "startu" ognistego rydwanu proroka Eliasza |
My jednak w tradycyjny sposób, busem nie rydwanem pojechaliśmy na spotkanie kolejnego bohatera Starego Testamentu - Mojżesza. Po 40 latach wędrówki po pustyni w końcu doprowadził Naród Wybrany na górę Nebo, gdzie znajduje się punkt widokowy na Ziemię Obiecaną i... umarł.
My w tym miejscu również spotkaliśmy Pana na Eucharystii sprawowanej w pięknym kościele, gdzie w genialny sposób wyeksponowano niesamowite pozostałości archeologiczne po wcześniejszych świątyniach.
Wskazuję Ziemię Obiecaną tak, jak Możesz |
My w tym miejscu również spotkaliśmy Pana na Eucharystii sprawowanej w pięknym kościele, gdzie w genialny sposób wyeksponowano niesamowite pozostałości archeologiczne po wcześniejszych świątyniach.
Kościół na górze Nebo |
W kościele mogliśmy podziwiać wspaniałe mozaiki. Zresztą Jordania słynie z wytworów z ceramiki do dziś.
Jordańska ceramika z misternymi mozaikami |
Dziś pokonywaliśmy spore odległości głównie po terenach pustynnych. Dotarliśmy też do Macheront, gdzie miał swój pałac Herod. Właśnie tutaj, gdy zawróciła mu w głowie córka Herodiady, kazał ściąć Jana Chrzciciela.
Ruiny pałacu Heroda, gdzie ścięto Jana Chrzciciela |
Widoki zapierały dech w piersiach.
W tle za górami Morze Martwe |
Gdy czasem nasze Ziemie Obiecane nieco nas na pierwszy rzut oka rozczarowują, pamiętajmy, że Bóg wie lepiej. Bóg wie, co robi.
Ogarniamy Was wszystkich naszymi modlitwami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz