Przeczytałem dziś taki artykuł: KLIK
Tytuł: Wi-fi, czyli niebezpieczne fale sugeruje, że będzie na temat szkodliwości fal, dzięki którym możemy mieć bezprzewodowy internet.
Podtytuł jeszcze ten przekaz podkreśla, bo "naukowcy alarmują".
Mój router |
Ponieważ sam bardzo często korzystam z sieci bezprzewodowej wi-fi, artykuł mnie zaciekawił, więc czytam dalej.
Niestety w samym tekście o anonsowanym temacie ... nie ma ani słowa.
Można się za to dowiedzieć, że wśród użytkowników internetu 97% zajmują ludzie młodzi w wieku od 18 do 34 lat.
To oznacza, że dzieci do 18 lat oraz dorośli powyżej 34 stanowią tylko 3% tych, którzy serfują po sieci. Przecież to jakaś absolutna bzdura.
Dalej autor artykułu dowodzi o szkodliwości internetu jako takiego. Wspomina o przemocy i pornografii. Dobrze, zgadzam się. Ale czy pornografia prze wi-fi jest jakaś gorsza niż ta z kabla?
I tak już do końca artykułu: nic o wi-fi.
To nie jest tekst ze szkolnej gazetki, z amatorskiego bloga czy pisany przez półanalfabetę.
Przeczytałem go (owszem w internecie) na profesjonalnej stronie wnp.pl, która cytuje Nasz Dziennik, a wszystko jest sygnowane przez PAP.
Naprawdę ktoś bierze pieniądze za taki chłam? A kolejne redakcje bez czytania potrafią jedynie nacisnąć Ctrl C, Ctrl V ?
Pozdrawiam
P.S. Jeszcze te same brednie na onecie: klik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz