niedziela, 6 marca 2016

Z nierządnicami

Jestem starszym synem. Nie tylko dlatego, że mam młodszego brata.

Urodziłem się i wychowałem w bardzo religijnej rodzinie. Od dziecka byłem blisko Boga. Chrzest, pierwsza wczesna komunia święta jeszcze w przedszkolu. Od małego byłem ministrantem i to raczej pilnym: często w kościele, blisko ołtarza. Potem, gdy byłem coraz starszy, coraz też dojrzalej pojmowałem swoje miejsce w Kościele i przy Bogu. Uczestniczyłem w Ruchu Światło-Życie, byłem tam animatorem. W dorosłym życiu, choć bardzo czynnie jestem zaangażowany w swoje sprawy zawodowe, też zawsze byłem blisko parafii, kiedyś między innymi jako członek Rady Parafialnej, a od 6 lat - co jest dla mnie przygodą życia, życia wiary - jestem nadzwyczajnym szafarzem Komunii Św. Nie mogę tu też nie wspomnieć Grupy Poniedziałek i trwania wraz z tą wspólnotą przed Najświętszym Sakramentem na modlitwie.

Oczywiście przez całe swoje życie grzeszyłem. Mam różne wady, niedociągnięcia, słabości. Jednak nigdy nie powiedziałem Bogu:

„Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”.

Wydaje mi się, że nigdy nie odjechałem w dalekie strony i tam nie roztrwoniłem tego, co otrzymałem od Ojca, żyjąc rozrzutnie.

To jednak nie wystarcza, że jest się tym "porządnym". Obym przez kolejne lata życia oduczał się myślenia o Bogu i o innych z pozycji:

„Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; 
ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. 
Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, 
kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”.


Pod czerwoną latarnią


Pracując dalej na polu Ojca, ostatnimi czasy odkrywam coraz bardziej i próbuję wsłuchiwać się w słowa: 


„Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy".


A miłosierny Ojciec ciągle ma cierpliwość również do mnie i przez lata, gdy gniewam się na brata za nierządnice (a może mu ich zazdroszczę?) i nie chcę wejść do domu i cieszyć się jego powrotem, to On wychodzi do mnie i mi powyższe tłumaczy.

Bóg wychodzi do mnie i mi tłumaczy. Niesamowite!



Pozdrawiam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2735) wiara (1128) podróże (961) polityka (712) Pismo Św. (702) po ślonsku (448) rodzina (416) Śląsk (414) historia (399) Kościół (367) zabytki (356) humor (301) Halemba (291) człowiek (256) książka (218) święci (216) praca (210) muzyka (206) gospodarka (177) sprawy społeczne (177) Ruda Śląska (153) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (105) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (89) sport (82) dziennikarstwo (76) film (67) wojna (61) Papież Franciszek (58) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (44) varia (38) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)