wtorek, 2 września 2014

Jak u Hitchcocka

Gdy dziś rano otworzyłem oczy, za oknem dachowym nade mną fruwało tysiące jaskółek.

Nie, to nie był ciągle trwający jeszcze sen.



Czegoś takiego nigdy nie widziałem.

Alfred Hichcock pewnie widział i ... się przestraszył.

Mnie to zjawisko nie przestraszyło, ale zafascynowało.





A propos Alfreda Hichcocka - kilka tygodni temu zobaczyłem o nim film z Anthonym Hopkinsem - świetny obraz. Polecam gorąco!



Aha, no i nie bójcie się ptaków. W ostatni week-end taki oto pozwolił mi się sfotografować:



Dzielnie się trzyma, prawda?


Pozdrawiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2735) wiara (1128) podróże (961) polityka (712) Pismo Św. (702) po ślonsku (448) rodzina (416) Śląsk (414) historia (399) Kościół (367) zabytki (356) humor (301) Halemba (291) człowiek (256) książka (218) święci (216) praca (210) muzyka (206) gospodarka (177) sprawy społeczne (177) Ruda Śląska (153) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (105) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (89) sport (82) dziennikarstwo (76) film (67) wojna (61) Papież Franciszek (58) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (44) varia (38) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)