Gdy dziś rano otworzyłem oczy, za oknem dachowym nade mną fruwało tysiące jaskółek.
Nie, to nie był ciągle trwający jeszcze sen.
Czegoś takiego nigdy nie widziałem.
Alfred Hichcock pewnie widział i ... się przestraszył.
Mnie to zjawisko nie przestraszyło, ale zafascynowało.
A propos Alfreda Hichcocka - kilka tygodni temu zobaczyłem o nim film z Anthonym Hopkinsem - świetny obraz. Polecam gorąco!
Aha, no i nie bójcie się ptaków. W ostatni week-end taki oto pozwolił mi się sfotografować:
Dzielnie się trzyma, prawda?
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz