Wielki Piątek to szczególny dzień.
Wczoraj, ponieważ była ładna pogoda, a ja miałem dzień urlopu, wybrałem się na przejażdżkę rowerem. Pojechałem w stronę Borowej Wsi. Pierwszy raz w tym roku przejechałem tę pętlę.
Po drodze zatrzymałem się pod krzyżem. Kiedy jak kiedy, ale w tym dniu trzeba.
Jadąc dalej spojrzałem na zegarek. Była 14.57. Pomyślałem sobie, że w Wielki Piątek dobrze byłoby odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego, a ja właśnie zbliżałem się do kaplicy pod tym wezwaniem w Ośrodku dla Niepełnosprawnych.
Nie planowałem tego wcześniej. "Przypadkiem" znalazłem się w tym miejscu o tym czasie. Zostawiłem rower przy wejściu do ośrodka i miałem możliwość pomodlić się wczoraj w Wielki Piątek, w godzinie śmierci Jezusa i to w prześwietnym towarzystwie ludzi, którym Jego cierpienia są najbliższe.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz