Ponieważ jestem bardzo zadowolony z pracy Pana Prezydenta, który bardzo sumiennie wywiązuje się ze wszystkich swoich wyborczych obietnic, przyznaję mu podwyżkę w wysokości ok. 5 000 złotych.
Ponadto Pierwszej Damie przyznaję uposażenie w wysokości 55% poborów Pana Prezydenta. (Choć się zastanawiam, czy to nie jest dyskryminacja.)
Z uwagi na fakt, iż w przeciągu kilku miesięcy Polska z kraju w ruinie stała się ogólnoświatowym mocarstwem, Pani Premier oferuję podwyżkę w wysokości 7 600 złotych.
Pani Premier nie dałaby rady tego wszystkiego dokonać, gdyby nie sztab wicepremierów, ministrów, wiceministrów, wojewodów. W związku z tym każdej z tych osób proponuję wzrost poborów o jakieś 4 lub nawet 5 000 złotych.
Największą jednak mam satysfakcję z rzetelnej pracy naszych parlamentarzystów. Posłowie i Senatorowie naprawdę ciężko pracują: często w nadgodzinach oraz notorycznie są zmuszeni do pracy na nockę. Jakość (a przede wszystkim ilość) prawa, które stanowią, jest na najwyższym poziomie. Dzięki temu, wszystkim nam z miesiąca na miesiąc żyje się coraz lepiej. Należy im się bez dwóch zdań podwyżka w wysokości 2 700 złotych miesięcznie. (Czy nie należy rozważyć przy okazji dla parlamentarzystów wzrostu kwoty wolnej od opodatkowania?)
Ponieważ to ja wraz z pozostałymi obywatelami RP wypłacam Szanownym wynagrodzenie, a nie byłem o podwyżkę pytany, chciałem więc sam, z własnej woli powyższe potwierdzić, aby przypadkiem ktoś z pobierających dodatkowe apanaże nie miał wątpliwości, czy mu się rzeczywiście należą.
Tak, należą się Wam!
Zastanawiam się tylko, czy ta propozycja nie jest jednak zbyt skromna.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz