Zwykle, gdy zdarza mi się być za granicą, korzystam z połączeń internetowych poprzez WiFi.
Tym razem jednak na naszej kwaterze niestety takiego dobrodziejstwa nie ma. W lokalach w centrum miejscowości niby pisze "free wifi", ale jakość jest bardzo niska lub w ogóle nie da się połączyć.
W tej sytuacji postanowiliśmy wysłać z wakacji tradycyjne kartki pocztowe. Szczerze mówiąc ten staroświecki zwyczaj ciągle jeszcze pielęgnujemy choćby ze względu na kilka osób z rodziny, które z dobrodziejstw internetu nie korzystają. Ale również do kilku skomputeryzowanych przyjaciół widokówki ślemy.
Wczoraj kupując znaczki na poczcie wpadło mi w oko takie coś:
Po chwili zastanowienia kupiłem miejscową kartę do telefonu, co umożliwia mi połączenie z internetem na 7 dni za niecałe 50 zł. Chodzi, jak burza.
Dzięki temu, mogę Wam przesłać kolejną widokówkę z Chorwacji.
Pozdrawiam
P.S. Nie, ja nie żegluję, ale lubię popatrzeć, jak inni potrafią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz