Gdy tydzień temu byłem w Gdańsku, spałem w hostelu o mocnej nazwie "La Guitarra".
Nie był to hotel wysokiej klasy, ale w sumie było czysto, nie zmarzłem i na głowę mi nie kapało. Zamówiłem pokój jednoosobowy i faktycznie sam w nim nocowałem, choć do wyboru miałem aż 4 piętrowe łóżka.
Pokój z łóżkami piętrowymi |
Największy plus tego miejsca to zdecydowanie jego lokalizacja blisko Starówki nad Motławą. Zanim wszedłem do środka, zrobiłem (zoomem) pierwsze zdjęcie Gdańskiego Żurawia.
Gdański Żuraw |
Natomiast w środku, każdy pokój miał swojego patrona. Ja spędziłem noc u Davida Gilmoura.
Pokój Davida Gilmoura |
Zawsze lubiłem Pink Floyd'ów więc towarzystwo bardzo mi odpowiadało.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz