W ciągu roku szkolnego w zwykły dzień wstajemy o 6.10.
Teraz są wakacje więc nie muszę odwozić reszty rodzinki. Mogę wobec tego pozwolić sobie na luksus spania do 7.00, a i tak na 8.00 do pracy zdążę.
Tak wygląda teoria.
Jak przystało na wakacje, mamy w zasięgu wzroku wodę i piasek.
Widok z okna naszej sypialni |
U naszego nowego sąsiada właśnie chyba tynkują. Trzeba przyznać, że ekipę ma bardzo solidną. Codziennie o 6.10 uruchamiają betoniarkę.
Choć byłbym niesprawiedliwy. Dziś, w sobotę od rana mieszają zaprawę w kalfasie i póki co betoniarka milczy.
Zawoziłem za to Łukasza do Katowic na 6.45 na dworzec autobusowy (właściwie przystanek, bo w Katowicach nie ma porządnego dworca autobusów dalekobieżnych), bo jedzie sędziować mecz do Rzeszowa :)
Dobrego week-endu i dobrych całych wakacji Szanownym Czytelnikom życzę!
Pozdrawiam
Choć byłbym niesprawiedliwy. Dziś, w sobotę od rana mieszają zaprawę w kalfasie i póki co betoniarka milczy.
Zawoziłem za to Łukasza do Katowic na 6.45 na dworzec autobusowy (właściwie przystanek, bo w Katowicach nie ma porządnego dworca autobusów dalekobieżnych), bo jedzie sędziować mecz do Rzeszowa :)
Dobrego week-endu i dobrych całych wakacji Szanownym Czytelnikom życzę!
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz