niedziela, 13 lipca 2014

Siewca

Nie jestem rolnikiem. Nie znam się na orce, sianiu, nawożeniu, plonach i żniwach.


Rozumiem jednak, że aby ziarno wydało plon, o glebę trzeba zadbać.

Podobnie jest ze Słowem Bożym. By nim żyć, by przynosiło plon we mnie, muszę - jak rolnik - zaangażować siebie. Nie może być mi wszystko jedno, czy jestem drogą, na której nic nie wyrośnie, skałą, na której wyrośnie, ale zaraz wyschnie lub moje życie jest przeniknięte chwastami, które zagłuszają wartościowe sprawy.

Obym swoje życie tak traktował, by ziarno Słowa mogło wydać dobre owoce:

Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, 
kto słucha słowa i rozumie je. 
On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny.


Życzę wszystkim dobrej niedzieli!

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2735) wiara (1128) podróże (961) polityka (712) Pismo Św. (702) po ślonsku (448) rodzina (416) Śląsk (414) historia (399) Kościół (367) zabytki (356) humor (301) Halemba (291) człowiek (256) książka (218) święci (216) praca (210) muzyka (206) gospodarka (177) sprawy społeczne (177) Ruda Śląska (153) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (105) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (89) sport (82) dziennikarstwo (76) film (67) wojna (61) Papież Franciszek (58) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (44) varia (38) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)