Przeczytałem wczoraj KLIK, że Niemcy wyprodukowali właśnie z węgla rekordową ilość energii elektrycznej. Poprzednim razem takie osiągi nasz zachodni sąsiad miał prawie ćwierć wieku temu, gdy jeszcze działały poNRDdowskie elektrownie.
Ktoś zdziwiony? Przecież to było oczywiste w momencie, gdy Pani Kanclerz ogłosiła zamykanie elektrowni atomowych. W końcu ile rzeczywistego prądu można wyprodukować z wiatraczków i innych bateryjek na słońce.
KWK Halemba |
Jak to więc jest, że jednocześnie w Polsce ciągle część kopalń, jak powyższa z Kompanii Węglowej, nie może osiągnąć rentowności, gdy u nas elektrowni atomowej jak nie ma, tak nie ma?
***
Gdy w obecnym, choć ciągle dość umiarkowanym, sezonie grzewczym wychodzę wieczorem na spacer po najbliższej okolicy, staję się zwolennikiem zakazu ogrzewania domów mieszkalnych węglem. Sam mam ogrzewanie gazowe i z mojego komina unosi się jedynie lekka mgiełka pary i CO2.
Moje przyłącze gazowe |
Niestety część moich sąsiadów, jak da ognia (dosłownie) ze swojego kotła węglowego, to przechodząc, nie da się złapać tchu. A spacerować miałem dla zdrowia.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz