W muzeach poza dziełami sztuki - co oczywiste, facynują mnie ludzie.
Uwielbiam patrzeć, jak... patrzą.
Czasem poza wrażeniem ogólnym trafiają mi się po prostu perełki. Na przykład podziwiam wystawę prac Roberta Longo. Na ścianach galerii wielkie czarno-białe zdjęcia. Tylko jeden obraz jest inny: czerwona róża. I właśnie przed nią przechodzi Pani:
Pani w czerwonej czapce |
W tym dniu miałem fantastyczne szczęście. Podziwiam Irysy Maxa Pechsteina, gdy w kadr wchodzi mi znów kobieta. No, lepiej nie mogło się trafić:
Fiolety |
Zafascynowani ludzie są fascynujący:
Dobrze się wkomponowują w Chagalla |
Teraz zauważyłem, że tu również pięknie zagrało barwami.
Wzruszył mnie też starszy mężczyzna. Chodził po galerii z własnym krzesełkiem. Siadał podziwiał i czytał.
Z własnym krzesełkiem |
Czasem do kompletu wystarczy palec.
Ten jest świetny |
Ludzie są fascynujący.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz