Wziąłem w piątek dzień urlopu i pojechałem do Brennej.
![]() |
| Ruszyłem |
![]() |
| W złotej poświacie - w górę, w stronę nieba |
![]() |
| Im bliżej nieba, tym lepsze widoki |
![]() |
| Wpatrzony w niebo... |
![]() |
| ...o przyziemnych rzeczach też nie zapominam, byle je traktować ze smakiem |
![]() |
| Czasem mi się te rzeczy niebiańskie z ziemskimi zaplątują w przydrożnych kapliczkach |
![]() |
| W okolicach nieba mogłem do woli napatrzeć się... |
| ...na to, co Stwórca nam zostawił |
![]() |
| Zaś po zejściu z gór mogłem do woli napatrzeć się na Tego, który ten świat ukochał |
Pozdrawiam








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz