Jechałem dziś kolejny raz do i z Warszawy, jak mówili z głośników, "Pi Kej Pi Intersiti" w wersji Premium czyli Pendolino.
Trzeba powiedzieć, że po nowym roku zmieniło się na lepsze. Według rozkładu jest szybciej, bo trasa trwa 2h 20 min. Dzięki temu na spotkanie w stolicy, z podjechaniem metrem, mam 50 min., a nie 30, jak wcześniej, więc nie muszę tak bardzo się spieszyć.
Nie będę narzekał, że w obu kierunkach, szczególnie w drodze powrotnej, pociąg się jednak kilka, a nawet kilkanaście minut spóźnił.
Komfort jest wysoki (cena też) i trzeba się cieszyć, że w końcu na "Pi Kej Pi" coś ruszyło w dobrym kierunku.
Do wygody człowiek szybko się przyzwyczaja. Nie wszyscy jednak mają szczęście podróżować Pendolino. Rano zauważyłem na katowickim dworcu również następujący obrazek:
Pociąg PKP |
Takim starociem i brudasem też ludzie w Polsce w XXI wieku dojeżdżają do swojej szkoły czy pracy.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz