Dość często mi się zdarza, że jeżdżę służbowo po Polsce, a przy okazji obserwuję różne ciekawe zjawiska.
Przed wyborami zagęszczenie śmiesznych osobliwości narasta.
We Włocławku na przykład z wielkich bilbordów uśmiechał się do mnie wirtuoz skrzypiec André Rieu. Pewnie będzie tu jakiś jego koncert - pomyślałem. Patrzę jednak jeszcze raz. Nie, to jeden niezrzeszony pretendent do Senatu. Zdjęcie jednak jak do wodewilu.
W Łodzi inny kandydat do Parlamentu na swoim plakacie pisze wprost:
Dla Was! Nie dla kasy!
Myślałem, że pęknę ze śmiechu. :)
Nic chyba jednak nie przebije dowcipu Pana Waldemara Pawlaka. Przepraszam, że tak po nazwisku, ale bez osoby dowcip nie działa. Otóż nasz zasłużony PSL-owiec w Płocku napisał sobie tak:
Energia dla Polski
Uosobienie energicznej osoby, nieprawdaż? Normalnie furiat. :)
W domu też wesoło. Facet, który był kilka ostatnich lat w Ministerstwie Gospodarki odpowiedzialny za górnictwo, które przeżywa chyba największy kryzys w wolnej Polsce, a po aferze podsłuchowej 4 miesiące temu Pani Premier z rządu go wywaliła, reklamuje się hasłem:
Bo liczy się Śląsk!
Boki zrywać.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz