Boję się doczekać czasów, gdy o zwycięstwie w Konkursie Chopinowskim będzie decydowała ilość sms-ów wysłana na danego kandydata.
Sam nie znam się na tyle na muzyce, by móc określić kto gra lepiej, a kto gra gorzej.
Mam też pełną świadomość, że nawet Szanownemu Jury pewnie trudno wybrać szczególnie, że "o gustach przecież się nie dyskutuje".
Zawsze lepiej jednak zawierzyć fachowcom, niż zrobić ludowy plebiscyt.
Swoją drogą za chwilę w finale gra Szymon Nehring, którego słuchałem 2 miesiące temu.
POWODZENIA !
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz